Sorry, ale jestem wstrzasniety tym co czytam…
Ale chcę się tym podzielić z wami...
Wbrew nie tylko między-
narodowemu, ale także nie-
mieckiemu prawu niepełno-
letni więźniowie Kinder-KL
Litzmann stadt byli zmuszani do
ciężkiej pracy. Chłopcy zajmo-
wali się m.in. wyrabianiem bu-
tów, koszyków, mat pod czołgi
i pasków do masek gazowych,
a dziewczynki praniem, goto-
waniem, szyciem i sprzątaniem.
Najbardziej męczące były jed-
nak prace na zewnątrz. „Były
w obozie dwa grube, ciężkie
walce, które musieliśmy cią-
gnąć i równać teren. Ogrom-
nie uciążliwe i wyczerpujące
zajęcie. Do takich wielkich, że-
laznych walców potrzeba by
ciągnika, a tutaj dzieci musiały
sznurami, powrozami ciągnąć
je tam i z powrotem” – wspo-
minał ocalały Paweł Procner.
Wszyscy wykonywali swoje
obowiązki pod nadzorem straż-
ników (tzw. wachmanów). Spo-
śród nich największym okru-
cieństwem wobec dzieci wyka-
zywał się Edward August. „Sta-
le pijany. Bił zawsze i wszędzie.
Z rozkoszą poddawał więźniów
najwymyślniejszym torturom.
Bił i kopał w najczulsze miejsca,
wpychał do skrzyń z piaskiem,
topił w beczułce z wodą, wieszał
za nogi na łańcuchu i opuszczał
głową w dół do kanału ze zu-
żytymi smarami samochodo-
wymi, scyzorykiem wycinał
genitalia, bił w pięty, gasił na
piersiach więźniów papierosy”
– pisał Józef Witkowski, autor
monografii „Hitlerowski obóz
koncentracyjny dla małoletnich
w Łodzi”.
We wspomnieniach ocala-
łych pojawia się także Genowe-
fa Pohl – Polka, która podpisa-
ła Volkslistę i otrzymała pracę
jako nadzorczyni w obozie. We-
dług relacji świadków ta nie-
spełna dwudziestoletnia kobie-
ta pobiła na śmierć co najmniej
sześcioro dzieci. Podczas pro-
cesu nie przyznała się do sta-
wianych jej zarzutów. Do końca
utrzymywała, że nie wiedziała,
w czym brała udział. „Dopiero
teraz, blisko 30 lat po wojnie,
dowiedziałam się, że to nie był
zakład poprawczy, tylko obóz”
– przekonywała. W 1974 r. Sąd
Wojewódzki w Łodzi skazał ją
na 25 lat pozbawienia wolno-
ści. Wcześniej zdążyła jednak
przepracować 15 lat jako przed-
szkolanka
#historia #germandeathcamp #wydarzylosie #dzieci #niemcy #nsfw