Hiszpański kler na froncie wojennym
W Błekitnej Dywizji na sowieckiej ziemi doliczono się 68 kapelanów. Nosili koloratki i inne insygnia duchowe. Na froncie wojskowym opiekę duchową żołnierzom niosło 65 kapelanów. Dwóch z nich zginęło na wojnie, 6 odniosło poważne rany. Patronką Błękitnej Dywizji legioniści obwołali Virgen del Pilar, najstarszą i najsłynniejszą Madonnę w Hiszpanii. Sześciu kapelanów zostało odznaczonych przez Niemców Krzyżami Żelaznymi. W walkach o Posad mężnie przy walczących wytrwał ojciec Angel Larruy. Gdy rozpętało się piekło, on klęczał na śniegu i modlił się nad ciałami poległych, nie zważając na ogień wroga.
Na linii ognia pod wsią Posełok poległ kapelan z Katalonii - ojciec Victoriano Freixa Marsall. Innym przykładem ideowego kapelana jest ksiądz Joseph Comas Gros. W roku 42' ruszył na front i w marcu trafił na "zielone piekło" nad rzeką Wołchow. Był obecny podczas walk pod Krasnym Borem, na pierwszej linii frontu udzielając się nie tylko jako ksiądz, ale też jako wykwalifikowany sanitariusz. Lekko ranny podupadł na zdrowiu i powrócił do ojczyzny w 43'. W Hiszpanii i na froncie sprawował posługę duszpasterską przez 75 lat. Zmarł jako prosty ksiądz 29 kwietnia 2013 roku.
Natomiast w czasie hiszpańskiej wojny domowej zostało zamordowanych 6788 księży, zakonników i zakonnic. Przykładem takiej bestialskiej rzezi jest los okrutnie torturowanych przed śmiercią 20 dominikanów z Almagro w prowincji Ciudad Real. Torturowano ich w imię hasła: "Przyszła już pożoga na tych paniczów, mundurowych i klechów. Spalimy wszystkich i z ich popiołów wzniesiemy nowy wspaniały świat."
W czerwonej Hiszpanii duchownego można było, a nawet trzeba było zabić w jak najbardziej okrutny sposób. Czerwoni milicjanci szczególnie zajadle pastwili się nad katolickim klerem. Jeden ze świadków mordu zobaczył w Huesce sprofanowane zwłoki zakonnicy powieszone na haku w rzeźni, a z miejscowego cmentarza i katakumb kościoła czerwoni powywlekali zwłoki i poukładali w pozycjach kopulacyjnych. Przebywający wtedy w czerwonym Madrycie Ksawery Pruszyński ujął to w ten sposób: Pierwszą hekatombą ofiar Rewolucji Francuskiej byli arystokraci i dworacy, rosyjskiej-właściciele ziemscy, hiszpańskiej-księża.
#iiwojnaswiatowa #4konserwy #historia #ciekawostki #jfe #blekitnadywizja
W Błekitnej Dywizji na sowieckiej ziemi doliczono się 68 kapelanów. Nosili koloratki i inne insygnia duchowe. Na froncie wojskowym opiekę duchową żołnierzom niosło 65 kapelanów. Dwóch z nich zginęło na wojnie, 6 odniosło poważne rany. Patronką Błękitnej Dywizji legioniści obwołali Virgen del Pilar, najstarszą i najsłynniejszą Madonnę w Hiszpanii. Sześciu kapelanów zostało odznaczonych przez Niemców Krzyżami Żelaznymi. W walkach o Posad mężnie przy walczących wytrwał ojciec Angel Larruy. Gdy rozpętało się piekło, on klęczał na śniegu i modlił się nad ciałami poległych, nie zważając na ogień wroga.
Na linii ognia pod wsią Posełok poległ kapelan z Katalonii - ojciec Victoriano Freixa Marsall. Innym przykładem ideowego kapelana jest ksiądz Joseph Comas Gros. W roku 42' ruszył na front i w marcu trafił na "zielone piekło" nad rzeką Wołchow. Był obecny podczas walk pod Krasnym Borem, na pierwszej linii frontu udzielając się nie tylko jako ksiądz, ale też jako wykwalifikowany sanitariusz. Lekko ranny podupadł na zdrowiu i powrócił do ojczyzny w 43'. W Hiszpanii i na froncie sprawował posługę duszpasterską przez 75 lat. Zmarł jako prosty ksiądz 29 kwietnia 2013 roku.
Natomiast w czasie hiszpańskiej wojny domowej zostało zamordowanych 6788 księży, zakonników i zakonnic. Przykładem takiej bestialskiej rzezi jest los okrutnie torturowanych przed śmiercią 20 dominikanów z Almagro w prowincji Ciudad Real. Torturowano ich w imię hasła: "Przyszła już pożoga na tych paniczów, mundurowych i klechów. Spalimy wszystkich i z ich popiołów wzniesiemy nowy wspaniały świat."
W czerwonej Hiszpanii duchownego można było, a nawet trzeba było zabić w jak najbardziej okrutny sposób. Czerwoni milicjanci szczególnie zajadle pastwili się nad katolickim klerem. Jeden ze świadków mordu zobaczył w Huesce sprofanowane zwłoki zakonnicy powieszone na haku w rzeźni, a z miejscowego cmentarza i katakumb kościoła czerwoni powywlekali zwłoki i poukładali w pozycjach kopulacyjnych. Przebywający wtedy w czerwonym Madrycie Ksawery Pruszyński ujął to w ten sposób: Pierwszą hekatombą ofiar Rewolucji Francuskiej byli arystokraci i dworacy, rosyjskiej-właściciele ziemscy, hiszpańskiej-księża.
#iiwojnaswiatowa #4konserwy #historia #ciekawostki #jfe #blekitnadywizja
Brak komentarzy. Napisz pierwszy