Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego sprzedaż samochodów z silnikiem Diesla odnotowała boom w Europie, a nigdzie indziej na świecie?
O tym jak UE zrobiła wszystko by Europejczycy przesiedli się na diesle a potem wyciągnęła dywanik spod nóg.

Dlaczego? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy zacząć już w 1973 r., wraz z pierwszym kryzysem naftowym, który miał miejsce. Organizacja Państw Arabskich Eksportujących Ropę Naftową, (OPEC), zainicjowała całkowite embargo na ropę naftową. By powstrzymać żydowską "wojnę sześciodniową". Efektem był szok i dramatyczny niedobór ropy, który wkrótce po wprowadzeniu embarga spowodował, że cena baryłki ropy i produktów pochodnych wzrosła o 300%.
Problem europejskiego przemysłu przetwórstwa ropy naftowej w latach po kryzysie naftowym w 1973 r. polegał na tym, że nie miał on już odbiorców na swoje ciężkie destylaty, ponieważ europejskie systemy wytwarzania energii i ogrzewania przeszły na inne źródła. Ale rafinerie nie były jedynymi dotkniętymi kryzysem naftowym. Producenci pojazdów również ucierpieli, ponieważ dramatyczny wzrost cen paliw doprowadził do dramatycznego spadku sprzedaży samochodów.
Dlatego producenci starali się zaoferować kupującym bardziej oszczędne alternatywy w postaci pojazdów z silnikami wysokoprężnymi, które są naturalnie bardziej oszczędne niż ich benzynowe odpowiedniki.
W obliczu obniżonych podatków, większej oszczędności paliwa oraz lepszych osiągów i właściwości jezdnych w prawdziwym świecie wielu nabywców zaczęło przestawiać się na samochody z silnikiem Diesla. Jeśli porównamy Japonię i Europę, możemy zaobserwować bardzo podobne niskie wskaźniki udziału oleju napędowego w rynku. Rynki zaczynają się różnicować dopiero wtedy, gdy prawodawstwo europejskie zaczęło zdecydowanie faworyzować diesle i tworzyć zachęty dla nabywców. Jeśli przyjrzymy się Europie w poszczególnych krajach, zobaczymy, że popularność diesla jest najwyższa w krajach takich jak na przykład Francja, gdzie ustawodawstwo i opodatkowanie było bardzo korzystne dla diesli.
Jednak początkowo wydawało się, że masowe wprowadzenie diesli na rynek pojazdów przyniesie korzyści wszystkim w Europie. Rafinerie ropy naftowej zyskały rynek zbytu dla swoich produktów. Konsumenci dostali lepsze samochody. Producenci samochodów zarobili. Emisja CO2 została zmniejszona. Prawie brzmi zbyt dobrze, aby mogło być prawdziwe. Cóż, dość szybko stało się jasne, że rzeczywiście wszystko było zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, ponieważ w miarę upływu czasu i zaostrzania norm emisji stało się jasne, że dostosowanie silników wysokoprężnych do nowych norm emisji było znacznie trudniejsze, niż pierwotnie przewidywano Programy Auto Oil 1 i 2.
I tak producenci zaczęli zmniejszać stopień sprężania silników wysokoprężnych, aby zmniejszyć emisję tlenków azotu. To w pewnym sensie mija się z celem silnika wysokoprężnego, ponieważ zmniejszenie stopnia sprężania zmniejsza również wydajność i moc wyjściową. Aby przywrócić moc, producenci zwiększyli ciśnienie doładowania w turbosprężarce, co doprowadziło do zwiększonej emisji CO2, co ostatecznie doprowadziło do powstania równoważnych silników wysokoprężnych i benzynowych o prawie tej samej mocy wyjściowej i tej samej emisji CO2.
Jednak w 2015 roku stało się jasne, jak daleko producenci naciągali prawdę, gdy odkryto, że VW musiał oszukiwać, aby spełnić amerykańskie testy emisji. Przeprogramowali swoje pojazdy z silnikiem Diesla, aby móc wykryć, kiedy poddawane są badaniu emisji. Jeżeli pojazdy nie były testowane i jeździły w normalnych warunkach, w rzeczywistości emitowały 14 razy więcej tlenków azotu niż dopuszczalny limit w USA i 3 razy więcej niż norma emisji Euro 5.
---------------------------------------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=w8r2xnITnqA
---------------------------------------------------------
#samochody #motoryzacja #diesel #uniaeuropejska #prawo #oszukujo #technologia #gospodarka
O tym jak UE zrobiła wszystko by Europejczycy przesiedli się na diesle a potem wyciągnęła dywanik spod nóg.

Dlaczego? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy zacząć już w 1973 r., wraz z pierwszym kryzysem naftowym, który miał miejsce. Organizacja Państw Arabskich Eksportujących Ropę Naftową, (OPEC), zainicjowała całkowite embargo na ropę naftową. By powstrzymać żydowską "wojnę sześciodniową". Efektem był szok i dramatyczny niedobór ropy, który wkrótce po wprowadzeniu embarga spowodował, że cena baryłki ropy i produktów pochodnych wzrosła o 300%.
Problem europejskiego przemysłu przetwórstwa ropy naftowej w latach po kryzysie naftowym w 1973 r. polegał na tym, że nie miał on już odbiorców na swoje ciężkie destylaty, ponieważ europejskie systemy wytwarzania energii i ogrzewania przeszły na inne źródła. Ale rafinerie nie były jedynymi dotkniętymi kryzysem naftowym. Producenci pojazdów również ucierpieli, ponieważ dramatyczny wzrost cen paliw doprowadził do dramatycznego spadku sprzedaży samochodów.
Dlatego producenci starali się zaoferować kupującym bardziej oszczędne alternatywy w postaci pojazdów z silnikami wysokoprężnymi, które są naturalnie bardziej oszczędne niż ich benzynowe odpowiedniki.
W obliczu obniżonych podatków, większej oszczędności paliwa oraz lepszych osiągów i właściwości jezdnych w prawdziwym świecie wielu nabywców zaczęło przestawiać się na samochody z silnikiem Diesla. Jeśli porównamy Japonię i Europę, możemy zaobserwować bardzo podobne niskie wskaźniki udziału oleju napędowego w rynku. Rynki zaczynają się różnicować dopiero wtedy, gdy prawodawstwo europejskie zaczęło zdecydowanie faworyzować diesle i tworzyć zachęty dla nabywców. Jeśli przyjrzymy się Europie w poszczególnych krajach, zobaczymy, że popularność diesla jest najwyższa w krajach takich jak na przykład Francja, gdzie ustawodawstwo i opodatkowanie było bardzo korzystne dla diesli.
Jednak początkowo wydawało się, że masowe wprowadzenie diesli na rynek pojazdów przyniesie korzyści wszystkim w Europie. Rafinerie ropy naftowej zyskały rynek zbytu dla swoich produktów. Konsumenci dostali lepsze samochody. Producenci samochodów zarobili. Emisja CO2 została zmniejszona. Prawie brzmi zbyt dobrze, aby mogło być prawdziwe. Cóż, dość szybko stało się jasne, że rzeczywiście wszystko było zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, ponieważ w miarę upływu czasu i zaostrzania norm emisji stało się jasne, że dostosowanie silników wysokoprężnych do nowych norm emisji było znacznie trudniejsze, niż pierwotnie przewidywano Programy Auto Oil 1 i 2.
I tak producenci zaczęli zmniejszać stopień sprężania silników wysokoprężnych, aby zmniejszyć emisję tlenków azotu. To w pewnym sensie mija się z celem silnika wysokoprężnego, ponieważ zmniejszenie stopnia sprężania zmniejsza również wydajność i moc wyjściową. Aby przywrócić moc, producenci zwiększyli ciśnienie doładowania w turbosprężarce, co doprowadziło do zwiększonej emisji CO2, co ostatecznie doprowadziło do powstania równoważnych silników wysokoprężnych i benzynowych o prawie tej samej mocy wyjściowej i tej samej emisji CO2.
Jednak w 2015 roku stało się jasne, jak daleko producenci naciągali prawdę, gdy odkryto, że VW musiał oszukiwać, aby spełnić amerykańskie testy emisji. Przeprogramowali swoje pojazdy z silnikiem Diesla, aby móc wykryć, kiedy poddawane są badaniu emisji. Jeżeli pojazdy nie były testowane i jeździły w normalnych warunkach, w rzeczywistości emitowały 14 razy więcej tlenków azotu niż dopuszczalny limit w USA i 3 razy więcej niż norma emisji Euro 5.
---------------------------------------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=w8r2xnITnqA
---------------------------------------------------------
#samochody #motoryzacja #diesel #uniaeuropejska #prawo #oszukujo #technologia #gospodarka
Dps
2
Sam miałem diesla i chyba każdy wie, że jest to silnik bardzo oszczędny. Ludzie nie dlatego wybierali diesla że były specjalne przywileje(ja chciałbym się dowiedzieć, jak konkretnie one wyglądały w latach 00') tylko dlatego, że mniej płaciłeś na paliwo. Jeśli stare dobre TDI potrafiły spalić na szosie 6, a benzyna 8 to spalanie niższe o 25% przekłada się wymiernie na koszty użytkowania pojazdu. Szczególnie jeśli się jeździ dużo. Ja z tego powodu kupiłem diesla. I pewno nie byłem jedyny. I mimo, że film niby o tym mówi..to naprawdę nie mówi wcale. Bo diesel to... no właśnie
E M I S J E (zanieczyszczenia)
Jaki był kłopot diesla wg autora? No emisje - Coś co nabywcy auta nie daje spać. Jak dwadzoeścia lat temu gadałeś z nabywca diesla to zazwyczaj mówił"kupiłbym, tak mój przyjacielu, ale do diaska .. te cholerne emisje". A najbardziej NO2 czyli dwutlenek azotu który odpowiedzialny jest, cytuję za filmem, za:
-Niska liczba urodzeń(!)
-Niski obwód czaszki
-Większą liczbą zaburzeń psychicznych u dzieci
-Autyzm(!)
-Przedwczesne śmierci
Jeszcze godzinę temu miałem wrażenie, że diesla pokonały europejskie regulacje co do emisji, które podrażają cenę auta, czynią pojazd skomplikowanym i awaryjnym. Także regulacje co do możliwości wyjazdu do miast(co wydaje się ciut problematyczne na codzień w życiu). Jednak wg autora jest inaczej - przynajmniej mam takie wrażenie- to regulacje spowodowały , że diesel stał się atrakcyjny, a nieatrakcyjny stał się przez emisje 😱
Mam nieodparte wrażenie, że było dokładnie na odwrót
PostironicznyPowerUser
1
Dps
2
1. diesel przy tej samej cenie jest bardziej oszczędny
2. Obecnie mamy znacznie mniej* diesla i cena oleju jest plus minus ta sama
*Nowych pojazdów, maleje udział w rynku diesla