"Londyn, Paryż i Warszawa planują wspólną prowokację"
"Uwaga, uwaga! To jest Polski Związek Powstańczy. Radio Gliwice jest w naszych rękach. Nadeszła godzina wolności".
Wobec licznych incydentów granicznych III Rzesza nie mogła pozostać obojętna.
Przemówienie Hitlera uzasadniające ratowanie bezbronnych kobiet i dzieci niemieckich w Polsce:
Adolf Hitler, Führer i Kanclerz Rzeszy (witany entuzjastycznymi okrzykami Heil): Posłowie, ludzie z niemieckiego Reichstagu! Od miesięcy wszyscy cierpimy z powodu agonii problemu, który kiedyś dał nam dyktat wersalski, a który teraz stał się nie do zniesienia w swoim wynaturzeniu i degeneracji. Gdańsk był i jest miastem niemieckim. Korytarz był i jest niemiecki. Wszystkie te obszary zawdzięczają swój rozwój kulturalny wyłącznie narodowi niemieckiemu, bez którego na tych wschodnich terenach panowałoby najgłębsze barbarzyństwo. Gdańsk został od nas oderwany, Korytów został zaanektowany przez Polskę, mieszkające tam mniejszości niemieckie były maltretowane w najbardziej dręczący sposób. Ponad 1 mln osób krwi niemieckiej musiało opuścić swoją ojczyznę już w latach 1919-1920. Jak zawsze starałem się doprowadzić do zmiany tego nieznośnego stanu rzeczy za pomocą pokojowych propozycji zmian. Kłamstwem jest, jeśli twierdzi się w świecie, że wszyscy próbowaliśmy przeforsować swoje rewizje tylko pod presją. Piętnaście lat przed dojściem do władzy narodowego socjalizmu można było przeprowadzić rewizję najbardziej pokojowymi środkami porozumienia. Nie zostało to zrobione. W każdym indywidualnym przypadku składałem następnie propozycje, nie raz, ale wielokrotnie, dotyczące rewizji nieznośnych warunków.
Wszystkie te propozycje, jak wiadomo, zostały odrzucone. Nie muszę ich tutaj szczegółowo wymieniać: propozycje ograniczenia zbrojeń, a nawet, jeśli to konieczne, ich likwidacji, propozycje ograniczenia działań wojennych, propozycje wyeliminowania metod nowoczesnego prowadzenia wojny, które moim zdaniem trudno pogodzić z prawem międzynarodowym. Zna Pan moje propozycje dotyczące konieczności przywrócenia niemieckiej suwerenności nad niemieckimi terytoriami cesarskimi, niekończące się próby, jakie podejmowałem w celu osiągnięcia pokojowego porozumienia w sprawie problemu Austrii, a później problemu Sudetów, Czech i Moraw. Wszystko to było na próżno. Jedno jest jednak niemożliwe: żądać naprawienia nieznośnego stanu rzeczy poprzez pokojową rewizję i konsekwentnie odmawiać pokojowej rewizji.
(Głośna zgoda.)
Nie sposób też utrzymywać, że ten, kto w takiej sytuacji przystępuje następnie do podjęcia tej rewizji z własnej woli, narusza prawo. Dyktat wersalski nie jest dla nas Niemców prawem.
(Burzliwa zgoda.)
Niedopuszczalne jest wymuszanie od kogoś podpisu na muszce i przy groźbie śmierci głodowej milionów ludzi, a następnie ogłaszanie dokumentu z tym wymuszonym podpisem jako uroczystego prawa.
(Okrzyki: Fie!)
Tak więc w przypadku Gdańska i korytarza również próbowałem rozwiązać problemy poprzez pokojowe propozycje w drodze dyskusji. Było jasne, że trzeba je rozwiązać.
(Głośna zgoda.)
I to, że data tego rozwiązania może nie interesować państw zachodnich, jest zrozumiałe; ale nam ta data nie jest obojętna, a przede wszystkim nie była i nie mogła być obojętna dla cierpiących ofiar. Omówiłem w spotkaniach z polskimi mężami stanu idee, które usłyszeliście ode mnie tutaj w moim ostatnim przemówieniu w Reichstagu. Nikt nie może twierdzić, że była to niewłaściwa procedura czy nawet nieuzasadniony nacisk.
Następnie kazałem sformułować niemieckie propozycje i muszę powtórzyć, że nie ma nic bardziej lojalnego i skromnego niż te propozycje, które przedstawiłem.
(Burzliwa aprobata i przedłużające się oklaski.)
I chciałbym to teraz powiedzieć światu: tylko ja byłem w stanie przedstawić takie propozycje w pierwszej kolejności;
(ponowna żywa aprobata; klaskanie w dłonie)
bo wiem dobrze, że wtedy postawiłem się w opozycji do opinii milionów Niemców.
(Bardzo prawdziwe!)
(Burzliwa aprobata i przedłużające się oklaski.)
I chciałbym to teraz powiedzieć światu: tylko ja byłem w stanie przedstawić takie propozycje w pierwszej kolejności;
(ponowne żywe porozumienie; klaskanie w dłonie)
bo wiem dobrze, że wtedy postawiłem się w opozycji do opinii milionów Niemców.
(Bardzo prawdziwe!)
Propozycje te zostały odrzucone. Ale nie tylko - odpowiedziano na nie mobilizacjami, wzmożonym terrorem, zwiększonym naciskiem na etnicznych Niemców na tych terenach i powolnym gospodarczym, politycznym, a w ostatnich tygodniach wreszcie także militarnym i transportowym zduszeniem Wolnego Miasta Gdańska. Polska rozpętała walkę z Wolnym Miastem Gdańsk. Nadal nie była gotowa rozwiązać kwestii korytarza w sposób, który byłby w jakikolwiek sposób rozsądny i sprawiedliwy dla interesów obu stron. W końcu nie pomyślała o tym, by dotrzymać zobowiązań mniejszościowych. Muszę tu stwierdzić: Niemcy dotrzymały tych zobowiązań. Mniejszości żyjące w Rzeszy Niemieckiej nie są prześladowane. Niech jakiś Francuz wstanie i oświadczy, że np. Francuzi mieszkający w regionie Saary są uciskani, dręczeni czy pozbawieni praw obywatelskich. Nikt nie będzie mógł mieć o to pretensji.
(Bardzo prawdziwe!)
Teraz obserwuję ten rozwój spokojnie od czterech miesięcy, ale nie bez ostrzeżeń raz po raz. Ostatnio nasiliłem te ostrzeżenia. Ponad trzy tygodnie temu wysłałem do polskiego ambasadora wiadomość, że jeśli Polska będzie wysyłać kolejne ultimatum do Gdańska, jeśli będzie podejmować kolejne środki represyjne wobec Niemców, jeśli będzie próbować zniszczyć Gdańsk gospodarczo za pomocą środków polityki celnej, to Niemcy nie mogą dłużej stać bezczynnie.
(Burzliwe oklaski. Klaskanie w dłonie)
Nie pozostawiłem wątpliwości, że w tym względzie nie wolno mylić dzisiejszych Niemiec z Niemcami, które nas poprzedzały.
(Głośne oklaski.)
Próbowano usprawiedliwić akcję przeciwko etnicznym Niemcom mówiąc, że dopuścili się oni prowokacji.
(Śmiech.)
Nie wiem na czym miałyby polegać "prowokacje" maltretowanych i uprowadzanych dzieci czy kobiet, czy "prowokacje" tych, którzy byli torturowani i maltretowani w najbardziej zwierzęcy, sadystyczny sposób. Ale jedno wiem: że nie ma wielkiej siły honorowej, która na dłuższą metę spokojnie stałaby z boku i przyglądała się takim warunkom.
(Burzliwe przedłużające się oklaski.)
Mimo to podjąłem ostatnią próbę. Chociaż byłem wewnętrznie przekonany, że rząd polski - być może także na skutek uzależnienia od rozpętanej teraz dzikiej soldateski - nie myśli poważnie o prawdziwym porozumieniu, przyjąłem propozycję mediacji ze strony rządu brytyjskiego. Sugerował, że nie powinien sam prowadzić negocjacji, ale zapewnił mnie, że ustanowi bezpośrednie połączenie między Polską a Niemcami, aby ponownie wejść do rozmowy.
Muszę tu stwierdzić, co następuje: Przyjąłem tę propozycję. Opracowałem podstawowe zasady tych rozmów, które państwo znacie, a następnie siedziałem z moim rządem przez dwa pełne dni i czekałem, czy rządowi polskiemu będzie odpowiadało, żeby wreszcie wysłać pełnomocnika, czy nie.
(Okrzyki: Fie! Niesłychane!)
Do wczorajszego wieczora nie przysłała nam pełnomocnika, ale przez swojego ambasadora przekazała informację, że obecnie rozważa, czy i w jakim stopniu będzie w stanie odpowiedzieć na angielskie propozycje; poinformuje o tym Anglię.
(Śmiech.)
Szanowni Państwo! Gdyby można było oczekiwać, że Rzesza Niemiecka i jej głowa państwa będą tolerować coś takiego, a Rzesza Niemiecka i jej głowa państwa tolerowałyby coś takiego, to naród niemiecki zasługiwałby na nic innego, jak na zejście ze sceny politycznej.
(Przedłużające się, burzliwe oklaski i klaskanie w dłonie. Zdrowaśka.)
Mojego umiłowania pokoju i mojego nieskończonego cierpiętnictwa nie należy mylić ze słabością czy nawet tchórzostwem!
(Głośna zgoda i okrzyki aprobaty.)
Dlatego też poinformowałem wczoraj wieczorem rząd brytyjski, że w tych okolicznościach nie mogę już znaleźć żadnej skłonności ze strony rządu polskiego do podjęcia z nami naprawdę poważnych rozmów.
Dlatego też poinformowałem wczoraj wieczorem rząd brytyjski, że w tych okolicznościach nie znajduję już żadnej skłonności ze strony rządu polskiego do podjęcia z nami naprawdę poważnych rozmów.
Oznacza to, że te propozycje mediacji zakończyły się fiaskiem. Bo tymczasem odpowiedzią na tę propozycję mediacyjną była po pierwsze polska powszechna mobilizacja, a po drugie nowe poważne okrucieństwa. Wydarzenia te powtórzyły się teraz ponownie dzisiejszej nocy. Po tym jak poprzedniej nocy odnotowano 21 incydentów granicznych w ciągu jednej nocy, dziś w nocy było ich 14, w tym trzy bardzo poważne.
Dlatego zdecydowałem się mówić do Polski tym samym językiem, którego Polska używa wobec nas od miesięcy.
(Delegaci powstali i zgotowali Führerowi gwałtowną owację).
Kiedy mężowie stanu na Zachodzie deklarują, że to wpływa na ich interesy, mogę tylko ubolewać nad taką deklaracją. Ale nie może to sprawić, że choć na sekundę zawaham się w wypełnianiu swojego obowiązku.
(Okrzyki aprobaty i klaskanie w dłonie.)
Uroczyście potwierdziłem i powtarzam, że nie żądamy i nigdy nie będziemy żądać niczego od tych zachodnich państw. Zapewniłem ich, że granica między Francją a Niemcami jest ostateczna. Zawsze oferowałem Anglii przyjaźń i, jeśli to konieczne, najbliższy możliwy związek. Ale miłość nie może być ofiarowana tylko przez jedną stronę, musi znaleźć swoją wzajemność ze strony drugiej. Niemcy nie mają żadnych interesów na Zachodzie. Nasz Mur Zachodni jest jednocześnie granicą Rzeszy po wsze czasy. Nie mamy też celu na przyszłość i to nastawienie Rzeszy się nie zmieni.
Inne państwa europejskie częściowo rozumieją naszą postawę. Chciałbym podziękować w szczególności Włochom, które wspierały nas w tym okresie. Ale zrozumiecie też, że nie chcemy odwoływać się do żadnej pomocy z zewnątrz w prowadzeniu tej walki.
(Zdrowaśka.)
To nasze zadanie rozwiążemy sami.
Państwa neutralne zapewniły nas o swojej neutralności, tak jak my im ją wcześniej zagwarantowaliśmy. Ze świętą powagą podchodzimy do tego zapewnienia i dopóki nikt inny nie złamie ich neutralności, będziemy ją również skrupulatnie respektować; bo czego mielibyśmy od nich chcieć lub pożądać?
Teraz cieszę się, że mogę poinformować o wydarzeniu z tego miejsca. Wiesz, że Rosja i Niemcy rządzą się dwoma różnymi doktrynami. Tylko jedna kwestia wymagała wyjaśnienia: Niemcy nie mają zamiaru eksportować swojej doktryny. W chwili, gdy Rosja sowiecka nie zamierza eksportować swojej doktryny do Niemiec i w chwili, gdy Rosja sowiecka nie zamierza eksportować swojej doktryny do Niemiec, nie widzę powodu, abyśmy jeszcze raz wystąpili przeciwko sobie!
(Burzliwe oklaski.)
Obydwaj mamy jasność co do tego: jakakolwiek walka naszych narodów przeciwko sobie byłaby korzystna tylko dla innych.
(Oklaski: Bardzo słusznie!)
Dlatego postanowiliśmy zawrzeć pakt, który wykluczy po wsze czasy jakiekolwiek użycie przemocy między nami,
(Brawo! i klaskanie w dłonie.)
która zobowiązuje nas do wzajemnych konsultacji w pewnych kwestiach europejskich, która umożliwia nam współpracę gospodarczą, a która przede wszystkim zapewnia, że siły tych dwóch wielkich państw nie zostaną użyte przeciwko sobie.
Wszelkie próby Zachodu, by cokolwiek tu zmienić, zakończą się niepowodzeniem! I chciałbym tu zapewnić o jednej rzeczy: Ta decyzja polityczna oznacza ogromny punkt zwrotny dla przyszłości i jest decyzją ostateczną.
(Okrzyki aprobaty i klaskanie w dłonie.)
Wierzę, że cały naród niemiecki z zadowoleniem przyjmie tę polityczną decyzję!
(Ponowne żywe oklaski)
Rosja i Niemcy walczyły ze sobą w wojnie światowej i obie ostatecznie ucierpiały. To nie powinno i nie będzie miało miejsca po raz drugi!
(Głośne oklaski.)
Pakt o nieagresji i konsultacjach, który zaczął obowiązywać już w dniu podpisania, uzyskał wczoraj najwyższą ratyfikację w Moskwie, a także w Berlinie.
(Brawo! i klaskanie w dłonie.)
W Moskwie ten pakt był witany tak samo, jak witacie go tutaj. Mogę poprzeć słowo w słowo wystąpienie rosyjskiego komisarza spraw zagranicznych Mołotowa.
Nasze cele: Jestem zdeterminowany
po pierwsze, kwestia Gdańska,
po drugie, rozstrzygnięcie kwestii korytarza.
po trzecie, dopilnować, aby stosunki Niemiec z Polską przybrały taki obrót, który zapewni pokojowe współistnienie!
(Burzliwe oklaski.)
Jestem zdeterminowany walczyć, dopóki albo obecny polski rząd nie będzie skłonny do wprowadzenia tej zmiany, albo dopóki inny polski rząd nie będzie do tego przygotowany!
(Ponowne burzliwe oklaski.)
Chcę usunąć z granic Niemiec element niepewności, atmosferę wiecznej wojny domowej.
(Oklaski.)
Chcę zapewnić, że pokój na granicy na wschodzie nie będzie się różnił od pokoju, który znamy na innych naszych granicach.
Czyniąc to, chcę podjąć niezbędne działania w taki sposób, aby nie były one sprzeczne z tym, co ogłosiłem wam tutaj, szanowni państwo, w samym Reichstagu jako propozycje dla reszty świata.
Innymi słowy, nie chcę prowadzić wojny z kobietami i dziećmi!
(Głośne oklaski.)
Wydałem moim siłom powietrznym rozkaz, aby ograniczyły swoje ataki do obiektów wojskowych. Ale jeśli wróg uważa, że daje mu to carte blanche do walki metodami przeciwnymi, to otrzyma odpowiedź, która sprawi, że straci słuch i wzrok!
(Ciąg dalszy burzliwych oklasków.)
Dziś w nocy po raz pierwszy Polska została ostrzelana na naszym własnym terytorium, nawet przez regularnych żołnierzy.
(Okrzyki zachęty.)
Od 5.45 prowadzili ostrzał!
(Głośne oklaski.)
I od tej pory bomba będzie spłacana bombą!
(Oklaski.)
Ci, którzy walczą trucizną, zostaną zwalczeni gazem trującym.
(Ponowne oklaski.)
Ci, którzy dystansują się od zasad humanitarnego prowadzenia wojny, nie mogą oczekiwać od nas niczego innego niż tego, że zrobimy ten sam krok.
Będę toczył tę walkę, nieważne przeciwko komu, aż do zapewnienia bezpieczeństwa Rzeszy i do zagwarantowania jej praw!
(Głośne oklaski i klaskanie w dłonie.)
Od ponad sześciu lat pracuję nad budową niemieckiego Wehrmachtu. W tym czasie na budowę naszego Wehrmachtu przeznaczono ponad 90 miliardów.
(Gorące oklaski.)
Dziś jest ona najlepiej wyposażona na świecie i stoi daleko ponad wszelkimi porównaniami z tą z 1914 roku! Moje zaufanie do niego jest niezachwiane!
Jeśli wezwałem ten Wehrmacht i jeśli teraz żądam od narodu niemieckiego ofiar, a w razie potrzeby wszystkich ofiar, to mam do tego prawo, bo sam jestem dziś tak samo jak w przeszłości gotów do każdej osobistej ofiary!
(Burzliwe okrzyki zbawienia.)
Nie wymagam od żadnego Niemca niczego innego niż to, co sam byłem gotów zrobić w każdej chwili przez ponad cztery lata.
(Oklaski.)
Nie będzie takich niedostatków Niemców, których ja sam nie zaakceptuję natychmiast!
(Ponowne oklaski.)
Od tej pory całe moje życie należy do moich ludzi! Chcę być nikim innym jak pierwszym żołnierzem Rzeszy Niemieckiej.
(Delegaci powstają - burzliwe okrzyki salutowania.)
W ten sposób założyłam ponownie tę spódnicę, która była dla mnie najświętsza i najdroższa.
(Zdrowaśka.)
Zdejmę go dopiero po zwycięstwie, - albo nie dożyję tego końca!
Gdyby w tej walce coś mi się stało, moim pierwszym następcą będzie towarzysz partyjny Göring.
(Głośne oklaski.)
Gdyby coś się stało towarzyszowi partyjnemu Göringowi, jego następcą będzie towarzysz partyjny Hess.
(Głośne oklaski.)
Byłbyś wtedy zobowiązany do ślepej lojalności i posłuszeństwa wobec niego jako przywódcy, tak jak jesteś wobec mnie.
(Głośne okrzyki radości z powodu zbawienia.)
Na wypadek, gdyby i towarzyszowi partyjnemu Hessowi coś się stało, powołam teraz ustawą Senat, który następnie wybierze spośród swoich członków najbardziej godnego, czyli najodważniejszego!
(Ponowne żywe oklaski.)
Jako narodowy socjalista i niemiecki żołnierz, idę do tej walki z mocnym sercem! Całe moje życie to nic innego jak jedna walka o mój naród, o jego wskrzeszenie, o Niemcy,
(burzliwe oklaski).
a ponad tą walką stało tylko jedno wyznanie: wiara w ten naród!
Jest jedno słowo, którego nigdy nie znałem, a które brzmi: poddać się.
(Oklaski.)
Ale jeśli ktoś myśli, że być może stoimy w obliczu trudnego czasu, to proszę o rozważenie, że kiedyś król pruski ze śmiesznie małym państwem stanął naprzeciw jednej z największych koalicji i w końcu odniósł sukces w trzech bitwach, ponieważ posiadał to wierne, silne serce, którego potrzebujemy również w tym czasie.
Chciałbym jednak zapewnić środowisko: listopad 1918 roku nigdy nie powtórzy się w historii Niemiec!
(Burzliwe oklaski.)
Tak jak ja sam jestem gotów w każdej chwili oddać życie za mój naród i za Niemcy, tak samo wymagam tego od wszystkich innych!
Ale kto uważa, że może się sprzeciwić temu narodowemu przykazaniu, czy to bezpośrednio, czy pośrednio, ten upada! Zdrajcy nie mają z nami nic wspólnego!
(Burzliwa zgoda.)
W ten sposób wszyscy wyznajemy tylko naszą starą zasadę: jest zupełnie nieważne, czy my żyjemy, ale konieczne jest, aby nasz naród żył, aby Niemcy żyły.
Oczekuję od was jako emisariuszy Rzeszy, że teraz wypełnicie swoje obowiązki we wszystkich miejscach, w których zostaliście umieszczeni! Musicie być nosicielami sztandaru oporu, bez względu na koszty! Niech nikt mi nie mówi, że w jego dzielnicy, w jego kręgu, w jego grupie czy w jego celi nastrój może być zły! Jesteście nosicielami, odpowiedzialnymi nosicielami nastroju! Ja jestem odpowiedzialny za nastroje narodu niemieckiego, wy jesteście odpowiedzialni za nastroje w swoich okręgach, w swoich komórkach. Nikt nie ma prawa zrzucać z siebie tej odpowiedzialności. Ofiara, której się od nas żąda, nie jest większa od ofiary złożonej przez liczne pokolenia.
(Bardzo prawdziwe!)
Wszyscy ci ludzie, którzy przed nami musieli przejść przez najbardziej gorzką i trudną drogę dla Niemiec, nie zrobili nic innego niż to, co my również musimy zrobić;
(Oklaski.)
ich ofiara nie była tańsza i nie bardziej bezbolesna, a więc nie łatwiejsza, niż ofiara, której będzie się od nas żądać.
Oczekuję również, że Niemka dołączy do tej wielkiej społeczności bojowej w sposób wzorowy z żelazną dyscypliną!
Młodzież niemiecka będzie jednak z rozrzewnieniem wypełniać to, czego naród, państwo narodowosocjalistyczne, i tak od niej oczekuje i żąda!
Jeśli będziemy tworzyć tę wspólnotę, ściśle zakonspirowaną, zdecydowaną na wszystko, nigdy nie skłonną do kapitulacji, to nasza wola opanuje każdą przeciwność!
Kończę wyznaniem, które kiedyś uczyniłem rozpoczynając walkę o władzę w Rzeszy.
(Posłowie powstają.)
Wtedy powiedziałem: kiedy nasza wola będzie tak silna, że żadna przeciwność nie będzie w stanie jej zmusić, wtedy nasza wola i nasza niemiecka stal również złamie i pokona przeciwności.
Niemcy - Sieg Heil!
(Delegaci przyłączają się do okrzyku. - Trwałe oklaski).
Tutaj po: Postępowanie w Reichstagu. 4. okres legislacyjny. Tom 460. Sprawozdania stenograficzne 1939-1942. III sesja, piątek, 1 września 1939 r., s. 45-48.
https://www.1000dokumente.de/index.html?c=dokument_de&dokument=0209_pol&object=translation&st=&l=de#operacjaspecjalna #1939 #historia #1wrzesnia #adolfhitler #niemcy #iiirzesza