Wysadzenie wież WTC pretekstem do wojnywolnemedia.net
„To smutne, że z powodów politycznych nie można wprost mówić tego, co wszyscy wiedzą – że wojna w Iraku toczy się głównie o ropę” – pisał w swoich wspomnieniach były szef banku centralnego USA, Alan Greenspan. Tymczasem prawdę o wydarzeniach 11 września, które były bezpośrednim powodem wojny, poznaje coraz większa liczba mieszkańców globalnego imperium. Wielu specjalistów w dziedzinie inżynierii budownictwa i architektury wyraziło publicznie poważną krytykę raportu rządowej komisji, powołanej do zbadania przyczyn katastrofy 11 września.
https://wolnemedia.net/wysadzenie-wiez-wtc-pretekstem-do-wojny-o-rope/
#wtc
https://wolnemedia.net/wysadzenie-wiez-wtc-pretekstem-do-wojny-o-rope/
#wtc
14
Pięciu tańczących Izraelczyków, którzy przybyli 11.09.2001 r. do Nowego Jorku, aby udokumentować atak na WTCwolnemedia.net
Mało znaną ciekawostką jest fakt, iż 11 września 2001 r., podczas gdy zszokowani mieszkańcy Nowego Jorku z przerażeniem oglądali zamach na ich ojczyznę, pięciu podejrzanie wyglądających i niezmiernie uradowanych mężczyzn tańczyło na parkingu w pobliżu zaparkowanej białej furgonetki Chevrolet. „Byli szczęśliwi… W ogóle nie wyglądali na zszokowanych” – powiedział świadek. „Wyglądało to tak, jakby wiedzieli o tym, co ma się wydarzyć, kiedy byli w parku Liberty State” – powiedział inny. Mężczyźni skakali z radości i przybijali sobie „piątki”, świętując uderzenie pierwszego samolotu. „Żartowali z ataków i byli bardzo nimi uradowani. Płakałem, a ci faceci żartowali i to mnie przygnębiło” – powiedział inny świadek.
https://wolnemedia.net/wtc-i-pieciu-tanczacych-izraelczykow/
#11wrzesnia #wtc
https://wolnemedia.net/wtc-i-pieciu-tanczacych-izraelczykow/
#11wrzesnia #wtc
9
11 września 2001 roku: Dzień, który zmienił świat [art. z 2015r]rp.pl
Choć od zamachów na World Trade Center i Pentagon mija kilkanaście lat, nadal nie znamy całej prawdy o tych tragicznych wydarzeniach.
Dramat rozpoczął się o godzinie 8.46, kiedy samolot linii lotniczych American Airlines, lot nr 11, o numerach rejestracyjnych N334AA, pilotowany przez Mohammeda Attę Al-Sayeda, lecący z prędkością prawie 900 km/h, wypełniony 10 tys. galonów paliwa, wbił się między 94. a 98. piętro północnej wieży WTC. Egipski porywacz wykonał mistrzowskie sprowadzenie olbrzymiego samolotu pasażerskiego, godne najlepszych pilotów świata. O 8.37 samolot zaczął obniżać poziom o 900 m na minutę z wysokości 8800 m W ciągu sześciu minut pilot sprowadził potężną maszynę na wysokość około 200 metrów nad Manhattanem, aby bezbłędnie, z chirurgiczną wręcz precyzją uderzyć w wieżę WTC. Powołana przez amerykański Kongres specjalna komisja śledcza, nazywana w mediach „Komisją 9/11", ustaliła, że samolot w momencie uderzenia dosłownie wyparował. Wielu sceptycznie nastawionych naukowców podważa racjonalność takiego myślenia. No chyba, że tego dnia w Stanach Zjednoczonych panowały inne prawa fizyki. Jak bowiem można wytłumaczyć, że pasażerski boeing zniknął, ale z pożogi uratował się papierowy saudyjski paszport Satama Al-Suqamiego, jednego z porywaczy?
WBREW PRAWOM FIZYKI
O godzinie 9.03 drugi samolot, Boeing 767-222, należący do amerykańskich linii United Airlines, lot nr 175, pilotowany przez pilota awionetek Al-Shehhiego, także wypełniony 10 tys. galonów paliwa, wbił się pomiędzy 77. a 84. piętro drugiej, południowej wieży WTC. Pilot zaczął gwałtownie obniżać pułap lotu z wysokości 8686 m nad New Jersey w tempie ok. 3000 m na minutę. Każdy pilot świata potwierdzi, że Al-Shehhi mistrzowsko sprowadził maszynę lecącą z szybkością prawie 1000 km/h nad Dolny Manhattan i z precyzją pocisku Stinger trafił w drugi wieżowiec WTC. Uderzenie samolotu w południową wieżę tylko pogłębiło chaos. Niektóre lokalne stacje telewizyjne podawały informacje o możliwym ataku rosyjskim, inne o samolocie lecącym z misją zniszczenia Białego Domu.
Fakt bezbłędnego naprowadzenia samolotu na cel przez zwykłego dyletanta budzi zrozumiałe wątpliwości wobec wniosków, jakie wyciągnęła później „Komisja 9/11". Równie zadziwiające jest, że na wysokości około 10 tys. metrów kilka osób dodzwoniło się z telefonów komórkowych do swoich bliskich przebywających w różnych regionach Ameryki. Dopiero kilka lat później wprowadzono do samolotów pasażerskich technologię umożliwiającą takie połączenia. Każdy, kto podróżował samolotem w tamtym czasie, pamięta doskonale, że połączenie przez telefon komórkowy z pokładu samolotu pasażerskiego lecącego na tak dużej wysokości było niemożliwe. Tymczasem ku zdumieniu śledczych z komisji parlamentarnej istnieją potwierdzone dowody, że tego dnia przynajmniej dwie osoby znajdujące się na pokładzie samolotu American Airlines (lot nr 77) połączyło się ze swoimi rodzinami. Jedną z nich była stewardesa Renee May, która zadzwoniła do swej matki Nancy, mieszkanki Las Vegas. Czyżby – jak podkreślali to w swoim śledztwie dziennikarze telewizji ABC – wieloletnia pracownica linii American Airlines nie wiedziała, że takie połączenie jest niemożliwe? Raport „Komisji 9/11" wskazuje, że tego dnia nie działały prawa fizyki.
Polecam artykuł który rzepa przedrukowywuje co jakiś czas z okazji kolejnych rocznic updatku WTC
https://www.rp.pl/Historia/309099993-11-wrzesnia-2001-roku-Dzien-ktory-zmienil-swiat.html
#usa #wtc #teoriespiskowe
Dramat rozpoczął się o godzinie 8.46, kiedy samolot linii lotniczych American Airlines, lot nr 11, o numerach rejestracyjnych N334AA, pilotowany przez Mohammeda Attę Al-Sayeda, lecący z prędkością prawie 900 km/h, wypełniony 10 tys. galonów paliwa, wbił się między 94. a 98. piętro północnej wieży WTC. Egipski porywacz wykonał mistrzowskie sprowadzenie olbrzymiego samolotu pasażerskiego, godne najlepszych pilotów świata. O 8.37 samolot zaczął obniżać poziom o 900 m na minutę z wysokości 8800 m W ciągu sześciu minut pilot sprowadził potężną maszynę na wysokość około 200 metrów nad Manhattanem, aby bezbłędnie, z chirurgiczną wręcz precyzją uderzyć w wieżę WTC. Powołana przez amerykański Kongres specjalna komisja śledcza, nazywana w mediach „Komisją 9/11", ustaliła, że samolot w momencie uderzenia dosłownie wyparował. Wielu sceptycznie nastawionych naukowców podważa racjonalność takiego myślenia. No chyba, że tego dnia w Stanach Zjednoczonych panowały inne prawa fizyki. Jak bowiem można wytłumaczyć, że pasażerski boeing zniknął, ale z pożogi uratował się papierowy saudyjski paszport Satama Al-Suqamiego, jednego z porywaczy?
WBREW PRAWOM FIZYKI
O godzinie 9.03 drugi samolot, Boeing 767-222, należący do amerykańskich linii United Airlines, lot nr 175, pilotowany przez pilota awionetek Al-Shehhiego, także wypełniony 10 tys. galonów paliwa, wbił się pomiędzy 77. a 84. piętro drugiej, południowej wieży WTC. Pilot zaczął gwałtownie obniżać pułap lotu z wysokości 8686 m nad New Jersey w tempie ok. 3000 m na minutę. Każdy pilot świata potwierdzi, że Al-Shehhi mistrzowsko sprowadził maszynę lecącą z szybkością prawie 1000 km/h nad Dolny Manhattan i z precyzją pocisku Stinger trafił w drugi wieżowiec WTC. Uderzenie samolotu w południową wieżę tylko pogłębiło chaos. Niektóre lokalne stacje telewizyjne podawały informacje o możliwym ataku rosyjskim, inne o samolocie lecącym z misją zniszczenia Białego Domu.
Fakt bezbłędnego naprowadzenia samolotu na cel przez zwykłego dyletanta budzi zrozumiałe wątpliwości wobec wniosków, jakie wyciągnęła później „Komisja 9/11". Równie zadziwiające jest, że na wysokości około 10 tys. metrów kilka osób dodzwoniło się z telefonów komórkowych do swoich bliskich przebywających w różnych regionach Ameryki. Dopiero kilka lat później wprowadzono do samolotów pasażerskich technologię umożliwiającą takie połączenia. Każdy, kto podróżował samolotem w tamtym czasie, pamięta doskonale, że połączenie przez telefon komórkowy z pokładu samolotu pasażerskiego lecącego na tak dużej wysokości było niemożliwe. Tymczasem ku zdumieniu śledczych z komisji parlamentarnej istnieją potwierdzone dowody, że tego dnia przynajmniej dwie osoby znajdujące się na pokładzie samolotu American Airlines (lot nr 77) połączyło się ze swoimi rodzinami. Jedną z nich była stewardesa Renee May, która zadzwoniła do swej matki Nancy, mieszkanki Las Vegas. Czyżby – jak podkreślali to w swoim śledztwie dziennikarze telewizji ABC – wieloletnia pracownica linii American Airlines nie wiedziała, że takie połączenie jest niemożliwe? Raport „Komisji 9/11" wskazuje, że tego dnia nie działały prawa fizyki.
Polecam artykuł który rzepa przedrukowywuje co jakiś czas z okazji kolejnych rocznic updatku WTC
https://www.rp.pl/Historia/309099993-11-wrzesnia-2001-roku-Dzien-ktory-zmienil-swiat.html
#usa #wtc #teoriespiskowe
8
7
Stany Zjednoczone wszczęły 81% konfliktów na świeciemyslpolska.info
https://myslpolska.info/2021/04/18/4439/ #usa #wojna #konflikt #terroryzm #wtc #hegemon
"Poniżej prezentujemy analizę autorstwa ekspertów Towarzystwa, które prezentuje chiński punkt widzenia, ale także swoistą odpowiedź na zarzuty administracji amerykańskiej i tzw. Zachodu wobec Pekinu dotyczące łamania praw mniejszości etnicznych i wyznaniowych, które nasiliły się w ostatnim okresie, co ma związek z przejęciem władzy w Waszyngtonie przez demokratów oraz wyraźnym nawiązywaniem władz amerykańskich do doktryny opracowanej niegdyś przez Mortona Abramowitza, zakładającej możliwość tzw. interwencji humanitarnych podejmowanych jednostronnie i arbitralnie przez Amerykanów."
"Poniżej prezentujemy analizę autorstwa ekspertów Towarzystwa, które prezentuje chiński punkt widzenia, ale także swoistą odpowiedź na zarzuty administracji amerykańskiej i tzw. Zachodu wobec Pekinu dotyczące łamania praw mniejszości etnicznych i wyznaniowych, które nasiliły się w ostatnim okresie, co ma związek z przejęciem władzy w Waszyngtonie przez demokratów oraz wyraźnym nawiązywaniem władz amerykańskich do doktryny opracowanej niegdyś przez Mortona Abramowitza, zakładającej możliwość tzw. interwencji humanitarnych podejmowanych jednostronnie i arbitralnie przez Amerykanów."
13
12