Opowiem wam dzisiaj jak 2 lata temu po powrocie z wakacyjnej roboty z niemiec (na czarno ;/) zrobilem stol z europalety i lezacy odlogiem debowej deski
Majac cale 2 tygodnie wolnego przed kampania wrzesniowa, musialem dac gdzies upust mojej kreatywnosci, a ze zainspirowala mnie praca w niemczech stwierdzielm ze zrobie gdzies drewniana mozaike. Tak wpadl mi pomysl na stol wylozony debowymi klepkami
Zalozenie mysle ze fajne ciekawe, tylko tez w tedy nie mialem odpowiedniej wiedzy "meblarskiej" czy ogolnie stolarskiej i wylozylem sie na dwoch polach - zachowana geometria klepek i jak sie zachowaja jak przyjdzie wilgoc
Tak jak widac na zdjeciach, zaczalem od ramy by wyprowadzic pole na ktorym bede ukladal. mniej wiecej mialem swiadomosc o nie rownosciach na nich, dlatego sie nie przejmowalem tylko ukladalem a potem chcialem szlifowac na rowno mniej wiecej - bo miala koncowo przyjsc zywica epoksydowa (nowiadomo jak cos w drewnie to musi byc epoxy resin!)
Probowalem jakos zrobic na frezarce dolnowrzecionowej cos na wzor piora-wpust w parkietach/panelach ale jednak nie wyprowadzenie wlasciwej geometrii i katow w klepakach nie pozwalala uzyc tak "zaawansowanej" techniki, wiec przerobilem tylko na "schodek".
tam gdzie ladnie sie nie schodzily zrobilem wlasny kit - mieszanka pylu ze szlifowania + vicol. w ten sposob mialem kit zblizonego koloru do debowych klepek.
Na srodku mi sie widzialo taki dyngs ze szkla i jakimis tam ladnymi rzeczami by potem zalac zywica - pierwszy raz cialem szklo, masakra, troche mi zajelo zanim dobrze ucialem
A tak na przyszlosc gdyby ktos chcial uzyc mchu bo taki ladny zielony - w zywicy strasznie ciemnieje, robi sie taka ciemno-zielona kupa. Probowalem zabezpieczyc kolor uzywajac duzej ilosci lakieru do wlosow - nie, dalej zywica jest za mocna
Ktoregos dnia przez pol dnia slysze jakies takie miauczenie ciche. Myslalem ze mi sie wydaje czy cos ale pod koniec dnia, gdy usiadlem w warsztacie z pifkiem w tle cicho leci radio dalej slysze. Poszedlem rozejrzec sie wokol i znalazlem przyblede, i tak Pieszczoch zostal i jest bardzo charakterna kotka

A no i wiadomo, pierwsza proba z zywica epoksydowa na stole sie nie udala, cale dziadostwo sie zlatywalo, przyklejalo sie do stolu. Nie mialem niskoobrotowej szlifierki katowej ani "czolgu" czyli szlifierki recznej pasowej. Ogolnei nie wykonczylem stolu bo mysle sobie "ahhh wroce wiosna to skoncze" a wiosna stol wygladal jakby na srodku spadla mini bomba atomowa bo wszystkie klepki nabraly wilgoci i powyginaly wszystko
@edit: cos nie moge wrzucic kolejnego zdj z kotka no coz… sproboje w komentarzu
#diy #pelitworkshop #koty #stolarstwo