Pierwsze banknoty pojawiły się w Chinach w IX w. n.e., w XIII w. stosowali je także Mongołowie. Najstarszy opis funkcjonowania w Chinach handlu opartego wyłącznie na obrocie banknotami znajduje się w Osobliwościach miast i dziwach podróży 1325-1354 Abu Abdallah Muhammada Ibna Batuta.

Wiele państwowych banknotów posiada odniesienia historyczne i kulturowe specjalnie kojarzone z konkretnym regionem świata.
Czemu więc Euro jest brutalistycznie generyczne w swoim designie?
Dla tego, że Unia jako całość jest niekompatybilnym zlepkiem kultur. Nie ma czegoś takiego jak "kultura europejska". Euro banknoty nie mają być estetyczne z założenia tylko wyłącznie funkcjonalne. Mają być dla każdego i dla nikogo. Unia Europejska jest sztucznym wymuszonym tworem i tak też wyglądają jej banknoty.
--------------------------------------
http://youtu.be/i7L6IK1hkuQ
--------------------------------------
Jest jeszcze inny ficzer unijnego pieniądza. Zastępując rodzimą walutę, unijnym papierem wymazuje się historię regionu. Zgodnie z lewicową ideą zniszczenia "czterech starości". Starych idei, starej kultury, starych nawyków, starych przyzwyczajeń.
Pozbawienie społeczeństwa jego własnej waluty jest formą kolonialnej agresji i zniewolenia.
#ciekawostki #numizmatyka #euro #finanse #banknoty #design #sztuka #uniaeuropejska

Wiele państwowych banknotów posiada odniesienia historyczne i kulturowe specjalnie kojarzone z konkretnym regionem świata.
Czemu więc Euro jest brutalistycznie generyczne w swoim designie?
Dla tego, że Unia jako całość jest niekompatybilnym zlepkiem kultur. Nie ma czegoś takiego jak "kultura europejska". Euro banknoty nie mają być estetyczne z założenia tylko wyłącznie funkcjonalne. Mają być dla każdego i dla nikogo. Unia Europejska jest sztucznym wymuszonym tworem i tak też wyglądają jej banknoty.
--------------------------------------
http://youtu.be/i7L6IK1hkuQ
--------------------------------------
Jest jeszcze inny ficzer unijnego pieniądza. Zastępując rodzimą walutę, unijnym papierem wymazuje się historię regionu. Zgodnie z lewicową ideą zniszczenia "czterech starości". Starych idei, starej kultury, starych nawyków, starych przyzwyczajeń.
Pozbawienie społeczeństwa jego własnej waluty jest formą kolonialnej agresji i zniewolenia.
#ciekawostki #numizmatyka #euro #finanse #banknoty #design #sztuka #uniaeuropejska
Populus
1
Konto usunięte-5
reflex1
0
> Dla tego, że Unia jako całość jest niekompatybilnym zlepkiem kultur. Nie ma czegoś takiego jak "kultura europejska".
To w takim razie nie istnieje tez kultura USA, bo taki Teksas to mało co wspólnego ma z nie aż tak daleką Kalifornią, a co dopiero z Wisconsin. Podobnie Genewa nie ma nic wspólnego z Appenzelerem. Czyli kultura helwecka nie istnieje.
A jednak całkiem nieźle obydwa państwa działają.
A i UE ma przecież historię w monetach i to o wiele bardziej „separatystyczną” niż USA czy Szwajcaria.
borubar
3
@reflex1, czy masz na myśli Indian?
Ich kultura istniała ale w większości się nie zachowała, była w większości oparta na przekazach ustnych i wraz ze śmiercią ludzi z danego plemienia zniknęła też ich kultura.
A jeśli masz na myśli przybyszów z Europy mieszkających w Ameryce no to się zgadza - przeprowadzka w nowe miejsce nie zmieniła ich kultury.
Andrzej_Zielinski
1
Stany to tygiel kulturowy. Najpierw miks Francuzów i Brytyjczyków z Indianami, potem Irlandczycy, Polacy, potem Chińczycy i Japończycy, Włosi, Rosjanie, żydzi i teraz latynosi z Meksyku / Hiszpanie ... mniej więcej tak to wyglądało na przestrzeni tych 250 lat od powstania tego państwa.
Był jednak okres gdzie udało się wypromować za pomocą mediów ogólny kształt amerykańskiej kultury który przyjmuje się ... czy raczej przyjmowało się za status quo.
W latach 30-60 ubiegłego wieku obowiązywał tzw. Kodeks Haysa który narzucał pewne ramy moralne na kulturę... no i przypadkowo zdefiniował "kulturę USA".
Powstała wtedy tak zwana "złota era Hollywood" która też wylała swoje produkcje na resztę świata i zmieniała postrzeganie stanów.
Po latach 60tych normy się rozluźniły, produkowano jeszcze "block bustery" do lat 2000, tym razem jedynie luźno albo wcale nie zahaczające o aspekt kulturowy.
No i od lat 2000 do obecnie mamy serwowane coś co spokojnie można nazywać antykulturą i absolutną odwrotnością do tego co proponował Hays. Tzw. "woke culture" i "cancel culture" .
---------------------------------------
Czym dziś jest amerykańska "kultura"? Nawet bladego pojęcia nie mam.
Ikoniczny Superman kiedyś stojący na straży "American values" dziś jest postacią przedstawianą jako globalny archetyp... w pewnym momencie nawet próbowano przerobić go na pedała ale się komiksy przestały sprzedawać
Społeczeństwo? Zdecydowanie podzielone, kłótliwe pozamykane w swoich dzielnicach nawet słabo znające angielski albo używające go z silnymi obcymi akcentami.
Ameryka to kloszard mieszkający w kartonie pod sklepem jubilerskim, gangsta czarnuch sprzedający kokę w zaułku, policjant z kijem w dupie, grubas jadący na czterokołowym skuterku elektrycznym do Wallmartu, krzykliwe i plastikowe reklamy Coca Coli, Macdonald, KFC, wytatuowana szmata z piercingiem i wściekle kolorowymi włosami drąca ryja na gościa z czerwoną czapeczką z napisem "Make Murica grate again", wygolony i ładnie wytresowany żołnierz w mundurku moro, starsza babcia z balkonikiem i "God bless you" prosząca misiowatego pracownika w roboczym ciuchu o pomoc w przejściu na drugą stronę jezdni, młody wilk z Wallstreet w najtańszym garniaku i najtańszym Porsche piłujący silnik na światłach koło dwóch żydów w szerokich kapeluszach kłócących się o zegarek który ich ojciec sprzedał przed śmiercią, kolorowe Chinatown obsiane szybkimi restauracjami i z szwalniami na zapleczu zapchanymi latynosami.
Tak widzę Amerykę i nie widzę NIC co by ją jednoznacznie pozytywnie definiowało.