Dlaczego Putin nie zabije Władimira Zełenskiego tak, jak zabił Prigożyna, zwłaszcza że Zełenski zdaje się latać lub podróżować po całej Europie, prosząc o pieniądze i robiąc przedstawienie? Czy byłoby to łatwe i dlaczego nie?
Zełenski nie tylko podróżuje po Europie, lecz także swobodnie przyjeżdża na front i ewidentnie czuje się tam dość bezpiecznie. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby jego wizytę do Chersonia od razu po wycofaniu się (skądinąd bardzo dziwnym) stąd wojsk rosyjskich. Tak że to dobre pytanie, dlaczego wciąż nie został zabity. Być może dlatego, że Putin wcale nie ma zamiaru go zabijać. Zresztą Rosja od początku wojny nawet nie próbowała uderzać w ukraińskich przywódców wojskowych i politycznych, którzy powinni być celem ważnym i priorytetowym. Prawdopodobnie więc istnieją pewne układy i porozumienia, o których po prostu nie wiemy.
Rzecz w tym, że wojna opłaca się zarówno elitom rosyjskim, jak i ukraińskim, bo pozwala utrzymywać władzę i się bogacić. Właśnie dlatego była bezsensowna rzeź pod Bachmutem, dlatego nie ma żadnych znaczących postępów w tak zwanej „kontrofensywie”, dlatego ciągle są afery korupcyjne na Ukrainie, dlatego nielegalnie wprowadzono sprzeczny z Konstytucją zakaz opuszczania kraju dla mężczyzn w wieku poborowym, dlatego też Zełenski odmawia przeprowadzenia wyborów, na czym nalega Zachód. Bo to jest wojna, na której mają ginąć zwykli ludzie, nie wielmożni panowie u władzy, którzy już dawno się o wszystkim dogadali. Niestety.
Dlatego wspierając Ukrainę w wojnie przeciwko Rosji, powinniśmy wspierać właśnie Ukraińców, nie utożsamiając ich z państwem, bo zwykli Ukraińcy są teraz pomiędzy młotem a kowadłem (czyli Rosją a własnym totalitarnym rządem). Zachód powinien trzymać skorumpowany do szpiku kości ukraiński rząd pod ścisłą kontrolą i nie mieć co do niego żadnych złudzeń
Skopiowane z #quora
#wojna #ukraina #rosja
Zełenski nie tylko podróżuje po Europie, lecz także swobodnie przyjeżdża na front i ewidentnie czuje się tam dość bezpiecznie. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby jego wizytę do Chersonia od razu po wycofaniu się (skądinąd bardzo dziwnym) stąd wojsk rosyjskich. Tak że to dobre pytanie, dlaczego wciąż nie został zabity. Być może dlatego, że Putin wcale nie ma zamiaru go zabijać. Zresztą Rosja od początku wojny nawet nie próbowała uderzać w ukraińskich przywódców wojskowych i politycznych, którzy powinni być celem ważnym i priorytetowym. Prawdopodobnie więc istnieją pewne układy i porozumienia, o których po prostu nie wiemy.
Rzecz w tym, że wojna opłaca się zarówno elitom rosyjskim, jak i ukraińskim, bo pozwala utrzymywać władzę i się bogacić. Właśnie dlatego była bezsensowna rzeź pod Bachmutem, dlatego nie ma żadnych znaczących postępów w tak zwanej „kontrofensywie”, dlatego ciągle są afery korupcyjne na Ukrainie, dlatego nielegalnie wprowadzono sprzeczny z Konstytucją zakaz opuszczania kraju dla mężczyzn w wieku poborowym, dlatego też Zełenski odmawia przeprowadzenia wyborów, na czym nalega Zachód. Bo to jest wojna, na której mają ginąć zwykli ludzie, nie wielmożni panowie u władzy, którzy już dawno się o wszystkim dogadali. Niestety.
Dlatego wspierając Ukrainę w wojnie przeciwko Rosji, powinniśmy wspierać właśnie Ukraińców, nie utożsamiając ich z państwem, bo zwykli Ukraińcy są teraz pomiędzy młotem a kowadłem (czyli Rosją a własnym totalitarnym rządem). Zachód powinien trzymać skorumpowany do szpiku kości ukraiński rząd pod ścisłą kontrolą i nie mieć co do niego żadnych złudzeń
Skopiowane z #quora
#wojna #ukraina #rosja