#zbawienie #pieklo #lgbtp #satanizm #lucyferianie

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle."

13

#ruskaonuca #wojna #ukraina #rosja #chciwosc #pieklo
Czy nie sądzicie, że za wojną stoją ci co na niej najlepiej zarabiają?

8

"Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się z nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w internecie.
Pytanie: Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje ciepło)?
Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:
Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają. Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła. Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie. Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła.
Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostaly stałe, to istnieją dwie możliwości: 1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak dlugo rosły aż piekło się rozpadnie. 2. Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło zamarznie. Która z tych możliwości jest bardziej realna? Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała do mnie "prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być już zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tlumaczy, dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała "Oh, God"."

Takie tam z internetów. Może fake, może nie.
#heheszki #fizyka #piekło

12

Szatan istnieje naprawdę. Spotkałem goesprit.com.pl

#szatan #lucyfer #pieklo
https://www.esprit.com.pl/88/Szatan-istnieje-naprawde-Spotkalem-go.html




Ojciec Benignus (Fra Benigno) pierwszą część swojej książki poświęca wprowadzeniu czytelnika w groźną rzeczywistość wpływów demonicznych. Wyjaśnia, w jaki sposób, w świetle teologii, opętanie i dręczenie diabelskie jest w ogóle możliwe, a także jakie okoliczności sprzyjają występowaniu tych zjawisk. Druga, dłuższa część książki to już dokument spotkań z ciemną stroną duchowych zjawisk. Ojciec Benignus zdaje rzeczową relację ze spotkań z ludźmi opętanymi lub udręczonymi przez szatana i przedstawia proces uleczenia za pomocą egzorcyzmów. Opisywane historie mogą szokować i budzić lęk. Autor, chociaż jest gruntownie wykształconym teologiem, pisze językiem przystępnym i zrozumiałym. Książkę, mimo że jest oparta wyłącznie na faktach i udokumentowanych rzeczywistych sytuacjach, czyta się jak dobrą powieść – i to powieść grozy. Głównym celem autora nie jest jednak chęć szokowania czytelników. Autor pragnie raczej podkreślić, że ciemna strona duchowych sił to rzeczywistość, że jak w tytule, Szatan istnieje naprawdę, i w określonych sytuacjach może zagrozić nam bardziej niż zwykle. W tym wymiarze książka może stanowić przestrogę dla czytelników, by byli ostrożni, a jeżeli już przez swoje zachowania narażą się na duchowe niebezpieczeństwo – by szukali odpowiedniej pomocy w Kościele.

7