takie luźne przemyślenie nt. #siłownia: imho lepiej mieć mniejszą rączkę, ale dojechaną (siła mniejsza co prawda, ale za to wytrzymałość w górę). teraz mam 38 cm (na dość mocnej żyle), a lepiej bicek wygląda, niż jak miałem 41 cm (życiówka, przy wadze ok. 90-95 kg). troche mi spadło ostatnio + zrobiłem redukcję, bo przerzuciłem się na #bieganie. masa zleciała z 85 na 80 kg i te 5 kg jednak robią mega robotę. jestem mocno kompaktowy. trochę tęsknię, ale idzie przywyknąć 


foto w kuchennej szybie / #pokazforme
EDIT: generalnie przy tych 80 kg wyglądam całkowicie normalnie: nie wyróżniam się z tłumu w żaden sposób. a do tego jak założę większą koszulę (nie-opinkę), to czuję się troche jak wieszak. tak więc już raczej dzikiem nie jestem

28