W 1936 roku weszła znienawidzona przeze mnie osobiście reforma języka polskiego, z której cudacznymi rozwiązaniami zmagamy się do tej pory. Taka nieprzyjazna wobec reformy refleksja naszła mnie już w podstawówce, gdzie czytając masowo literaturą przygodową ze szkolnej biblioteki, wciąż się natykałem na wydania lwowskiego Ossolineum sprzed 1936 roku. Taką polszczyznę czytało się naturalniej i przyjaźniej dla oka i ucha. O ile na samą nieszczęsną reformę nic już poradzić nie mogę i sam w jej duchu zostałem wyuczony, to wciąż bywam świadkiem z jakimi okropieństwami jej wyjątków i reguł muszą się zmagać polskie dzieci w emigracyjnych szkołach i ci co języka polskiego się uczą od podstaw. Uważam też, że współcześnie przydałaby się kolejna reforma, która wyrzuciłaby poza nawias te przeogromne ilości wyjątków i generalnie uprościła pisownię. Załączam kawałek artykułu z "GAZETY ŚWIĄTECZNEJ" z września 1936 roku, wyrażającej pogląd na temat owej, niezbyt udanej, reformy.
#ciekawostkijezykowe #reforma #jezykpolski #kiedystobylo #takasytuacja #ortografia
#ciekawostkijezykowe #reforma #jezykpolski #kiedystobylo #takasytuacja #ortografia
stawo73
0
pentakilo
0
Emrys_Vledig
1
pentakilo
0
Emrys_Vledig
1
pentakilo
2
Emrys_Vledig
1