Dlaczego Putin nie zabije Władimira Zełenskiego tak, jak zabił Prigożyna, zwłaszcza że Zełenski zdaje się latać lub podróżować po całej Europie, prosząc o pieniądze i robiąc przedstawienie? Czy byłoby to łatwe i dlaczego nie?

Zełenski nie tylko podróżuje po Europie, lecz także swobodnie przyjeżdża na front i ewidentnie czuje się tam dość bezpiecznie. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby jego wizytę do Chersonia od razu po wycofaniu się (skądinąd bardzo dziwnym) stąd wojsk rosyjskich. Tak że to dobre pytanie, dlaczego wciąż nie został zabity. Być może dlatego, że Putin wcale nie ma zamiaru go zabijać. Zresztą Rosja od początku wojny nawet nie próbowała uderzać w ukraińskich przywódców wojskowych i politycznych, którzy powinni być celem ważnym i priorytetowym. Prawdopodobnie więc istnieją pewne układy i porozumienia, o których po prostu nie wiemy.

Rzecz w tym, że wojna opłaca się zarówno elitom rosyjskim, jak i ukraińskim, bo pozwala utrzymywać władzę i się bogacić. Właśnie dlatego była bezsensowna rzeź pod Bachmutem, dlatego nie ma żadnych znaczących postępów w tak zwanej „kontrofensywie”, dlatego ciągle są afery korupcyjne na Ukrainie, dlatego nielegalnie wprowadzono sprzeczny z Konstytucją zakaz opuszczania kraju dla mężczyzn w wieku poborowym, dlatego też Zełenski odmawia przeprowadzenia wyborów, na czym nalega Zachód. Bo to jest wojna, na której mają ginąć zwykli ludzie, nie wielmożni panowie u władzy, którzy już dawno się o wszystkim dogadali. Niestety.

Dlatego wspierając Ukrainę w wojnie przeciwko Rosji, powinniśmy wspierać właśnie Ukraińców, nie utożsamiając ich z państwem, bo zwykli Ukraińcy są teraz pomiędzy młotem a kowadłem (czyli Rosją a własnym totalitarnym rządem). Zachód powinien trzymać skorumpowany do szpiku kości ukraiński rząd pod ścisłą kontrolą i nie mieć co do niego żadnych złudzeń

Skopiowane z #quora

#wojna #ukraina #rosja

7

Na #quora był ciekawy post odnośnie ryżowych opowieści.

Dlaczego postacie z #anime i #manga nie mają azjatyckiego typu urody? Nie mają też europejskiego typu urody.

Mają koci typ urody. O to do czego doprowadziła pogoń za słodkością. #koty zaczynają władać kulturą na coraz większą skalę Starożytny Egipt to była rozgrzewka

13

Andrzej Jelinek
bloger, finanse osobiste, fundusze inwestycyjne, ETF'y
Gdzie NIE trzymać swoich oszczędności? Dlaczego?
Odpowiem trochę przekornie, ale na podstawie kilkunastoletniego doświadczenia. Zarówno prywatnego jak i zawodowego. Przede wszystkim nie trzymać oszczędności w różnego rodzaju inwestycjach niepłynnych z rynku nieregulowanego. Przecież afera goni aferę. Ofert na 8%, a nawet na 10% nie brakuje. Czy jest sens pożyczać firmie X na różnego rodzaju pożyczki, weksle, jeszcze sporadycznie obligacje i ryzykować utratę 100% oszczędności dla zysku nawet 10%? Ja wolę sytuację odwrotną - tj. ryzykować np. 10% (poprzez kontrolę wyceny) i mieć szansę na np. 100% zysku. Prosty przykład akcji, ETF czy funduszu inwestycyjnego, które to mogę w dowolnym momencie sprzedać (pomijam oczywiście niepłynne spółki). Czyli po pierwsze stawiam na płynność i możliwość wypłaty w dowolnym momencie.

Po drugie trzeba kierować się logiką - nawet jeśli coś jest płynne, ale oferuje nam 10% czy nawet w niektórych przypadkach kilkanaście procent. Ba! Nawet czasami nie oferuje, a "gwarantuje"! Zastanówmy się chwilę. Jest takie powiedzenie - nie ma darmowych lunchy. Więc czy to jest ok, że dostajesz 10% gdy stopy procentowe i depozyty są niemal zerowe? Masz wątpliwości - podziękuj. Nie masz, a widzisz, że oferta jest bardzo atrakcyjna - skonsultuj to z kimś, być może ostudzi Twój zapał. I uratuje Ci Twoje oszczędności. Ale jak można obejrzeć w pewnym filmie o finansach - chciwość często bierze górę… a potem jest płacz.
Więcej odpowiedzi w linku na dole
https://pl.quora.com/Gdzie-NIE-trzymać-swoich-oszczędności-Dlaczego
#ciekawostki #finanse #quora

5

Ciekawe słowa o #demokracja z #quora

Co sądzicie o demokracji bezpośredniej?
Demokracja - rządy większości, chociaż należy w zasadzie mówić o ochlokracji, czyli rządach motłochu. Rożnica jest tylko taka, że w demokracji motłoch jest sterowany z góry.

Frekwencja wyborcza na poziomie 50–60% oznacza, że w zasadzie 30% uprawnionych do głosowania stanowi większość i wygrywa każde wybory. Zastanówmy się, jak wygląda typowa populacja. Zazwyczaj jest w sposób losowy zróżnicowana, ale rozkład cech - jak to zwykle w takich sytuacjach - opisany jest przez rozkład normalny (Gaussa) i tak też ma się to do mądrości, sprytu, inteligencji lub po prostu ilorazu inteligencji (IQ). Co więc jest potrzebne, aby sprawować władzę w ustroju demokratycznym?




Wystarczy przekonać te najmniej sprytną część populacji do własnych racji. Wąska elita, która może pochodzić z każdej części tej krzywej - bo o przynależności może decydować po prostu nepotyzm i kumoterstwo - zatrudnia fachowców od psychologii, socjologii, socjotechnik, marketingu itp (gdzieś z przedziału górnego B). Zadaniem tych osób jest wygrać wybory i najprościej w tym celu będzie przekonać ludzi z grupy A. Tyle. Różne rodzaje demokracji różnią się tylko złożonością relacji pomiędzy A, B i elitami.

W demokracji bezpośredniej trzeba dobrze kontrolować kanały informacyjne, aby grupa B mogła skutecznie wypełniać swoje zadania. Kiedyś bardzo wierzyłem w demokrację bezpośrednią. Przeżycie 5-ciu kolejnych wyborów ogólnokrajowych wyleczyło mnie z tego romantyzmu. Widzę, jak wybory są ustawiane przez media. Śledząc kampanie wyborcze, potrafię przewidzieć wynik z dokładnością do 5% na 3 miesiące przed wyborami. Najbardziej bylem zdumiony jak przewidziałem z 1% pomyłką wygraną Trumpa na 6 miesięcy przed wyborami, bo dostrzegłem niemal dokładną kalkę kampanii dzięki której w Polsce wygrał w 2015 roku Duda. Jestem po prawej stronie tej krzywej, ale istotne jest to, że grupa A nie dostrzega tych mechanizmów a jest ich dość by wygrać każde wybory.

Wybory to tylko opium dla ludu, aby uśmierzyć ból świadomości, że jako cywilizacja nie wyszliśmy daleko poza średniowieczny feudalizm i nadal ktoś każe nam pracować na jego własne przyjemności, a w ostateczności umierać na wojnach.

Często powtarzany frazes, że demokracja to najlepsze co wymyśliliśmy jest nieprawdziwy. Demokracja jest powszechna, bo system ten jest najprostszy w utrzymaniu przy jednoczesnym zachowaniu decyzyjności wąskich elit. Z punktu widzenia elit - jest to rzeczywiście najlepszy ustrój jaki wymyślono.

Dla społeczeństwa lepsza byłaby choćby merytokracja, ale ta wyklucza obecne elity z procesu decyzyjnego - więc nie funkcjonuje. Wszystkie rewolucje i przewroty zawsze były inicjowane przez elity, które wysługiwały się warstwami najniższymi, więc dziwnym by było, gdyby nie realizowały celi postawionych przez elity.

—-
Na zakończenie, żeby uciąć kąśliwe i niepotrzebne uwagi nt tego kim są wyborcy obecnego rządu dodam, że wcześniej rządził inny rząd. Mechanizm działania zawsze był ten sam.
#takaprawda #polityka

10

Quora
Psychologia
Czy podzielasz obawy tych psychologów, którzy uważają i trąbią na alarm, że obecna sytuacja związana z pandemią COVID-19 bardzo negatywnie odbije się na psychice dzieci i młodzieży?
Tak, jak najbardziej. Tyle, że nie tylko młodzieży i dzieci.
W tej chwili wszyscy ograniczyliśmy radykalnie swoją aktywność i kontakty społeczne, co sprawia, że jesteśmy bardziej wyalienowani i odcięci od świata niż wcześniej. Zamrożono aktywność społeczną, relacje, możliwość zarobkowania (w wielu przypadkach). Atmosfera 2020 roku jest przytłaczająca, a podkręcają ją doniesienia medialne o kolejnych zachorowaniach, czy nowych odmianach koronawirusa. W tym sensie świat zewnętrzny nie prezentuje się zbyt radośnie, a już całkowicie dołującym są przymusowe kwarantanny, sanitarne pozbawienie wolności i zakazy przemieszczania.
Obecna polityka pandemiczna wpływa negatywnie na jakość życia, a więc i na zdrowie psychiczne.
Dodatkowo należy wskazać na odizolowanie młodzieży i dzieci od rówieśników. Pytanie, jak w ten sposób młode pokolenie ma nabyć umiejętności społeczne, zdolność aklimatyzacji w danym środowisku, rozmawiania, konkurowania itd. Dalej, jak młodzież i dzieci mają się czegokolwiek nauczyć, jeżeli odcięto ich od szkoły (no chyba, że potraktujemy na poważnie nieudolne i wyszydzane próby nauczania przez internet). Mam również wrażenie, że restrykcje, ograniczenia mogą doprowadzić do jakiejś formy społecznego buntu, a przynajmniej wśród osób młodych. Myślę także, że możemy być świadkami zwiększenia indywidualnych skrajnie patologicznych zachowań godzących w ład i bezpieczeństwo publiczne (z włączeniem przestępstw kryminalnych) z powodu rosnących frustracji i desperacji.
#psychologia #quora #ciekawostki #covid

5