Nie wiem czemu, ale odkąd terapeuta zasugerował że mogę mieć aspargera to zacząłem się lepiej czuć ze samym sobą.

Kiedyś mój ojciec się mnie zapytał czy moimi wspomnieniami za kilka lat będzie to, że w danym roku, miesiącu i dniu grałem w taką i taka grę.

Wtedy mi się wydawało to niewłaściwe. Dzisiaj stwierdzam że to jedne z lepszych wspomnień. W prawdziwym świecie nigdy mnie nie czekało nic dobrego, a przegrane godziny i rozmowy na tsie to jest to za czym tęsknię i co dobrze wspominam.

Źle natomiast wspominam moje wypady z ,,kolegami" i ogólnie cały okres szkoły i wczesnej dorosłości i robieniem wszystkiego żeby być normalnym.

A dobrze mi jest samemu ze sobą. Dziewczynie też nie zależy na wyjazdach i lataniu po imprezach. Mamy siebie i grono bliskich nam osób. Lubimy leżeć w domu i nic nie robić.

Lubię pracować samemu w ciszy. Lubię samotne spacery i lubię grindować w tibi.

I tyle. Czemu się tyle czasu z tym czułem źle? Że taki lekki autyzm jeszcze mi humor poprawił. Taki po prostu jestem. Taki będę szczęśliwy, a mając dziewczynę z podobnym charakterem to tak jakbym wygrał w lotto.

Jest w pytę.
#oswiadczenie #chwalesie #wygryw #asperger #zaburzeniaosobowosci #tibia

12

@Wokulski, nieasz depresji debilu, tylko jesteś w miarę inteligentny. Weź idź pobiegaj i pomóż w najbliższym domu dziecka.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Jełopie
@Admimistrator, Ile płacę za diagnozę? w sumie opinia czwartego psychiatry będąca w opozycji do pozostałej trójki jest szczególna.
Kiedyś mój ojciec się mnie zapytał czy moimi wspomnieniami za kilka lat będzie to, że w danym roku, miesiącu i dniu grałem w taką i taka grę.
@Wokulski,
@Eugeniusz, ogólnie to ironia, bo mam lepsze wspomnienia, dobre życie ,wspaniałą partnerkę i mimo depresji i problemów, mam wsparcie i jakoś sobie radzę.

A ojciec co roku spędza sam święta, nie rozmawiam z nim i niczego się nie dorobił.

Najlepsze jest to, że mówił mi ten tekst, kiedy sam po pracy większość czasu spędzał przed telewizorem, oglądając filmy i seriale
ogólnie to ironia, bo mam lepsze wspomnienia
@Wokulski, A u mnie wcale nie; Pamiętam, przez którą grę się nie obroniłem w terminie, jak w pracy zamiast robić gadałem z kolegami o Skyrimie bo tak się wkręciliśmy, jak mnie cieszył plot i widoki w Divinity itd.

Niczego nie żałuję, zabawa to część ogólnego dobrostanu, może jakbym nie grał tyle miałbym teraz wrzody żołądka.
Pokaż spoilerINB4: Eskapizm, ucieczka od odpowiedzialności i inne filozoficzne głupoty- z życiem w realu też radzę sobie całkiem dobrze. Chociaż oczywiście trzeba zachować jakiś umiar.
@Eugeniusz, A ja powiem szczerze, że nie zaniedbałem żadnej sfery życia przez granie. Trzeba iść do pracy, idę. Nigdy wolnego nie wziąłem, albo nie poszedłem do pracy/szkoły, bo miałem ochotę grać. Są prace domowe do wykonania? Póki ich nie zrobiłem to nie siadałem do komputera. Miałem okresy abstynencji w dorosłości, że grałem okazjonalnie po godzinie tygodniowo, przez dwa lata.

A pół roku to nawet w ogóle

Najwięcej uwagi zwracali mi ci, którzy mieli problemy z fajkami, telewizją lub problemy z agresją Dla mojej matki zdrowa ilość czasu spędzanego na grach to zero.

Śmieszy mnie, gdy ktoś mi mówi, że jestem uzależniony. Więcej szkody robi oglądanie M jak Miłość, niż granie w gta.
@sharkando, a czemu? moja aktywność tutaj jest tym właśnie zapełniona.