"Komunizm to choroba". Nicolas Vallejo-Najer
Od 1939 roku, czyli od czasu wprowadzenia dyktatury wojskowej, dzieci z rodzin o poglądach republikańskich lub lewicowych były odbierane rodzicom przez frankistów i przekazywane w ręce rodzin prawicowych lub do sierocińców prowadzonych przez kler, gdzie były wychowywane zgodnie z ideologią reżimu. Szczególną metodę przyjęto w stosunku do lewicowych aktywistek. W ramach represji oskarżonym kobietom notorycznie odbierano dzieci. Ideologiczne usprawiedliwienie dla tej praktyki dostarczył Nicolas Vallejo-Najera, czołowy psychiatra dyktatury, który wsławił się między innymi artykułami dowodzącymi, że kobiety są naturalnie podrzędne wobec mężczyzn.

Był zafascynowany tradycyjnym niemieckim podejściem do roli kobiety: Kinder, Kuche, Kirche. Ten lekarz, ideolog, uknuł termin "pozytywnej eugeniki", w znacznej mierze inspirowany niemieckimi dokonaniami i nazistowską praktyką. Dowodził, że komunizm i anarchizm to nieuleczalne choroby psychiczne, przenoszone z rodziców na dzieci. Twierdził, że dzieci komunistów da się uratować, odbierając je jak najwcześniej biologicznym rodzicom i oddając na reedukację prawicowym parom.

Frankiści wprowadzili przepisy, które pozwalały "rekwirować" dzieci i po oddaniu ich do adopcji zmieniać im nazwiska. Ten zabieg miał utrudnić ich odnalezienie przez biologicznych rodziców. Socjolog Francisco Gonzalez de Tuna przypuszcza, że do końca lat 50 rozdzielono w ten sposób 30 tysięcy rodzin. W roku 1941 ukazał się dekret, pozwalający umieszczać w metrykach fałszywe dane. Od tej pory rodziny dokonujące zaboru dzieci, czyli oficjalnej adopcji, traktowani byli jako rodzice biologiczni. W procederze uczestniczyli zarówno duchowni, lekarze, jak i przedstawiciele Franco.
#gruparatowaniapoziomu #iiwojnaswiatowa #4konserwy #ciekawostki #blekitnadywizja

7

@judenfreiEurope, Początkowo owszem zabierali tylko przeciwnikom politycznym, jednak od lat 60” zrobili z tego wielki biznes i kradli dzieciaki wszystkim bez względu na poglądy polityczne. Niejedna zakonnica i niejeden lekarz dorobił się na tym procederze fortuny.