Europejska walka z pandemią koronawirusa ciągnie się już od dziewięciu miesięcy. W tym czasie wielokrotnie wprowadzano ograniczenia w poruszaniu się, tysiące osób odesłano do pracy w domach, czy nawet pozamykano w urzędy. Wszystko to tłumaczono troską o zdrowie, próbami zatrzymania pandemii i po prostu wyższą koniecznością.
A co zmieniło się w tym czasie w życiu kierowców ciężarówek? Zaczęło się od stania w ogromnych korkach do granic, obaw o szykanowanie rodzin oraz obcinania wynagrodzeń w związku z brakiem ładunków. W międzyczasie pozamykano też toalety oraz prysznice i ograniczono dostęp do ciepłej żywności przy drogach. Kierowców zwolniono też z większości ograniczeń, kwarantann i środków bezpieczeństwa. Nie zaprzestano więc lokowania po kilku obcych osób w kajutach promowych, czy wożenia po kilkudziesięciu osób w autobusach.
W najbliższą środę, czyli 23 grudnia, na autostradzie A4 ma odbyć się wielki protest. Między godziną 11 a 16, na odcinku z Krzywej do Pietrzykowic, będzie poruszała się kolumna około 150 protestujących pojazdów. Utrzymają one prędkość około 10 km/h i mają tym samym doprowadzić do kompletnego paraliżu trasy.https://40ton.net/protest-kierowcow-ciezarowek-w-te-srode-23-grudnia-trasa-a4-zostanie-zablokowana/#protest #ciezarowki #autostrada