Wpis @pentakilo http://lurker.land/post/jjaurtx7rus3 skłonił mnie do pewnego luźnego spostrzeżenia, którym postanowiłem się podzielić.
Obecnie bardzo zauważalna stała się laicyzacja społeczeństwa, dlatego wraz ze spadkiem ilości wiernych poniekąd spadła również liczba nowych sekt religijnych. Bardzo możliwe zatem, że ruchy takie jak LGBT i podobne spod tagu #wokeculture wypełniają tą niszę. Tak jak te pierwsze, obecne ruchy pasożytują na potrzebie akceptacji i samorealizacji wrażliwych jednostek. W rezultacie jednak jeszcze bardziej alienują je od otoczenia i pogłębiają poczucie oderwania od społeczeństwa.
Te ruchy w zasadzie bardzo dobrze wpisują się w większość definicji sekty destrukcyjnej.
Obecnie bardzo zauważalna stała się laicyzacja społeczeństwa, dlatego wraz ze spadkiem ilości wiernych poniekąd spadła również liczba nowych sekt religijnych. Bardzo możliwe zatem, że ruchy takie jak LGBT i podobne spod tagu #wokeculture wypełniają tą niszę. Tak jak te pierwsze, obecne ruchy pasożytują na potrzebie akceptacji i samorealizacji wrażliwych jednostek. W rezultacie jednak jeszcze bardziej alienują je od otoczenia i pogłębiają poczucie oderwania od społeczeństwa.
Te ruchy w zasadzie bardzo dobrze wpisują się w większość definicji sekty destrukcyjnej.
zbiór ludzi o charakterze totalitarnym, naruszający podstawowe prawa człowieka lub zasady współżycia społecznego, która poprzez stosowanie technik psychologicznych i socjologicznych, wykorzystanie fizyczne, psychiczne lub materialne powoduje uzależnienie osoby od tej grupy lub jej przywódcy, a jej wpływ na jednostkę, rodzinę lub społeczeństwo ma charakter destrukcyjny.