Studiowałem archeologię, właściwie to jestem absolwentem i dałem sobie już z tym spokój, nie żeby coś, podobało mi się, ale stwierdziłem, że to jednak nie dla mnie, zainteresowania poszły po prostu w innym kierunku. Ale parę rzeczy zaobserwowałem wśród archeologów i nawet nie wiecie jak wile z tych ludzi jest hipokrytami i zadufanymi w sobie bucami sprzed epoki. Dla nich jeden paragraf przez rząd rozwiązuje problemy, a gdy zgłaszałem, że w tym i w tym miejscu pojawiają się poszukiwacze i potrzebna jest jakaś kwerenda lub szybkie badania poszukiwawcze / powierzchniowe, to mówili, że nie, policja się tym zajmie bo przecież poszukiwanie jest nielegalne
To jak z Polskim rządem który myśli, że delegalizacja marihuany spowoduje, że nie będzie jej nikt palić. Nie. Po prostu stworzy się podziemny rynek, tak samo jest z poszukiwaczami. Ukręcili bat sami na siebie i nie słuchają często nawet swoich (chociaż świadomość wśród archeologów na szczęście rośnie). Zabytki przez ustawę nie trafiają do obiegu publicznego, wiele z nich jest ukrywanych bo wiadomo, że ludzie nie są skorzy do złapania się i płacenia kar. Rośnie sobie nielegalny rynek i szczerze tylko dali ludziom powód do ukrywania się. Pogorszyli sprawę, bo rynek zabytków rośnie i zaczyna wymykać się spod kontroli. I bardzo dobrze, może zrozumieją, że nie tędy droga. A jakbym miał się podzielić przygodami z archeologami i jakie tam idą czasami przekręty to temat na osobną książkę
Jeśli chcielibyście posłuchać moich wywodów o archeo, z czym to się je, czemu przerwałem i jak mi się z tym żyło to łapcie tag #ravenoarcheo #archeologia #historia #nauka #studia

