Czy można zmusić ludzi, żeby jedli ze smakiem to czego się brzydzą? Już to zrobiono.youtube.com

Jak rząd USA przekonał Amerykanów do jedzenia wątroby, cynaderek, ozorków, mużdżków i innych flaków:

Na początku lat 40. rząd Stanów Zjednoczonych zaczął wysyłać znaczną część krajowego zaopatrzenia w mięso do Europy i na Pacyfik, aby wesprzeć wojska walczące w II wojnie światowej. Po powrocie do kraju dostępność mięsa zaczęła się zmniejszać. Zanim Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny pod koniec 1941 roku, w nowojorskich restauracjach do hamburgerów używano koniny, a na czarnym rynku pojawił się drób. Urzędnicy federalni zaczęli się obawiać, że długotrwałe działania wojenne spowodują, że naród będzie pozbawiony białka. Ten "problem będzie narastał w Stanach Zjednoczonych w miarę trwania wojny" - pisał były prezydent Herbert Hoover w rządowej broszurze z 1943 roku do Amerykanów. "Na naszych farmach brakuje siły roboczej do opieki nad zwierzętami gospodarskimi, a do tego wszystkiego musimy dostarczać zaopatrzenie Brytyjczykom i Rosjanom. Mięso i tłuszcze są w tej wojnie taką samą amunicją jak czołgi i samoloty".

Zaniepokojony Departament Obrony zatrudnił kilkudziesięciu czołowych socjologów, psychologów i antropologów - w tym Margaret Mead i Kurta Lewina, którzy później stali się sławnymi naukowcami - i zlecił im zadanie: jak przekonać Amerykanów do jedzenia mięsa organowego? Namówić gospodynie domowe, aby podawały swoim mężom i dzieciom bogate w białko wątroby, serca, nerki, mózgi, żołądki i jelita, które pozostały po tym, jak steki i schabowe trafiły za ocean.

W tamtych czasach mięso z organów nie było popularne w Ameryce. Kobieta z klasy średniej w 1940 roku prędzej umarłaby z głodu, niż zepsuła swój stół ozorami czy flakami. Dlatego też, kiedy w 1941 roku po raz pierwszy zebrał się Komitet ds. Zwyczajów Żywieniowych, postawiono sobie za cel systematyczne identyfikowanie barier kulturowych, które zniechęcały Amerykanów do jedzenia mięsa organowego. W sumie opublikowano ponad 200 badań, z których każde zawierało podobny wniosek: aby zmienić sposób odżywiania się ludzi, należy oswoić to, co egzotyczne. A żeby to zrobić, trzeba ją zakamuflować w codziennych ubraniach.

Aby przekonać Amerykanów do jedzenia wątróbek i nerek, gospodynie domowe musiały wiedzieć, jak sprawić, by te potrawy wyglądały, smakowały i pachniały w sposób jak najbardziej zbliżony do tego, co ich rodziny spodziewały się widzieć na stole każdego wieczoru. Na przykład, gdy w 1943 roku Oddział Zapasowy Korpusu Kwatermistrzowskiego (Subsistence Division of the Quartermaster Corps), odpowiedzialny za żywienie żołnierzy, zaczął podawać żołnierzom świeżą kapustę, została ona odrzucona. W mesach siekano i gotowano ją tak długo, aż wyglądała jak każde inne warzywo na żołnierskiej tacy - a żołnierze jedli ją bez skargi. "Żołnierze chętniej jedli jedzenie, zarówno znane, jak i nieznane, jeśli było ono przygotowane w sposób podobny do ich wcześniejszych doświadczeń i podane w znany sposób" - napisał współczesny badacz oceniający te badania. Komisja ds. Zwyczajów Żywieniowych doszła do wniosku, że sekret zmiany amerykańskiej diety tkwi w znajomości potraw. Wkrótce gospodynie domowe otrzymywały od rządu listy z informacją, że "każdy mąż będzie kibicował stekowi i plackowi z nerkami". Rzeźnicy zaczęli rozdawać przepisy, które wyjaśniały, jak włożyć wątrobę do klopsa.

Kilka lat po zakończeniu II wojny światowej Komitet ds. Zwyczajów Żywieniowych został rozwiązany. Jednak do tego czasu mięso z podrobów zostało już w pełni włączone do amerykańskiej diety. Jedno z badań wykazało, że w czasie wojny spożycie podrobów wzrosło o 33%. W 1955 roku było to już 50 procent. Nerki stały się podstawą obiadu. Wątróbka była przeznaczona na specjalne okazje. Amerykańskie wzorce żywieniowe zmieniły się do tego stopnia, że flaki stały się symbolem luksusu.

Od tego czasu rząd Stanów Zjednoczonych podjął dziesiątki innych działań mających na celu poprawę naszej diety. Na przykład kampania "Pięć razy dziennie", której celem było zachęcenie ludzi do spożywania pięciu owoców i warzyw, piramida żywieniowa USDA oraz promocja niskotłuszczowych serów i mleka. Żadna z tych kampanii nie była zgodna z ustaleniami Komitetu. Żaden z nich nie próbował zakamuflować swoich zaleceń w istniejących nawykach, w wyniku czego kampanie zakończyły się niepowodzeniem. Do tej pory jedynym programem rządowym, który spowodował trwałą zmianę w amerykańskiej diecie, była kampania na rzecz mięsa organicznego z lat 40.

Fragment z książki "Siła nawyku" aurostwa Charlesa Duhigga.
https://www.youtube.com/watch?v=lsoXHYq3kW8

Jest to część większego rozdziału o tym, jak firmy - takie jak wielkie sieci handlowe i stacje radiowe - starają się zmieniać (lub manipulować) przyzwyczajeniami kupujących, aby sprzedawać produkty. Jest to interesująca nauka, która coraz bardziej wkracza w życie ludzi (nawet jeśli nie są tego świadomi). Nie wszystko jest złe, jak pokazuje przykład wątroby i nerek.
https://charlesduhigg.com/how-the-government-convinced-americans-to-eat-kidney-and-liver-and-tongue-and-brains/
#jedzenieprzyszłości #jedzenieowadow #wielkireset #wielkigłód #dieta #podroby

11