#cozazycie

W czwartek zamawiałem sobie opony zimowe w sklepie internetowym. Wczoraj zjechały do filii firmy kurierskiej.

Dzwoni do mnie kurier z samego rana, że oponki zamawiałem, mówię, że tak i że w domu ktoś jest żeby je odebrać. On do mnie, że nie, nie, że on na bazie jest i ładuje się dopiero. I pyta czy mi przywieźć jedną oponę bo reszta chyba nie dojechała. Nie no spoko, mówię, żeby się nie bujał to niech przywiezie wszystkie.

Dziś zerkam na śledzenie paczki i oponki znów cofnięte do magazynu bo nie ma kompletu. Dzwonię więc do sklepu z zapytaniem co tam się wydarzyło. W sumie to przypuszczałem, że może z innych magazynów zjeżdżały. Miły Pan na infolinii sprawdził, że jedna opona faktycznie zjechała a reszta w tranzycie jest.

Ostatecznie okazało się, że wysłali komplet opon ale tylko na jednej zachowała się naklejka. I max pojutrze będą u mnie

Dobrze, że jeszcze śniegu nie ma ani przymrozków.

10

@YoloDruid,

Kiedyś kupowałem opony i interesował mnie konkrerny model. No i stacjonarnie miał jeden sklep. Tyle że w jednej filii jedna opona, w drugiej druga opona. Po sztuce.

No ale trudno. Pojechałem. Odebrałem. Przechowałem u sąsiada bo miały być na prezent dla ojca (jeździł na 20 letnich...)

Sąsiad do mnie zadzwonił że jak je do szopki pakował to odkrył coś bardzo ciekawego. Że to dwie różne opony pod względem wymiarów. Ktoś sobie na magazynie przekleił nalepkę...

No najeździłem się trochę wtedy