
Ciekawe oczekiwania sformułowało wobec kanadyjskich kapelanów wojskowych tamtejsze ministerstwo obrony.
Wydało ono specjalne wskazówki, dotyczące „przyjęcia wrażliwego i włączającego podejścia podczas zwracania się do żołnierzy”. Jak nakazuje wysłana kapelanom dyrektywa, „duchowe refleksje” którymi wciąż jeszcze mają oni prawo dzielić się z żołnierzami w miejscach publicznych (wskazówki władz nie obejmują wystąpień w świątyniach i prywatnych relacji z wiernymi) muszą był „z natury włączające (inclusive) i wyrażające szacunek dla religijnej i duchowej różnorodności Kanady”.
W praktyce, szacunek ten manifestować się ma nie eksponowaniem, w jakiejkolwiek formie, „wykluczających symboli religijnych”, takich jak krzyż, przedstawienia świętych, a także półksiężyca albo gwiazdy Dawida.
Co więcej, w wygłaszanych publicznie „refleksjach” kapłani nie powinni używać słowa „Bóg” ani innych odniesień do osobowej Istoty Boskiej, takich choćby jak „Ojciec Niebieski”. To ostatnie sformułowanie, podobnie zresztą jak cała modlitwa Ojcze Nasz jest dla kapelanów wykluczone także z powodu polityki równości płci. Zakłada ona wdrażanie w armii kanadyjskiej tak zwanej Analizy Genderowej (Gender Based Analysis) mającej na celu „wdrażanie równości płci w kontekście ideologii Genderowej”. Nie pozwala ona na męskie określenia Istoty Najwyższej, przypisywanie jej męskich patriarchalnych atrybutów – jak ojcostwo, a nawet używania wobec Bóstwa męskich zaimków.
ciąg dalszy:
http://dorzeczy.pl/opinie/495768/dariusz-wieromiejczyk-kanada-w-ciemnej-dolinie.html
#kanada #postep #religia #rak #kapelani