#ciekawostkijęzykowe #ciekawostkijezykowe @zakowskijan72 #ciekawostki

Fanfaronada - przechwalanie lub popisywanie się swoją odwagą

http://sjp.pwn.pl/sjp/fanfaronada;2557486.html

7

"Język polska - trudna język". Nawet sami rdzenni użytkownicy czasem durnieją i zaczynają popełniać błędy gramatyczne (morfologiczne i syntaktyczne) oraz co gorsza semantyczne. Ot choćby wyrażenia przyimkowe, połączenie przyimków "na" i "w" z choronimem czyli nazwą kraju lub regionu.
Zasada jest prosta:
na Ukrainie ale w Krainie
na Wołoszczyźnie ale w Mołdawii
na Słowacji ale w Czechach
na Węgrzech ale w Austrii
na (Biało-)Rusi ale w Rosji
na Litwie ale w Prusiech
na Łotwie ale w Estonii
na Łużycach ale w Saksonii
na Morawach ale w Bawarii
na Śląsku ale w Katalonii
na Warmii i Mazurach ale w Alzacji i Lotaryngii
na Spiszu i Orawie ale w Siedmiogrodzie i Dobrudży
na Syberii ale w Jakucji
na Kaukazie ale w Alpach
Kiedyś mówiło się jeszcze np. "na Multanach", "na Budziaku", ale kto dziś wie, co to takiego.
Zasada jest prosta - kraje i regiony bliskie nam historycznie i uczuciowo pojawiają się wyłącznie z przyimkiem "na", kraje i regiony dalsze z przyimkiem "w". Wyjątkiem jest kraj nam najbliższy "w (Wielko-, Mało-)Polsce".
Każdy kto mówi "w Ukrainie" nie tylko mówi jak kacap, używa rusycyzmu, ale do tego usuwa Ukrainę z serc i pamięci Polaków. Pojawiający się niekiedy argument, że mówiąc "w Ukrainie" podkreślamy, że chodzi o państwo, a nie o region (i do tego jeszcze region, do którego Polska zgłasza jakieś pretensje terytorialne) jest absurdalne, ponieważ w ten sam sposób określamy także państwo, które nigdy nie było regionem Polski, ani nawet Rzeczypospolitej - "na Węgrzech". A poza tym nazwy krajów są trwalsze niż nazwy państw, te zmieniają się często: Ludowa Republika Ukrainy 1917, Ukraińska Ludowa Republika Rad 1917, Państwo Ukraińskie 1918, Ukraińska Republika Sowiecka 1918, Ukraińska Socjalistyczna Republika Sowiecka 1919, Reichskommissariat Ukraine 1941, Ukraina 1991. I tu rzeczywiście obecna nazwa państwa brzmi po prostu Ukraina, podobnie jak nazwa państwa węgierskiego brzmi dziś Magyarország. Jest to pewna osobliwość na tle nazewnictwa innych krajów Europy, gdzie dominują republiki - Slovenská republika, Lietuvos Respublika, Рэспубліка Беларусь. I rzeczywiście w złożeniach przyimkowych z nazwą państwa, zawsze używamy "w" - na Słowacji ale w Republice Słowackiej
- na Litwie ale w Republice Litewskiej
- na Białorusi ale w Republice Białorusi.
Dlatego w przypadku Ukrainy i Węgier, jeśli chcemy podkreślić, że chodzi nam nie o kraj, a o dzisiejsze państwo, brakuje nam tego dookreślenia "republika", "królestwo", "księstwo", "cesarstwo", jakie mamy w innych nazwach. Dlatego musimy sobie sami je dopowiedzieć i pisać małą literą, bo to nie jest część nazwy państwa, a więc:
- na Ukrainie ale w państwie Ukraina
- na Węgrzech ale w państwie Węgry
A poza tym:
Putin mówi "w Ukrainie" ("в Украине"). Nie mów jak Putin !
#jezykpolski #ukraina #bekazpodludzi #ciekawostkijezykowe

17

Język Farerski: 10 ciekawych faktów na start.wyspy-owcze.pl

Nauka farerskiego to bez wątpienia duże wyzwanie. Język nie należy do najłatwiejszych, a znikoma ilość materiałów i ograniczony odstęp do kontaktu z native speakerami sprawiają, że proces opanowania farerskiego jest długi, żmudny i wymaga sporo cierpliwości. Co zatem należy wziąć pod uwagę, planując rozpoczęcie przygody z językiem farerskim?

1. Fleksja
Farerski to język fleksyjny, przy czym odmienia się w zasadzie wszystko przez wszystko. Rzeczowniki, przymiotniki i liczebniki oscylują między czterema przypadkami (mianownik, dopełniacz, celownik, biernik), a czasowniki deklinują się przez osoby. Najmniej problemu sprawiają przysłówki, zaś rolę wołacza spełnia mianownik.

2. Rodzaje rzeczowników
Rzeczowniki w liczbie pojedynczej występują w trzech rodzajach – męskim, żeńskim i nijakim. Sytuacja nieco komplikuje się w liczbie mnogiej, gdzie rodzaje również są trzy – męskoosobowy, żeńskoosobowy i mieszany (odpowiednik polskiego niemęskoosobowego). Istotną częścią nauki jest zapamiętywanie rodzajów rzeczowników i co za tym idzie – rodzajników. Warto skupić się na tym od samego początku, gdyż rodzaj rzeczownika determinuje odmianę innych części mowy.

3. Farerskie litery
Farerzy posługują się alfabetem łacińskim, do którego dokooptowali swoje własne litery, opisujące poszczególne dźwięki. Należą do nich między innymi: á [oa], í [uj], ó [eł/oł], ý [uj]. W farerskim - podobnie jak w islandzkim - istnieje litera Ð - ð [ed], jednak nie jest do niej przypisany żaden konkretny fonem i nigdy nie występuje ona na początku wyrazu. Bardzo ważne jest poprawne zapisywanie liter i niezastępowanie np. á literą „a” lub ð – „d”. W farerskim alfabecie brakuje natomiast liter „c”, „q”, „w”, „x” oraz „z”, chociaż występują one w słowach obcego pochodzenia, np. „wow”, „ex”, a także w imionach, np. „Christina”, „William” czy „Zacharias”.

4. Wymowa
W języku farerskim rozbieżności między wymową a pisownią są duże, więc oswojenie farerskich dźwięków i poprawne odczytywanie tekstu wymaga dużo praktyki. Na początku zazwyczaj problematyczne są zbitki spółgłoskowe, np. tj [cz], kj [cz], rs [sz], nn [dn], hv [kw], gj [dż], których przyswojenie jest czasochłonne. Nienaturalnym dla nosicieli języka polskiego zjawiskiem jest wymawianie końcówki –um jako [-un]. Chociaż farerski jest językiem o małej liczbie użytkowników, w obrębie Wysp Owczych istnieje wiele dialektów i gwar.

5. Danizmy
Wielowiekowa zależność od Duńczyków sprawiła, że w języku farerskim występują tzw. „danizmy”, czyli zapożyczenia z języka duńskiego. Ich używanie nie jest traktowane jako błąd, jednak może razić purystów językowych lub ludzi o poglądach separatystycznych. Za przykład posłużyć może powszechne słowo „przepraszam” – umskylda (duń. undskyld), którego farerski odpowiednik to orsaka.

6. Neologizmy
Dumni ze swojego języka wyspiarze dbają o jego czystość i nie pozwalają na „zaśmiecanie” słowami obcego pochodzenia (nie licząc powszechnych w obiegu danizmów). Lingwiści z archipelagu dają upust swej fantazji, tworząc niekiedy intrygujące neologizmy do opisywania nowych desygnatów. Fareski lingwista Jóhan Hendrik Poulsen ma na swoim koncie ponad tysiąc neologizmów.

7. Owcze słownictwo
Nieodłączną częścią farerskiego korpusu są określenia, w słowniku oznaczone jako um seyð - związane z owcami. Niektóre z nich określają owczy charakter. Flogstyggur jest nieśmiałą owcą, przymiotnikiem niðurfallin nazywa się owce, które zeszły z górskich pastwisk i nie dają się na nie z powrotem zagonić, zaś słowem vargur („wilk” w jęz. staronordyckim) określa się dzikie, nieokiełznane owce. Nawet powiedzenie „jak sardynki w puszce” ma swój oczywisty, farerski odpowiednik - sum seyður í rætt („jak owce w owczarni”).

8. Toponimy
Farerski badacz i lingwista Eivind Weyhe szacuje, że na Wyspach Owczych nazwano 40 000 – 50 000 miejsc, poczynając od pojedynczych skał i bazaltowych ostańców, na dolinach i wzgórzach kończąc. Książka „Árnafjørður - Staðarnøvn” Hanusa Poulsena stanowi kolekcję ponad 500 nazw miejsc w pobliżu jednej tylko osady. Liczne toponimy ułatwiały dawniej nawigację w czasie połowów, pozwalały określić gdzie ostatnio widziano owce.

9. Na nieboskłonie
Niebo nad archipelagiem przez większą część roku przysłaniają chmury, a krajobraz - mgła. Obok podstawowego słowa skýggj („chmura”), w języku farerskim znajdziemy kilka tuzinów określeń rodzajów chmur. Na przykład nyðra używana jest w odniesieniu do kłębka wełny, ale też lekkiej, puszystej chmurki, skýdráttur jest chmurą sunącą po niebie, a ta która jest nieco wolniejsza to róðrarskýggj („wiosłująca chmura”). Mgłę w farerskim określa się słowem mjørki, zaś toka odnosi się do mgiełki.

10. Materiały do nauki
Znajdziesz je pod linkiem źródłowym, przy rzeczonym punkcie:
https://wyspy-owcze.pl/farerski-10-faktow-na-start
#ciekawostkijezykowe #wyspyowcze #ciekawostki #naukajezykow #jezykobcy

5

W 1936 roku weszła znienawidzona przeze mnie osobiście reforma języka polskiego, z której cudacznymi rozwiązaniami zmagamy się do tej pory. Taka nieprzyjazna wobec reformy refleksja naszła mnie już w podstawówce, gdzie czytając masowo literaturą przygodową ze szkolnej biblioteki, wciąż się natykałem na wydania lwowskiego Ossolineum sprzed 1936 roku. Taką polszczyznę czytało się naturalniej i przyjaźniej dla oka i ucha. O ile na samą nieszczęsną reformę nic już poradzić nie mogę i sam w jej duchu zostałem wyuczony, to wciąż bywam świadkiem z jakimi okropieństwami jej wyjątków i reguł muszą się zmagać polskie dzieci w emigracyjnych szkołach i ci co języka polskiego się uczą od podstaw. Uważam też, że współcześnie przydałaby się kolejna reforma, która wyrzuciłaby poza nawias te przeogromne ilości wyjątków i generalnie uprościła pisownię. Załączam kawałek artykułu z "GAZETY ŚWIĄTECZNEJ" z września 1936 roku, wyrażającej pogląd na temat owej, niezbyt udanej, reformy.
#ciekawostkijezykowe #reforma #jezykpolski #kiedystobylo #takasytuacja #ortografia

15