ta zbiurokratyzowana służba zdrowia, a w szczególności tzw "medycyna pracy" to nieuleczalny rak. nie wystarczy przyjść kiedykolwiek i załatwić te niepotrzebne bzdety. najpierw trzeba dzwonić się zarejestrować do rejestracji, potem w rejestracji baba przebiera coś w papierkach i trzeba złożyć dwa podpisy w jakichś śmiesznych książkach, potem RTG płuc nie wiem po jakiego chuja skoro nie palę i akurat z płucami mam wszystko dobrze. po to żeby mnie napromieniować? baba w pracowni RTG pierdoli przez telefon załatwiając jakieś swoje prywatne sprawy i obsługuje jednocześnie pogardzanego petenta czyli mnie. aparat rodem z PRL jej się rozpada, odpadają z niego jakieś plastikowe elementy, szuka ich po podłodze, jakieś naklejki z chuj wie czym nakleja na tablicę do której mam się przytulić, a na wynik trzeba czekać do jutra i znów trzeba się tam bujać. kurwa co za cyrk.

#gorzkiezale #sluzbazdrowia #lekarze #medycyna

15

@PostironicznyPowerUser, zapomniałeś o starych babach okupujących kolejki
@PostironicznyPowerUser, ciekawe kiedy był kalibrowany ten aparat rtg, pewnie walił tam promieniowaniem jak w Czarnobylu mi babka chciala wcisnąć kardiologa i leki na serce bo miałem podwyższone ciśnienie, tyle, że ja tam z buta z kilometr cisnalem między budynkami i z miejsca mi badali ciśnienie. Druga sprawa, że zawsze mi skaczę ciśnienie jak z tymi patałachami rozmawiam
@MulderFox, miałem tak samo oni są niepoważni
@MulderFox, trzeba o kondycje zadbać. Ja mam ponad 10km (które tradycyjnie pokonuję na rowerze aby nie stać w korku) z ciśnieniem nie ma problemu, ale pielęgniarka przy pobieraniu krwi zawsze marudzi że nie może żyły znaleźć.
@MulderFox , @PostironicznyPowerUser , Za przepisywanie leków na serce lekarz ma wycieczkę do Hiszpanii od firmy farmaceutycznej.

Po braniu leków na ciśnienie rozstraja się naturalny mechanizm regulowania ciśnienia w organizmie i kończy się na braniu tego syfu do końca życia.

Ten syf po kilku latach brania rozpierdala wątrobę.

Współczesna medycyna coraz częściej nas morduje zamiast leczyć.

@PostironicznyPowerUser, biorą parę stów za stwierdzenie, że młody człowiek może siedzieć przez komputerem. Ale co zarobili to ich.
@szatanista, musieli ci zrobić hiper zaawansowane badanie wzroku polegające na tym czy widzisz cyferki na tablicy bo przecież sam nie jesteś w stanie ocenić czy masz wystarczająco dobry wzrok do patrzenia w kąkuter
@PostironicznyPowerUser, tu nie chodzi o to, oni mają sprawdzić czy potrzebujesz okulary - jeśli wyjdzie że tak to twój pracodawca płaci za te okulary.

Gdyby nie było badania to każdy by chciał kasę na okulary - czy mu potrzebne czy nie.

Ale z moich doświadczeń to się robi badanie najpierw maszyną (autorefraktometrem - zwanym potocznie komputerem do badania oczu), maszyna poda jaką masz wadę wzroku a dopiero potem jest czytanie literek z tablicy w okularach ze szkiełkami takimi jak podała maszyna - tylko dla potwierdzenia że maszyna się nie pomyliła.

Jeśli u kogoś maszyna powie, że nie ma wady wzroku no to będzie czytanie literek bez okularów.
@borubar, nawet okulary refundują? pojebany system