#cozazycie
W czwartek zamawiałem sobie opony zimowe w sklepie internetowym. Wczoraj zjechały do filii firmy kurierskiej.
Dzwoni do mnie kurier z samego rana, że oponki zamawiałem, mówię, że tak i że w domu ktoś jest żeby je odebrać. On do mnie, że nie, nie, że on na bazie jest i ładuje się dopiero. I pyta czy mi przywieźć jedną oponę bo reszta chyba nie dojechała. Nie no spoko, mówię, żeby się nie bujał to niech przywiezie wszystkie.
Dziś zerkam na śledzenie paczki i oponki znów cofnięte do magazynu bo nie ma kompletu. Dzwonię więc do sklepu z zapytaniem co tam się wydarzyło. W sumie to przypuszczałem, że może z innych magazynów zjeżdżały. Miły Pan na infolinii sprawdził, że jedna opona faktycznie zjechała a reszta w tranzycie jest.
Ostatecznie okazało się, że wysłali komplet opon ale tylko na jednej zachowała się naklejka. I max pojutrze będą u mnie
Dobrze, że jeszcze śniegu nie ma ani przymrozków.
W czwartek zamawiałem sobie opony zimowe w sklepie internetowym. Wczoraj zjechały do filii firmy kurierskiej.
Dzwoni do mnie kurier z samego rana, że oponki zamawiałem, mówię, że tak i że w domu ktoś jest żeby je odebrać. On do mnie, że nie, nie, że on na bazie jest i ładuje się dopiero. I pyta czy mi przywieźć jedną oponę bo reszta chyba nie dojechała. Nie no spoko, mówię, żeby się nie bujał to niech przywiezie wszystkie.
Dziś zerkam na śledzenie paczki i oponki znów cofnięte do magazynu bo nie ma kompletu. Dzwonię więc do sklepu z zapytaniem co tam się wydarzyło. W sumie to przypuszczałem, że może z innych magazynów zjeżdżały. Miły Pan na infolinii sprawdził, że jedna opona faktycznie zjechała a reszta w tranzycie jest.
Ostatecznie okazało się, że wysłali komplet opon ale tylko na jednej zachowała się naklejka. I max pojutrze będą u mnie

Dobrze, że jeszcze śniegu nie ma ani przymrozków.