Pytanko do osób wierzących żyjących w związkach. Gdzie poznaliście swoją dziewczynę/żonę?
Mam wrażenie, że próbowałem już wszystkiego. Jakichś duszpasterstw akademickich/oaz, aplikacji randkowych, poznawania przez znajomych i słabo wychodzi.
W duszpasterstwach akademickich bardzo trudno nawiązać bliższą relację z kimkolwiek. Aplikacje randkowe są raczej słabe jeśli się szuka kogoś wierzącego, bo po prostu mało tam wierzących osób. Próbowałem też katolickie portale randkowe, ale tam też szału nie było.
No i tak to wygląda u mnie
Czasem poznam jakąś ciekawą katoliczkę tak zupełnie w losowej sytuacji, ale zwykle okazuje się zajęta albo po prostu niezainteresowana. Nie jestem jakiś szkaradny, wydaje mi się, że jestem ciekawą osobą i zasługuję na zwykłą, przeciętnie-ładną dziewczynę.
#tfwnogf #wiara #pytanie #zwiazki #przegryw #samotnosc
Mam wrażenie, że próbowałem już wszystkiego. Jakichś duszpasterstw akademickich/oaz, aplikacji randkowych, poznawania przez znajomych i słabo wychodzi.
W duszpasterstwach akademickich bardzo trudno nawiązać bliższą relację z kimkolwiek. Aplikacje randkowe są raczej słabe jeśli się szuka kogoś wierzącego, bo po prostu mało tam wierzących osób. Próbowałem też katolickie portale randkowe, ale tam też szału nie było.
No i tak to wygląda u mnie

#tfwnogf #wiara #pytanie #zwiazki #przegryw #samotnosc
Besteer
1
W tych kościelnych środowiskach jest pełno wolnych kobiet, tylko one wszystkie doskonale wiedzą, że konserwatywek jest teraz mało w społeczeństwie, a jednocześnie są najbardziej pożądanymi przez mężczyzn osobami do trwałych związków. Mają więc duże pole do wybrzydzania i z pierwszym lepszym facetem się nie zwiążą.
Pozostali mogą pracować nad sobą, pogodzić się z losem albo wziąć byle kogo, jakąś zlewaczałą korpo feministkę i się z nią męczyć, czego szczere nie polecam.
Verum
0
W przychodni, w kolejce na badania wstępne na studia.
nexT
1
trevoz
1
1. Myślenie życzeniowe/magiczne - pomodlę się o dobrą żonę/dobrego męża i na pewno jakaś sexy laska/chad 9/10 się zainteresuje taką szarą myszką/myszkiem jak ja
2. Duże wymagania - żeby facet brzydził się pornografią, nie walił konia nigdy w swoim życiu, był prawiczkiem, ale pewnym siebie i umiał się obchodzić z kobietami. Żeby był uczuciowy i okazywał emocje ale też stanowczy i twardy. 180+ oczywiście.
Żeby dziewczyna była piękną dziewicą bez skazy, żeby ubierała się skromnie, ale też żeby się można nią było pochwalić kolegom. Żeby była skromna i cicha, ale też żeby była towarzyska przy znajomych/rodzinie.
Wiele takich wyklcuzających się czasami cech.
3. Brak możliwości zapoznania się bliżej w grupie. praktycznie nie ma szans na rozmowę 1:1. Zawsze jest jakaś koleżanka obok, która robi za przyzwoitkę.
4. Brak inicjatywy ze strony mężczyzn i kobiet. Ja czasem coś próbowałem, ale też nie chciałem żeby inicjatywa zawsze wychodziła ode mnie. Dziewczyna nigdy pierwsza do mnie nie napisała, nawet jeśli się dobrze z nią znałem i byliśmy po kilku randkach.
5. Jeśli facet zaprosi daną dziewczynę na randkę, a ona odmówi to jest niemal pewne, że cała wspólnota się o tym dowie. Dlatego wielu chłopaków się po prostu boi zagadywać.
I wiele innych, ale to są takie główne powody takiego stanu rzeczy.
nexT
Wpis został usunięty przez autora
sharkando
0
wiktor
0
Kobiety zdają się wyczuwać ten rodzaj tęsknoty za bratnią duszą i chyba traktują to jako słabość.
Gdy poczujesz się dobrze w towarzystwie osoby, która zna Cię od zawsze, zna wszystkie Twoje myśli i będzie z Tobą w momencie śmierci - czyli w towarzystwie siebie samego - wtedy okaże się, że nowe znajomości nie są problemem.
Musisz tylko odpuścić, polubić samotność i stać się swoim najlepszym przyjacielem.
Poczucie własnej wartości, luz i spokój są tym co sprawia, że inne osoby czują się dobrze w Twoim towarzystwie.
Któregoś dnia zobaczysz dziewczynę i będziesz wiedział, że to ona i będziesz wiedział jak ją oswoić.
reflex1
1
Co racja, to racja. Podejście „miej wyjebane a będzie ci dane” zawsze na propsie.
Tu się jednak nie do końca zgodzę. Bo znam sporo osób (tak facetów jak i laski) które za mocno polubiły „samotność” i teraz nie do końca są z tym szczęśliwe.
MEGAZU0
0
Juin
1
Inne opcje to np.wspólny sylwester i inne takie imprezowe okazje w większym gronie, kolejne wyjazdy. I zgadzam się nie ma co zaniżać standardów. Związek na dłużej to praktycznie najodpowiedzialniejsza decyzja w życiu, w sensie mogąca te życie mocno zepsuć jeśli się niewłaściwie wybierze. Ma Tobie pasować.
btw. na zjezdzie młodzieży wyszło tak ze nocowaliśmi 4 hiszpanki. ja to już żonaty. ale jesli chodzi o nie to 3 z nich nie mialy chlopakow, i chyba przynajmniej jedna to przyżywała. wiec …to nie jest tak że totalnie nie ma szans, łatwo nie jest. Ale szanse są.
Konto usunięte1
trevoz
5
Konto usunięte0
trevoz
2
Konto usunięte-2
reflex1
3
Różnice poglądów* naprawdę fajnie budują związek, bo obydwie strony muszą się otworzyć na inność.
*Oczywiście nie totalne skrajności.
aleqsandrov
1
Żonę poznałem na studenckiej domówce, wbrew pozorom katolików można spotkać prawie wszędzie
trevoz
1
Z tym, że katolików można spotkać wszędzie to hmm. Mam wrażenie, że jest coraz trudniej. Jak studiowałem kilka lat temu to może był 20% praktykujących katolików w mojej grupie. Potem jak skończyłem studia i zacząłem chodzić do pracy to coraz mniej było katolików. W tej chwili u mnie w pracy, w kilkunastoosobowym zespole nie ma żadnego wierzącego oprócz mnie.
aleqsandrov
1
Jest mniej, ale są, w szkołach, na imprezach, w pracy...
Konto usunięte2
trevoz
2
Wiem, bo znajomy brał udział w organizacji takich szybkich randek.
Konto usunięte3
Monte
0
trevoz
1
Bender_Rodriguez
2
Nic się nie łam. Nie ma złotego środka na znalezienie. Bądź sobą i znajdziesz pasującą polóweczkę szybciej niźli ci się zdawać może.
Najgorsze co można zrobić to pajacować przed różowymi i poddać się ciśnieniu że coś ze mną nie tak. Nie moge znaleźć.