Konsultant krajowy do spraw chorób zakaźnych Andrzej Horban:
Chciałbym zwrócić państwa uwagę na kilka rzeczy. Otóż ta grypa, o której rozmawiamy, różni się od zwykłej, sezonowej dwoma elementami. Po pierwsze tym, że trafia w populację ludzi relatywnie młodych, poniżej 50 roku życia, która nie ma żądnej odporności na tę grypę. Starsi mają, młodsi nie mają. Po drugie – jak słusznie zauważył pan dr Piecha – charakteryzuje się ona występowaniem śródmiąższowego zapalenia płuc. To są dwie charakterystyczne cechy.
Wydaje się, że scenariusz rozwoju sytuacji może być dwojaki. Takie scenariusze zostały opracowane w ramach Komitetu ds. Pandemii Grypy, zresztą nie tylko za panowania tego rządu, ale i poprzedniego. Scenariusz może być albo optymistyczny, albo średniorealistyczny, albo tragiczny. Tragicznym zajmować się nie będziemy, bo służba zdrowia pójdzie wtedy na grzybki. Natomiast to, co się teraz dzieje, to jest raczej wariant łagodny. Ta populacja, która nie zetknęła się z tym wirusem, powinna w taki lub inny sposób wytworzyć odporność. Wydaje się, że większość ludzi przejdzie to zakażenie podprogowo lub łagodnie chorując. Niewielka grupa osób choruje dość ostro i wymaga pomocy lekarskiej.
Zmieniliśmy trochę taktykę działania – to nie jest polski wymysł, tylko sugestia WHO – że wszystkie osoby, które mają objawy kliniczne grypy, jeżeli wymagają pomocy lekarskiej – jest jednak instrukcja dla lekarzy rejonowych dotycząca tego, czym różni się ta grypa od zwyklej grypy – mają się udać do lekarzy rejonowych.
Skracamy okres diagnostyki do okresu leczenia. Nie czekamy na wyniki testów, które są takie, jakie są, tylko włączamy leczenie antywirusowe w pewnych grupach. Te grupy są już dokładnie zdefiniowane – lekarze rejonowi otrzymali informację. Wydaje się, że w tej chwili działa to dość sprawnie.
Jeżeli chodzi o zaopatrzenie w leki antywirusowe, to firma – nazwy nie wymienię – miała w magazynach 150 tys. opakowań, które zeszły w ciągu tygodnia. Dowodzi to tego, że ludzie zgromadzili potężne zapasy, ponieważ nie sądzę, żeby aż tyle osób zgłosiło się do lekarzy i wymagało tego typu leczenia.
Jeżeli chodzi o zaopatrzenie szpitali w te leki, to jest ono wystarczające i obie firmy, które produkują leki antywirusowe mają zachomikowane w magazynach po kilkanaście tysięcy opakowań i w każdej chwili są w stanie dostarczyć je do szpitali. Tak więc jeśli jakiś dyrektor szpitala mówi, że nie posiada leków, to bardzo przepraszam.
Hospitalizowano kilkaset osób. W pierwszej fali zachorowań, które były w lecie, hospitalizowaliśmy właściwi każdego podejrzanego. Chodziło nam o to, żeby się nauczyć, jak wygląda ta grypa. W pierwszym etapie ci chorzy są hospitalizowani na oddziałach zakaźnych lub w szpitalach zakaźnych. Mamy około 3,5 tys. miejsc w szpitalach zakaźnych. Na razie nie są one zapełnione tymi chorymi w 100-procentach. Była zajęta około 1/3 miejsc. U mnie jest 250 łóżek i stale hospitalizowanych jest około 60 osób. Wychodzą i przychodzą. Średni czas hospitalizacji wynosi około 5 dni.
Następny etap – jeśli pogarsza się stan kliniczny, chorzy kierowani są na oddziały intensywnej terapii. Niewiele oddziałów zakaźnych i szpitali zakaźnych posiada własne oddziały intensywnej terapii, w związku z tym musimy kierować chorych do regularnych oddziałów, które też liczą około 3 tys. łóżek plus kilkaset łóżek dziecięcych. W tej chwili na oddziałach intensywnej terapii łącznie było hospitalizowanych kilkadziesiąt osób – z tego, co wiem, poniżej 50. W związku z tym rezerwa łóżkowa jeszcze jest. Na razie nie widać niczego, co by zagrażało.
Ten system się dopracowuje, dlatego że lekarze zostali oduczeni ślepej wiary w badania serologiczne, badania paskowe, badania PCR-ów i inne różne bzdury. Mają kierować się objawami klinicznymi i zapisywać leki. Na razie wydaje się, że ten system pracuje sprawnie. Dziękuję bardzo.
Przewodniczący poseł Bolesław Piecha (PiS):
Dziękuję bardzo. Proszę państwa, musimy kończyć. Trzeba tę dyskusję podsumować, ponieważ zbliżają się głosowania.
Panie pośle Hoc, w jakim trybie pan się zgłasza – pytania czy stwierdzenia?
Poseł Czesław Hoc (PiS):
W trybie zupełnej normalności.
Przewodniczący poseł Bolesław Piecha (PiS):
Panie pośle, proszę, ale bardzo krótko.
Poseł Czesław Hoc (PiS):
Ale ja ad vocem. W takim razie mam zasadnicze pytanie do pana ministra i pani profesor. Czy popularna aspiryna, kwas acetylosalicylowy – acidum acetylosalicilicum – może spowodować zgon, czy nie? A jeśli tak – nie mówię o zespole Reya u dzieci – czy firma farmaceutyczna bierze za to odpowiedzialność, czy nie? Czy wystarczy, że firma farmaceutyczna napisze w ulotce o objawach niepożądanych czy niebezpieczeństwie, jakie może spowodować ten lek?
I jeszcze jedno pytanie.
Przewodniczący poseł Bolesław Piecha (PiS):
Panie pośle, jesteśmy tutaj w gronie ekspertów, którzy będą dyskutować o Prawie farmaceutycznym. To po pierwsze…
Poseł Czesław Hoc (PiS):
Ale, panie przewodniczący, wystarczy, żeby firma napisała w ulotce, to, co mówię…
Przewodniczący poseł Bolesław Piecha (PiS):
Panie pośle, proszę zostawić już sprawę ulotek, leków. Wiemy, że są idiosynkrazje i można umrzeć z powodu wstrzyknięcia płynu fizjologicznego. To jest medycynie znane. Nie dyskutujmy o tym.
Poseł Czesław Hoc (PiS):
To po co nas omamiają?
#horban #hoc #piecha #komisjazdrowia #testypcr #grypasezonowa #grypa2009https://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/15075272F3616084C125768E005099C0?OpenDocument