https://czlowiek.info/o-szurach-covidowcach-i-marnych-autorytetach/ #nauka #autorytety #ekspert #badania
Niezbędnym elementem metody naukowej jest tzw. replikowalność. Polega ona na przekonaniu, że badanie powtórzone w niemal identycznych warunkach powinno dać prawie te same wyniki. Przykład: jeśli podrzucisz jabłko w jednakowych warunkach ziemskich, to masz 100% pewności, że za każdym razem jabłko spadnie na ziemię. Bo grawitacja. Nie ma znaczenia, czy eksperyment wykonasz w Berlinie, Radomiu czy Burkina Faso.
Niemożność replikacji całego szeregu badań, które nierzadko dały początek nowym dziedzinom badawczym, unaoczniła tzw. “kryzys replikacyjny” w nauce.
Kilka przykładów z brzegu:
* W głośnym raporcie przedstawionym przez Open Science Collaboration, spośród 100 badań opublikowanych w 3 prestiżowych dziennikach psychologicznych, które pierwotnie dały pozytywne wyniki, aż 65 procent replikacji nie wykazało statystycznego znaczenia.
* W 2011 roku naukowcy z firmy Bayer zdołali odtworzyć tylko 25% badań przedklinicznych, których replikacji się podjęli (większość z dziedziny onkologii).
* W publikacji z 2012 zdołano zreplikować tylko 11% z 53 badań przedklinicznych na temat raka.
Spośród 49 często cytowanych badań (>1000 cyt.) z lat 1990-2003 16% zostało podważonych przez kolejne badania, a mniej niż połowę zdołano zreplikować.
O tym, że większość współcześnie publikowanych badań może dawać fałszywe wyniki, przestrzegał już John P. A. Ioannidis w 2005 r. w publikacji “Dlaczego większość publikacji naukowych daje fałszywe wyniki” (tłum. własne).