Pewien szlachcic dawnego autoramentu w Przemyślu uczęszczał codziennie do kościoła franciszkanów i gdy już wszyscy po nabożeństwie kościół opuścili, on zostawał, klękał przed wielkim ołtarzem i zwykle do południa głośno się modlił. To się sprzykrzyło braciszkowi, gdyż przez niego nie mógł kościoła wcześniej zamknąć. Otóż razu jednego schował się za obraz w wielkim ołtarzu i kiedy szlachcic gorąco prosił Boga o jakąś łaskę, on krzyknął głośno:
- Idź precz, kpie, nic nie dostaniesz!
Na to szlachcic za dobrą chwilę odrzekł:
- Panie Boże, wolno ci dać, albo nie dać, ale kpać [nazywać kpem, czyli durniem] nie wolno, bom szlachcic!
#dowcip #szlachta #bog #dowcipstaropolski

8