kolezanki z pracy z przerazeniem zauwazyly ze piję surowe mleko (pisze na etykiecie, takie kupuję). ze to strasznie niebezpieczne, ze chociaz bym przegotowal. ja pamietam ze za dzieciaka pilem swieze mleko prosto od krowy i nikt sie o to nie spinał. mleko od tego producenta (profesjonalna mleczarnia, ktora produkuje wlasne sery) kupuję od dluzszego czasu i nic mi nigdy nie bylo. kto ma racje? czy to moja lekkomyslnosc i brawura, czy ich oderwanie od rzeczywistosci i makdonaldyzm?
#XXIwiek #problemypierwszegoswiata
#XXIwiek #problemypierwszegoswiata