Jak potrzebujecie darmowej diagnozy #samochody w wersji wypasionej to wystawiacie swoje auto na sprzedaż po czym na bank jeden z trzech pierwszych kupujących przywiezie ze sobą eksperta 😉

Teraz wyciągacie kartkę i skrupulatnie zapisujecie co tam ekspert wynalazł 😉

Darmowa diagnoza z dostawą do domu 😛

To samo tyczy się #motocykle

Nie musicie mi dziękować.

#motoryzacja #protip #poradnik #otomoto

26

@lipathor oskarża mnie tu o troling. Bo wkleiłem link, który sam wygenerowałem z tekstu z NYT. Jak się okazuje zjebany i dałem ciała po całości. Za co publicznie przepraszam!

To informuje i wyjaśniam.
Jak macie teksty na których wyskakuje blokada - zapłać, zapisz się do newsletera, itp. itd
można to obejść.
https://www.printfriendly.com/

ta strona generuje PDF z linka do innej strony www.

widzimy ramkę


potem tam wklejamy pożądany link np: https://www.nytimes.com/2022/05/19/opinion/america-ukraine-war-support.html

i czary mary


proszę bardzo- możemy generować cały tekst zablokowany wcześniej - jako pdf.
#technika #poradnik

8

Wpis na prośbę @GzKk, ale może komuś się też do czegoś przyda.

Macie czasami tak, że przejeżdżając obok jakiegoś miejsca, przyciąga ono wasz wzrok? Niby nic tam nie ma, ale drzewa, pochylenie terenu czy jakiś wystający dziwnie kamień nie daje wam spokoju. Możnaby spytać tubylców, ale raz, że kto by pytał o coś obcych ludzi, a dwa, że i oni często nie są w stanie powiedzieć nic w temacie. Google też nie zawsze wszystko wie. Co wtedy zrobić? Gdzie szukać odpowiedzi? Jak żyć?
Na te wszystkie (oprócz ostatniego) pytania postaram się odpowiedzieć poniżej.
I. Casual
Pierwszym, najbardziej oczywistym narzędziem są oczywiście mapy google. Często lokalsi dodają na nich ciekawe miejsca do obejrzenia, nierzadko jakiś fascynat dopisze krótką historię miejsca. Nie ma nad czym się rozwodzić. Ziew.
Drugie miejsce, gdzie się udajemy to http://wikimapia.org - strona podobna do google, ale duuużo bardziej szczegółowa, dużo miejsc nieoczywistych + opisy i zdjęcia. Wg mnie, jeśli nie jesteście psychofanami łażenia po krzakach, a jedynie chcecie zobaczyć coś ciekawego przy planowaniu wycieczki to ta strona w zupełności wystarczy. I tak pewnie życia nie starczy na zobaczenie wszystkiego. Z minusów: zdarzają się błędnie opisane miejscówki.
Protip: nie używamy widoku satelity, tylko mapy. Jest dużo bardziej czytelniejsza, mniejsze ryzyko, że coś nam umknie. Dodatkowo polecam warstwy z binga, czasami są lepsze od googlowskich.
II. Tak ten zamek jest bardzo interesujący, a te węgorzewskie ciupagi są bardzo ładne, ale w wiosce obok jest pewien wał…

Google Earth. Ma dwie zalety:
- widok>zdjęcia historyczne - zdjęcia z jesieni/zimy często odsłaniają to, czego nie widać na pierwszy rzut oka latem.


- dodaj>obraz nad powierzchnią - jeśli mamy jakąś mapę możemy nanieść ją na współczesną mapę od googla, co szybko pozwoli nam porównać położenie interesujących nas miejsc. przydatne, ale... dość upierdliwe, czasami trzeba się naklikać, żeby otrzymać dobre zgranie obu map. Są sympatyczniejsze narzędzia.
https://i.imgur.com/RZkBPhJ.mp4
Portal mapowy NID - https://mapy.zabytek.gov.pl/nid/ - pokazuje zabytki wpisane do rejestru, z plusów na pewno podana chronologia i status zabytku (czy istnieje), z minusów status jest nie zawsze aktualny, czasami położenie jest "przybliżone". Mapa jest chyba cały czas uzupełniana, także warto co jakiś czas odwiedzić. Jeśli chcemy tylko coś "odhaczyć" po drodze to dobre miejsce do planowania trasy.
Za nic nie mogę sprawić, żeby ten dżiff z nieistniejącą wioską wyświetlał się tam gdzie powinien…
III.Mięso
Z tego korzystam najczęściej:
http://igrek.amzp.pl/ - gigantyczne archiwum map, jest ich tam dosłownie tysiące. Najważniejsza jest:
- wyszukiwarka - ważne: zaznaczamy "zawiera", jeśli nie znajdzie naszej miejscowości, to wpisujemy z/bez polskich znaków, wyszukiwanie miejscowości "z ogonkami" jest totalnie randomowe, dlatego trzeba zawsze próbować dwa razy
- skorowidze - zestawy map, proponuje darować sobie mapy powyżej 1:25000, będą raczej za mało szczegółowe. Dla przedwojennej Polski najrozsądniejsze będą mapy WIG 1:25000, dla Ziem Odzyskanych niemieckie Messtischblatt 1:25000. Dodatkowo często jest kilka wersji tej samej mapy i to czego nie widać na tej z 1928 (bo mapa jest zeskanowana niewyraźnie lub to czego szukamy jeszcze nie istniało), widać na tej z 1933.
A czy są narzędzia, które pozwolą na szybkie porównanie starych map z dzisiejszymi mapami google?
A czy dzik sra w lesie?
http://hgis.cartomatic.pl - możemy sobie nakładać mapy WIG, niemieckie i parę jeszcze innych na mapy Open Street Map, do tego suwaczki do zmieniania przeźroczystości i pokazywania/zakrywania wyświetlanej mapy. Wady? Jako podstawową mapę mamy zawsze OSM i nie da się tego zmienić. Wyświetlana długość i szerokość geograficzna jest zamieniona miejscami. No absurd.
https://susudata.de/messtisch/index-messtisch.html - moja ulubiona, Messtischblatty nałożone na google hybrid albo inną, którą sobie wybierzecie (choć nie wiem po co to robić). Wady? Żeby wyciągnąć współrzędne robimy pklik, kopiujemy link do notatnika, wycinamy wszystko co nie jest współrzędnymi, kopiujemy i wklejamy na mapy google. Nie ma też za dużo map Polski południowo-wschodniej, za długo się bronili.
A-Ale ja nie znam niemieckiego... To się naucz. Raptem parę słów i skrótów wystarczy, żeby ogarnąć niemieckie mapy. Niemcy mieli pierdolca i zaznaczali na mapach pojedyncze kamienie czy piwnice, ale dla zainteresowanych tematem to czyste złoto. Jeśli mimo to rozszyfrowanie jakiegoś skrótu/znaku sprawia trudność, to pozostaje przejrzenie tych tematów, na 99% ktoś już miał podobny problem:
https://forum.eksploracja.pl/viewtopic.php?f=10&t=16986
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=43&t=116152
IV. Czy biel może być jeszcze bielsza? LIDARRR
Absolutnie wspaniałe narzędzie. Za oknem listopadowa pogoda, na jednym monitorze Górnik Łęczna - Termalica Nieciecza, na drugim LIDAR, a w ręku kubek herbaty. No w pizdeczkę klimat bym powiedział. LIDAR "zdejmuje" nam roślinność, budynki i inne przeszkadzajki pokazując gołą ziemię. To co potrzebujemy to wejść na stronę https://mapy.geoportal.gov.pl/imap/Imgp_2.html i trochę poklikać. Po prawej stronie mamy tabelkę "zawartość mapy" i tam sobie włączamy co potrzebujemy. Ja zwykle mam:
- Ewidencja gruntów i budynków>działki ewidencyjne z powiatów - na początku irytujące (po co te bazgroły!?), po przyzwyczajeniu bardzo przydatne, widać na nich granice działek, nawet tych nie istniejących, co za tym idzie może naprowadzić nas na jakieś interesujące miejsce.


Droga prowadząca do nikąd w sumie, od niej odchodzi krótki dojazd a tam…

- Dane topograficzne>Państwowy Rejestr Nazw Geograficznych - od nazw miejscowości, wiosek, kolonii, przez rzeki, kanały, strumienie, wzgórza, po nazwy zwyczajowe miejsc już nie isteniejących. Cmentarz, Zamczysko, Grodzisko, Wał, Mogiły, Zamkowa Góra, Kozacka Góra, itp. itd. Wiedzieliście, że ta polna droga, którą tak często jeździliście nazywa się Tatarskim Traktem, bo kilkaset lat temu Tatarzy tą drogą jechali plądrować okoliczne wsie? No to teraz wiecie. Konieczna warstwa, choć czasami opisane miejsce jest faktycznie kilkadziesiąt/kilkaset metrów dalej.


Z cmentarza zostało kilka cegieł i wspaniała aleja. Na starych mapach 1:25000 nie ma nawet śladu.

- Rzeźba terenu>Numeryczny model terenu 1mx1m>Cieniowanie (REST)+Cieniowanie (WMTS) - no to już jazda na całego. Ziemia taka jaką ją Bóg tworzył około trzeciego dnia koło południa + to co stworzeni dnia szóstego nabroili.


Grodzisko pierścieniowe


Cmentarz otoczony kamiennym murem, tak zarośnięty, że nie udało mi się dostać do środka.

Cmentarzysko kurhanowe


Prawy górny róg, ten kwadrat ledwo widoczny to stary cmentarz, a w lewym dolnym rogu, ten dół, to w rzeczywistości schron bierny.


Wady? Geoportal i google maps używają różnych systemów współrzędnych, przez co współrzędne z geoportalu odpowiadają punktowi kilkadziesiąt kilometrów dalej na google maps… Geoportal kiedyś na niektóych przeglądarkach długo się wczytywał, więc jak świruje i ładuje się zbyt długo proponuję przetestować na różnych przeglądarkach.
V. Jak u licha mam to wszystko spamiętać?!
Tutaj z pomocą przychodzi nazywany kiedyś (pamiętacie?) good guyem Google. Są dwie opcje Google Earth (meh…) albo Google Maps. Robimy tak:
Google Maps>Menu>Twoje miejsca>Mapy>Utwórz mapę
Punkty możemy sobie podzielić na 10 warstw (mauo…), do każdego punktu możemy dodać nazwę, opis, ikonkę, zdjęcie. Bardzo przydatne narzędzie. Wasza mapa jest za mało wypasiona i potrzebujecie więcej ikonek? Proszszsz... https://mapicons.mapsmarker.com/
Tak wygląda moja mapa:

Tego może nie widać, ze względu na skalę, ale tu jest prawie 1,5 tysiąca punktów.
VI. Sprzęt, sprzęt, sprzęt
Główny i najważniejszy sprzęt to nogi. Dopóki nogi "podają" nie ma co się martwić. Buty? Wygodne, jakieś trekingowe, nie muszą być jakieś drogie specjalnie, grunt żeby były wygodne. Rower? Sprawny. Skuter? Samochód? A nie wiem, pamiętać jednak warto, że nie wszędzie można i da się nimi wjechać. Aparat? Ja robię zdjęcia telefonem, bez kozery powiem, że są okropne. GPS? Tu macie wszystko:
https://53x11.pl/jak-nie-wydac-1000zl-na-garmina/
Sam śmigam na Xperii już kilka lat. Mocna bateria, świetny, nie gubiący sygnału GPS (na kilkadziesiąt tysięcy kilometrów rowerem zgubił ślad może 4 razy) pozwalają komfortowo i bez obaw ruszać na szlak. Do tego łatwe tworzenie waypointów, żeby czegoś nie przegapić. Trzeba tylko pamiętać, że bateria nie ma ochrony przed przeładowaniem, więc jak na czas nie wyłączysz ładowarki, szybko zje baterię do zera i trzeba będzie ładować od nowa. A potem znowu od nowa, bo znowu zapomniałeś odłączyć ładowarkę. Samo życie, samo życie takie właśnie jest!
VII. Koniec i bomba, kto przeczytał ten trąba!
#mapy #poradnik #historia #podróżujzlurkiem

7

Jak zacząć kopać kryptowalutę Dogecoin - poradnikdogecoin.com

Na początek suchar:
Kryptowaluta - to takie pieniądze, którymi się płaci na cmentarzu. Koniec.

Jeśli nie wiesz co to jest kryptowaluta to nie jest to poradnik dla Ciebie. Przykro mi.

Aby zacząć kopać DOGEcoin warto zacząć od portfela. Na stronie ostrzegają, że jeśli masz zamiar przeprowadzać duże transakcje to portfel "Multidoge" nie jest dla Ciebie i może się zapchać.
Myślę, że jednak na początek wystarczy.

Ze strony https://dogecoin.com/#wallets można pobrać portfel, a właściwie program do obsługi wielu portfeli.

Przyciskiem "New wallet" tworzymy nowy portfel.
W programie wyświetli się dziwny ciąg znaków - to jest hashcode naszego portfela. Portfel można dodatkowo zabezpieczyć hasłem.

Teraz ze strony https://xmrig.com/download pobieramy działający w trybie tekstowym program, który działając w tle będzie męczył nasz procesor, kartę graficzną czy co tam chcemy, w celu rozwiązania zadania, które otrzymamy z sieci.

Teraz możemy dołączyć do jednego z wielu "pool", czyli basenu gdzie z innymi górnikami (miners) będziemy rozbijać bloki. Samotne kopanie chyba nie ma większego sensu, jeśli nie ma się dostępu do jakiegoś bardzo wydajnego sprzętu.

Ja obecnie korzystam z pool unMineable: rx.unmineable.com:3333

W zależności z jakiego systemu korzystasz w bashu, terminalu, CMD, dosie czy na dalekopisie uruchamiasz program xmrig z następującymi parametrami:

./xmrig -o rx.unmineable.com:3333 -a rx -k -u DOGE:[HaShTwojegoPortfela].[DowolnaNazwaIdentyfikujacaKomputer][#opcjonalnieKodInnegoKopacza]

Na stronie [https://unmineable.com/coins/DOGe/address/HaShTwojegoPortfela] możesz obserwować postęp w wykopywaniu DOGEcoinów.
#kryptowaluty #dogecoin #xmrig #poradnik

5

Pamiętacie jeszcze stare gry Wapstera na telefony komórkowe, wydawane chyba z dekadę temu?

Ja pamiętam, bo mimo upływu lat, były to pierwsze gry, które mnie czegoś nauczyły, że ludzie to zachłanne stworzenia, aby czytać ze zrozumieniem, nie ma nic za darmo i jeszcze parę rzeczy, którę tutaj opiszę, ale po kolei.

Dla niewtajemniczonych: Dawno, dawno temu, niedaleko stąd, gdy nie było jeszcze smartphonów, a raczej były one dla najbogatszych, albo wchodziły dopiero na rynek. Za czasów, kiedy płaciło się kilka złotych za parę mb internetu w telefonie i gry chodziły w jme (java micro ediction), a wujek czesio, żeby obejrzeć gorący filmik z panią Irenką, musiał zapłacić ponad 10zł, żeby móc dostać link, a następnie go pobrać. Były sobie bieda gry za kupę kasy na te starocie. Jedna gierka kosztowała powyżej 10 zł co było kosztem niewiarygodnie dużym dla małego berbecia, a potem i tak wychodziły problemy z pobraniem, odpaleniem itp., a nawet jeśli gra jakimś cudem zadziałała to zabawy starczyło max na godzinę. Gry były powtarzalne, banalne i nudne. Od czasu do czasu trafiały się perełki, ale one też były na krótki czas. Poza tym mama z tatą zabraniali pobierania takich gierek, nierzadko ludzie mieli abonamenty, a wtedy to już ciągnęło kasę ostro. Jak miałeś telefon na kartę to gdy kończył ci się hajs, po prostu nie mogłeś już korzystać z internetu, wysyłać smsów, dzwonić. Gdy ktoś miał abonament to rachunki mogły przyjść na kilkaset złotych, jeśli się nie uważało.

Naprzeciwko naszym oczekiwaniom, przyszła pewna firma, która udostępniała w tych starych gazetkach gry całkowicie za darmo! ZA DARMO! No Scam, 100% legit. Pobierasz, grasz i jest cud miód orzeszki. Za darmo to uczciwa cena. Pierwszą grą, którą oczywiście pobrałem było: Odpicuj Furę. Wysłałem darmowego sms-a, wszedłem w darmowy link i pobrałem darmową grę. I powiem wam, że to był 100% legit darmowa gra. F2P, mimo że nie wiedziałem nigdy co to jest i czy w ogóle ta definicja wtedy istniała. Pograłem chyba z kwadrans i zaczęły się problemy.

Zasady gry były takie, mogę coś przekręcić i musicie mi wybaczyć: Dostawałem furę i brałem udział w wyścigach, zarabiałem kasę, ulepszałem auta, zdobywałem lepsze auta, żeby startować w lepszych wyścigach. W sumie standardowa gierka, ale był w tym pies pogrzebany. Nie pamiętam dokładnie, ale codziennie (nie czas gry, a rzeczywisty) dostawało się pieniądze, żeby móc dalej grać. Kasa szybko się rozchodziła i nie mogłeś startować w wyścigach, bo nie miałeś paliwa. Musiałeś czekać do następnego dnia, żeby dostać troszkę kaski. Hej, hej, a co to?

Na ekranie wielkimi literami jest napisane, że pan Miecio ci zatankuje lewym paliwem, za hehe, prowizoryczną opłatę. Godzisz się? Jeszcze się pytasz głupio. Klikam tak, coś tam wyskakuje, ale kto to będzie czytał i sru, wracam na tor. Znów nie ma wachy? Dziękuje pan Mieciu! Nie chce mi się dalej grindować kasy na nową furę. No przecież jest bank, w nim są pieniądze, wystarczy tylko brać. Biorę pieniądze za darmo, żeby odpicować furę. Znowu nie ma wachy? O! Pan Mietek, jak miło. LEJ! Dlaczego nie lejesz? DLACZEGO NIE LEJESZ?

I nagle przyjaźń z bankami i panem Mietkiem się skończyła, a ja nie mogłem zrozumieć jako 12-latek dlaczego, wszyscy się ode mnie odwrócili i już nie chcieli mi dawać tak chętnie i ochoczo pieniędzy jak to miało miejsce na samym początku. Zostając sam na sam z moimi myślami i brakiem wachy, postanowiłem, że pobiorę jeszcze inne darmowe gry od mojego wspaniałego przyjaciela Wapstera, który mi biednemu chłopcu udostępniał gry za darmo na końcu telegazety. Dziękuję pan Wapster.

Tylko, że nie mogłem wysłać nawet darmowego smsa i jeszcze bardziej zacząłem się zastanawiać o co tutaj chodzi?

Sprawdziłem stan konta: 0,00zł

Miałem 90 zł! Gdzie są moje pieniądze? Nie wiem wtedy jak powiązałem fakty jako dzieciak, ale trochę podukałem, przejrzałem wiadomości i zorientowałem się, że wysłałem jakieś wiadomości. Spojrzałem na godzinę, kiedy to było. Było to przez ten krótki czas, gdy grałem w moją ,,darmową” grę. I tak dodając dwa do dwóch, zorientowałem się, że wysyłałem smsy w trakcie gry i zorientowałem się, że bank mnie oszukał, pan Mietek mnie oszukał, pan Wapster mnie oszukał. Wszyscy mnie oszukali, a za tę kwotę kupiłbym 7 gier z wyższej półki.

Rodzicom nawet się nie przyznawałem do tego co zrobiłem. Przez trzy miesiące z drobnych, które uzbierałem, kupowałem doładowania do telefonu tak żeby się nie zorientowali co zrobiłem. Dostałem cenną nauczkę i wtedy jako berbeć się czegoś nauczyłem:

1. Nie ma nic za darmo.
2. Ludzie są z tobą, póki masz pieniądze.
3. Nikt ci nic nie da.
4. Czytaj ze zrozumieniem.
5. Czytaj co podpisujesz.
6. Sprawdzaj na co dajesz zgodę aplikacji.
7. Nie bierz telefonu w abonamencie
8. Płać za swoje błędy.
9. W takich grach działa przestawienie daty.

Dostałem wtedy cenną lekcję i jestem zdziwiony, że tak mnie to dotknęło, bo moi ,,koledzy” potrafili przepuścić w tej grze kilka stów i dalej nie wyciągnąć żadnych wniosków, co nauczyło mnie jeszcze jednej rzeczy.

10. Ludzie to idioci.

I tak dalej w to grałem, tylko tym razem uważałem i przestawiałem datę. Teoretycznie, grając 3 miesiące można było wszystko w grze osiągnąć co się da. Grałem jeszcze w parę gierek tej firmy. Moja rybka, miss wapster. Z czasem do gry został dodany tryb multi to siedząc na miss wapster, pisałem jako małolat z jakimiś laskami. Najbardziej zapadła mi w pamięć historia 30-latki narzekającej wtedy mi, że jej małżeństwo nie wyszło. W odpicuj furę, byłem pierwszy w rankingu, nie wydając wtedy ani grosza, po prostu przestawiając datę. Jak z kimś o tym pisałem w wiadomościach to mnie straszył sądem i policją, bo łamię zasady gry.

11. Trzeba kombinować.

Ogólnie moja historia była z happy endem, ale wiele z nich nie było. Wtedy rekordzistą to był jakiś dzieciak, który wydał 5000zł w abonamencie, a rekord na pewno był pobity przez kogoś innego. Nie interesowało mnie to zbytnio. Popyt był, coraz więcej tych gier wychodziło, a co Wapster się nachapał to jego. Jak ktoś zna dalszą relację całej tej sytuacji to chętnie posłucham.

W każdym razie cieszę się z tej lekcji i te 90zł niech sobie wezmą. Niech się wypchają, a ja jako dzieciak dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy i dostałem nauczkę.

12. Pilnuj dzieciaka co robi w telefonie! (Oczywiście jeśli nie byłby mną)
#smiecizglowy epizod 12
#nostalgia #staregry #wapster #przemyslenia #poradnik

8

Jak zainstalować Arch Linux. How to install Arch Linuxbitchute.com

Zapraszam do skorzystania z poradnika instalacji Linuksa Arch.

Poradnik zawiera zmiany oraz opis zmian jakie zostały wprowadzone 7 października 2019 przez deweloperów systemu - starsze poradniki są nie aktualne.

Oficjalna strona pobierania dy…
#zainteresowania #archlinux #linux #kernel #poradnik #komputery

8

Dlaczego nigdy nie powinno się rozmawiać z policją - wykład.youtube.com

Krótki wykład na ten temat, który obiecałem pod postem o gotowcu do przeczytania policjantom w przypadku próby wystawienia mandatu za brak maseczki. Wymagany pewien poziom angielskiego, profesor mówi dość szybko. Polecam, zwłaszcza w kontekście ostatnich żywiołowych działań naszej policji. Moim zdaniem wart każdej minuty.
#poradnik #prawo #policja

8

Jak nie dostać mandatu za brak maseczki? Sprawdź, jak postępować z nadgorliwym policjantem.nczas.com

Publicystka portalu wPrawo.pl, Katarzyna Treter-Sierpińska, przygotowała "gotowiec", który można przeczytać policjantowi, który będzie chciał ukarać nas
#bekazlewactwa #covid1984 #plandemia #koronapsychoza #poradnik #prawo #konfederacja

7

Ja potrafię to robić. Ciekawe czy jest tu jeszcze ktoś posiadający takie umiejętności?
#ogrodnictwo #poradnik
https://www.youtube.com/watch?v=f6x8gtL0vtE

5