Mniej więcej na początku roku (styczeń? luty? na shoutboxie) miałem okazję informować o sytuacji kryzysowej jaka pojawi się na przełomie maj/czerwiec. Nie byłem jasnowidzem tylko przekazywałem informację. Jak się okazało kolejny etap III Wojny Światowej, rozpoczął się z napaścią Izraela (+ USA) na Iran. Przepowiednia sprawdziła się.
Dziś dochodzą nowe nieprzyjemne informacje... dla USA jak i reszty świata.
Synagoga podjęła decyzję. Zmuszą Trumpa do udziału w napaści na Iran poprzez operację fałszywej flagi.- zamachy terrorystyczne w USA przeciw obywatelom kraju
- MoSSad + stali podejrzani trzy literowych agencji w gotowości do operacji
- użycie ciężarówek / samochodów z ładunkami i dronów (skala i impakt ma dorównywać 9/11)
- celem mogą być tym razem osoby władzy (np. senatorowie)
- zapewnienie środków wskazujących na Iran jako sprawcę
- manipulacja percepcji społecznej poprzez media (już są w gotowości)
- operacja krwi i terroru w celu "właściwego" nastawienia publiki
- planowany pełnoskalowy konflikt do 2027
- wykorzystanie zamętu przez synagogę do kontroli populacji (dalsze okopywanie się na stanowiskach władzy)
- mistrzostwa "opresji" znów wygrane przez żydów
- skutki dla reszty świata
Wraz z oporem Trumpa do zdecydowanego kroku napaści na Iran, Sanhedryn podjął decyzję o interwencji. Warto zaznaczyć, że pobudki Trumpa do niechęci wobec kolejnej wojny nie leżą w samym fakcie napaści na Iran, ale w sondażach ktore lecą mu na łeb i szyję. Gdyby nie to, nie miał by skrupułów. Podczas kampanii wyborczej zarzekał się, że będzie "prezydentem pokoju". Ta znaczna obietnica obecnie może mu wypalić w twarz a MAGA (ci normalni ludzie a nie fanatycy) zaczyna szybko tracić złudzenia wobec tego co szykuje się na bliskim wschodzie.
Organizacja terrorystyczna MoSSadu jak i jego aktywa zainstalowane w USA i innych krajach od dawna mają naszykowany plan B w celu "przekonania" opornego społeczeństwa do udziału w konflikcie za wielką wodą. Wielkoskalowe zamachy terrorystyczne na gojach (ludności USA) były by wspaniałym narzędziem. Jeżeli nie przekonało by to ludzi myślących, to impuls mógł by być wyłapany przez tych którzy kierują się uczuciami. W USA jest to prawie połowa populacji. Impuls musi być jednak duży w skali. Minimum na wzór 9/11.
O ile poprzednia operacja fałszywej flagi ( owe 9/11 ) odbyła się w mniejszym czy większym stopniu z użyciem samolotów (+ odrobiny termitu i jednej atrapy samolotu który trafił w Pentagon) w tym wypadku te same środki mogą być mało przekonujące. O ile ładunki wybuchowe / zapalne będzie łatwo podłożyć MoSSadowi tak jak miało to miejsce w WTC to jednak część widowiskowa może być z wykorzystaniem samochodów i dronów. Przyczyna jest prozaiczna, zwiększona uwaga na lotniskach. Nie oszukujmy się, te dalej są siedzibą nepotyzmu i korupcji (np. przemyt żywego towaru przez LAX, zagadkowe zgony i przymykanie na to oczu władz). Trudno jednak będzie uwierzyć, że ktoś w obecnych czasach "porwie samolot" by wylądować w budynku.
Pytaniem pozostaje w którą stronę pójdą ataki. Oprócz dość oczywistego Pentagonu (ew. baz wojskowych rozsianych po USA), w latach ubiegłych armia USA ćwiczyła scenariusze na wypadek nagłej podmiany wielkiej ilości senatorów w wyniku konfliktu (domyślnie atomowego). To by wskazywało kierunek Kapitol. Jaka szkoda by była gdyby ktoś przeprowadził masowy zamach na senatorów. Prawda? Tu można sobie zadać pytanie, ale czemu skoro na 100 senatorów zaledwie 7 nie jest finansowanych przez AIPAC. Mało osób sobie zdaje z tego sprawę, jednak dla "szczytniejszego celu" martwy amerykański senator, w świetle fleszy aparatów i kamer może być bardziej wartościowy (no i zabiera z sobą wszystkie tajemnice). Dla goja (szabas goja) ścierać jak śmierć, dla żyda to metafizyka, dla AIPAC oszczędność. No i znajdzie się wielu na jego miejsce.
MoSSad wraz z CIA i innymi agencjami zaangażowanymi już mają wytypowanych zamachowców, którzy w odpowiednich chwili znikną (zostaną zniknięci) i pozostaną po nich jedynie paszporty czy jakiś manifest na publicznej stronie. Oczywiście będą działać "w imię Iranu" a na dodatek będą "far right" bo to przecież takie modne (i można dwie pieczenie na jednym ogniu upiec). Tak jak to było w 9/11, zamachu w Nowym Orleanie czy zastrzeleniu CEO UnitedHealthcare, sprawcy będą "znani" w przeciągu godzin.
Media są już przygotowane na tę ewentualność (włącznie z skeczami artykułów), temat będzie wałkowany miesiącami do skutku. Od dawna trwa np. na YouTube akcja uciszania głosów krytycznych wobec Izraela. Komentarze są sprawdzane przez boty zanim cokolwiek zostanie opublikowane. Większość jest banowana, dla utrzymania narracji.
Jak zwykle pośród publiki znajdą się głosy krytyczne, czy poddające w wątpliwość zdarzenia. Te jednak łatwo wyciszyć dzięki mas mediom i czystej ilości informacji. Nie liczy się analiza, liczy się uczucie w danej chwili. Tak się porywa masy które nie potrafią myśleć same za siebie. Takimi masami łatwo sterować. Krew i terror, chleb i igrzyska. Konsumuj i ciesz się, że "to nie byłeś ty" a pan/pani z telewizora wskaże palcem kogo obwinić.
Od dłuższego czasu przewija się data 2027 i to w różnych kontekstach. Co to takiego? Programowanie prekognicyjne. W przypadku konfliktu pełnoskalowego łatwo "przyzwyczaić" do niego ludzi kojarząc daty z różnymi negatywnymi zdarzeniami. Jezeli dobrze poszukasz to znajdziesz. Meteoryt uderzy w ziemię 2027. AI przejmie twoją pracę do 2027. Kryzys 2027. Fala rekordowych upałów do 2027. Grecja obejmie prezydenturę w radzie UE do 2027, ujawnienie kosmitów do 2027 (to z poważnych źródeł rządowych), najcięższy okres w historii ziemi do 2027 (za ONZ)... bardzo specyficzna data powtarzana w wielu różnych kontekstach. Biorąc pod uwagę konflikt na bliskim wschodzie, warto zauważyć, że karuzela rozkręca się powoli i swoją maksymalną prędkość osiągnie właśnie w tej dacie.
Wraz zamachami na USA, będzie można powrócić do "Patriot Act" albo jego odpowiednika. Będzie się to łączyć z kontrolą internetu (w wypadku USA na pewno też kontrolą broni). Bo jak wiadomo internet to samo zło i jeszcze się przez niego dowiesz o czymś czego nie powinieneś wiedzieć. Będzie to dobry moment na uciszenie decydentów sprzeciwiających się wojnie ( "irańskie onuce" ? ). Cenzura tak bardzo ukochana przez lewą stronę spektrum autyzmu politycznego powróci z wzmożoną mocą. W końcu będzie można "z uzasadnieniem" naruszać podstawowe prawa człowieka do ekspresji. Od dawna pracują nad tym rożne instytucje np: procesory płatności (Visa, MasterCard) które prowadzą cenzurę w imię "ochrony nieletnich" itp. Podobnie jest w UE która próbuje wprowadzić "paszport na internet". Zamachy terrorystyczne będą tu wspaniałą wymówką do odebrania wolności w zamian za "bezpieczeństwo". A ten kto się na to zgodzi nie będzie mieć ani jednego ani drugiego. Najbardziej umoczeni, będą pierwszymi "policjantami" zgłaszającymi się do kontroli całej reszty.
Wraz z zamachami i kontrolą mediów, Izrel będzie mógł powrócić do starodawnej sprawdzonej polityki terroru przy jednoczesnym głoszeniu "oni nas bijo, goim ratuj". Tylko debile się na to nabierają, ale debili można wyhodować. Dzięki koszernym, oraz szabas gojom usytuowanym na stanowiskach decyzyjnych w większości istotnych krajów na świecie, już są od dawna wprowadzone przepisy przeciw "antysemityzmowi". A ten z kolei można łatwo urobić do skali potrzebnej w danym momencie. Tak wygląda kontrola pasożyda nad żywicielem.
Jakie będą skutki zamieszania USA w wojnę z Irakiem? Takie same jak pełnoskalowa III Wojna Światowa. Rosnąca inflacja, rosnące ceny, zerwane łańcuchy dostaw. W przypadku Polski, zaangażowanie USA na bliskim wschodzie może odwrócić uwagę od Rosji. Zapewne nie populara opinia, jednak Rosja nie jest przyjacielem Polski, a to z kolei już oznacza kolejny konflikt w Europie zaraz po Ukrainie.
Świat zdecydowanie, był by piękniejszym i bezpieczniejszym miejscem bez Izraela i żydów.
#ostrzeżenia
#usa #izrael #iran #zamach #trzeciawojnaswiatowa #zydzi #teoriespiskowe