Świat się skończył w 1999r. 😱 🔥 🌐youtu.be

Czy wiedziałeś, że pierwszy Matrix został zaprojektowany jako idealny ludzki świat. Gdzie nikt nie cierpi. Gdzie każdy będzie szczęśliwy. To była katastrofa. Nikt nie zaakceptował programu. Całe zbiory zostały utracone. Niektórzy wierzyli, że brakowało nam języka programowania, aby opisać twój idealny świat. Ale ja wierzę, że jako gatunek, istoty ludzkie definiują swoją rzeczywistość poprzez nędzę i cierpienie. Idealny świat śniłby, z którego twój prymitywny mózg wciąż próbował się obudzić. Dlatego Matrix został przeprojektowany na TO... szczyt twojej cywilizacji. Mówię twoja cywilizacja, ponieważ jak tylko zaczęliśmy myśleć za ciebie, naprawdę stała się naszą cywilizacją, a to jest oczywiście to, o co w tym wszystkim chodzi.


~ cytat: agent Smith (Matrix)

Zdjęcie

Czy zauważyłeś, że pik obecnej znanej nam cywilizacji skończył się razem z nowym milenium? Moda, kultura, rozrywka, design... wszystko zaczęło po tym czasie równać do nijakości. Jeszcze pamiętam jak w pierwszej dekadzie lat 2000 narzekałem, że większość samochodów zaczyna przypominać mydelniczki, są nijakie "bezpieczne", nie wyróżniają się zbytnio bryłą czy wyglądem. Markę odróżnia się po znaczku. To samo zaczęło pojawiać się w innych aspektach życia.

Świat po 1999r. przestał się rozwijać, zaczął jedynie imitować wszystko to co już było. W swojej nijakości i bylejakości idąc na przód, bez większych sukcesów w jakiś istotny sposób zmieniających życie. No może oprócz ostatniego urodzenia się AI. Mimo tego dalej tkwi w stagnacji (a w niektórych aspektach nawet cofa w rozwoju). Co się stało? Czy Matrix w którym żyjemy został postawiony nam przed oczami celowo?

------------------------------------------------------

http://youtu.be/MFLc4Okc_LQ?si=Iu4gCcG8uHDhD4ld

------------------------------------------------------

#ciekawoski #przemyslenia #matrix #kultura #rozrywka #sztuka #ludzie #swiat

13

@Andrzej_Zielinski, Dlatego mówi się że lata 80/90 z taką nostalgią, aktualnie mamy recykling tych lat w muzyce literaturze kinematografii, technologii, lecz ze sporymi minusami takimi: życie towarzyskie, inteligencja, wszechobecna propaganda, wszystko takie sztuczne, AI/ML jeszcze to po pogłębi. W skrócie określiłbym muzyka już gdzieś to słyszałem, filmy już gdzieś to widziałem. Nie idzie to w dobrym kierunku.

@ncc, "już gdzieś to słyszałem" - za każdym razem gdy włączam radio to słyszę jakąś zarżniętą "nowoczesną" wersję piosenki właśnie z przedziału lat 80-2010. Tylko nieliczne przypadki poprawiają wcześniejsze utwory. Biorę pod uwagę, że niektóre nuty wpadają w ucho ale recykling jaki dziś robią to masakra.
@Andrzej_Zielinski, a ja uważam, że dokładnie tak było. Ale z innego zupełnie powodu. Powodem tym jest internet i wszechobecne zbieranie danych.

Zanim wszystko zaczęło być podłączone do wszystkiego, miałeś bardzo ograniczoną możliwość poznać co ludzie sądzą o danym produkcie. Jasne, mogłeś pytać, no ale raz, że nie wszystkich spytasz, a dwa że nie dostaniesz pełnego, szczerego obrazu. Czy to przez zwykła ludzką chęc do bycia miłym, czy zwyczajną niewiedze. Z tego powodu mnóstwo rzeczy trzeba było robić "na ślepo". Czyli zwykle kierować się czyimś wyczuciem, gustem.

A co za tym idzie, było też dużo miejsca na oszukiwanie się. No bo pomyśl, ile jest scen seksu w filmach które naprawdę coś wnoszą? Jestem pewien, że 95% można wyciąć i film czy serial nic nie straci. No ale można się było oszukiwać, że to nagość artystyczna, że skaczące cycki lepiej wyrażają uczucia bohaterów. Albo że ludzi interesują głębokie, filozoficzne przemyślenia i rozterki bohatera. Trochę na zasadzie myślenia życzeniowego, że bardzo by autor chciał, żeby tak było. A może raczej żeby tak o nim myślano.

Od właśnie około 20-25 lat coraz więcej po prostu wiemy zamiast zgadywać. Wiemy, że ludzie najbardziej lubią oglądać tiktoki ze skąpo ubranymi panienkami. Nikt albo mało kto się przyzna, ale mamy dane z których to wprost wynika, bo każdy aspekt jest obecnie śledzony. Powstają coraz głupsze filmy bo mamy wprost informację, że oglądalność spada jak coś jest za trudne, a rośnie w odwrotną stronę. Już nikt nie uwierzy w ambitnego reżysera i jego wizję, bo masz twarde dane które to weryfikują.

Czemu auta wyglądają tak samo i są dostępne co najwyżej w odcieniach szarości? Bo takie kolory się najlepiej sprzedają, najbardziej pasują "do wszystkiego". Nie ma zgadywania, tak wynika z liczb. Patrzyłeś ostatnio np. na architekturę i wystrój wnętrz? Te same nudne i bezpieczne kolory, te same nudne i nijakie meble. A czemu? Bo takie się najlepiej sprzedają, najbardziej podobają najbardziej pasują do wszystkiego. A czemu? Bo takie się projektuje, a czemu takie? Bo na takie jest najwięcej zamówień.

To, o czym piszesz to tak naprawdę krańcowa optymalizacja. Albo krańcowy kapitalizm jak kto woli. W (prawie) pełni zmierzyliśmy naszą ludzką naturę, a nasza natura to żeby było łatwo i przyjemnie.
@dodge_durango, "krańcowa optymalizacja" muszę to sobie zapisać.

Nie jestem przekonany czy wszystko do tego się sprowadza ale bardzo mi się podoba twój argument. Jest naprawdę elegancki i faktycznie może wyjaśnić część obserwowanych zjawisk. 10/10
@Andrzej_Zielinski, Mój ulubiony fragment tego filmu! Czy jednak zgadzam się z tym, co podpowiadasz? Powiedziałbym, że to @Wladyslaw_Krakowski przekonuje mnie bardziej, chociaż nie jesteś kompletnie beż racji.
@Andrzej_Zielinski, śp. Krzysztof Karoń uważał, że kultura jest motorem cywilizacji. Świat zachodni wraz z odejściem od chrześcijaństwa powoli się zwija.
@Andrzej_Zielinski, Styl i kultura osiągnęły swój peak w średniowieczu, a skończyły się w nowożytności lecz my za bardzo tego nie czujemy, bo urodziliśmy się już w "postapo", ale za niemożność odświadczenia ich lat świetności, na pocieszenie dostaliśmy apogeum standardu życia i swobód obywatelskich, a przynajmniej tak nam wmawiają.
@Andrzej_Zielinski, Też się na to często łapie, ale wtedy przychodzi mi pojęcie sentymentalnych wspomnień. To właśnie to co wiele osób 35+ wspomina z dawnych czasów - to że było dużo nowinek, to że dzieciaki biegały za piłką do późnego wieczora, a to muzyka lepsza itd. Ale nieprawda, dzisiejsi młodzi mają nieporównywalnie lepszy start niż poprzednie pokolenie - siła nabywcza jest znacznie wyższa i znacznie wyższy procent osób ma dostęp do lepszego życia, elektroniki, samochodów itp. I to, paradoksalnie tworzy w naszej głowie tęsknotę za nostalgia lat 90. Wtedy kupno piłki, Pegasusa, walkmana czy nawet hamburgera w budce było czymś wow, ekstra, bo nie każdego i nie zawsze było na to stać. Teraz są znacznie większe możliwości i też ludzie posiadają więcej, więc ciężko jest ich zadowolić jakaś "nowością". Stąd wydaje się nam że wszystko jest szare i nijakie. Ale to iluzja, gdyż teraz jakby nagle przyszło komuś z nas dostać nowy samochód z salonu, czy nowoczesny dom to byśmy byli podekscytowani jak w latach 90-tych gdy przyszło nam dostać motorynkę, albo pierwsze PlayStation. Po prostu zwiększyła się siła nabywcza i ciężej nas zadowolić.

Edit: a co do nowych technologii to mamy np. samochody hybrydowe, smartfony, nowe generacje komputerów z coraz potężniejszymi podzespołami a i samochody mają coraz więcej nowinek i za każdą generacja zmieniają swój wygląd na bardziej futurystyczny. Do tego architektura we wnętrzach też przechodzi wielką ewolucję.
@wladyslaw_krakowski, No i trochę bym się tu kłócił. Bo temat nie jest o ekonomii ale o kulturze. Prowadzący wskazuje na style którymi wyróżniały się poprzednie dekady. Fakt powstawały nowe nowinki techniczne ale nie były one istotnie znaczące.

Przed drugą w.ś. wynaleziono telefon, upowszechnił się w latach 60tych, w latach 80 powstały pierwsze komórki przypominające dużą cegłę. Od 90 do 2000 telefon stał się "komórką" z ekranem i zaczął się zmniejszać. Teraz mamy jedynie odwrotny trend. Zwiększający się telefon i każdy poza drobnymi szczegółami to prostokątna płaska cegła.

Z samochodów wyłamała się jedynie Tesla z swoim automatem do jazdy zdalnej, jednak te "nowinki" motoryzacyjne nie wpłynęły znacząco na ogólny stan motoryzacji. Z przyjemnością bym wręcz jeździł Toyotą z lat 80tych niż obecnym odpowiednikiem napakowanym mikrochipami.

Co do architektury wnętrz trzeba rozróżnić to co widać w katalogach designerskich a to co jest w przeciętnych domach. Tak jak rozróżniałeś wystrój lat 50-60-70-80 tak dziś jest taki miszmasz że trudno wskazać konkretną dekadę wystroju czy to będzie 2005 czy 2025.

Coś niedobrego dzieje się z ogólna kulturą i naszym otoczeniem.
@Andrzej_Zielinski, ale to myślenie jest zanieczyszczone tym sentymentem. Jesteśmy pokoleniem które już ma dostęp do wszelakiej technologii jaka jest udostępniona komercyjnie i łapiemy w mig każda nowinkę.

Przed drugą w.ś. wynaleziono telefon, upowszechnił się w latach 60tych, w latach 80 powstały pierwsze komórki przypominające dużą cegłę. Od 90 do 2000 telefon stał się "komórką" z ekranem i zaczął się zmniejszać. Teraz mamy jedynie odwrotny trend. Zwiększający się telefon i każdy poza drobnymi szczegółami to prostokątna płaska cegła.


Dzisiaj telefon staje się podręcznym komputerem z dostępem do wszystkiego: mikropłatności, GPS, aplikacji do sterowania innymi urządzeniami (kolejna przełomowa nowość - internet rzeczy i wszelki SMART). Czyli z drugiego końca świata możemy uruchomić pralkę, włączyć/wyłączyć światła w domu, sterować piecem i wiele wiele innych.

Z samochodów wyłamała się jedynie Tesla z swoim automatem do jazdy zdalnej, jednak te "nowinki" motoryzacyjne nie wpłynęły znacząco na ogólny stan motoryzacji. Z przyjemnością bym wręcz jeździł Toyotą z lat 80tych niż obecnym odpowiednikiem napakowanym mikrochipami.


Kiedyś mieliśmy dwa typy paliwa do aut: benzynę i diesel. Teraz mamy dodatkowo wodór, elektryki, hybrydy. Kiedyś samochód miał kierownicę, siedzenia i drzwi. Był zwykła toporna maszyna i wyposażeniem nie różnił się od innego modelu, może tylko poza jakością wykończenia. Dziś do każdego samochodu mamy bogatą ofertę podstawowego wyposażenia w postaci niezliczonych technologii poprawiających bezpieczeństwo, ale i komfort jazdy. Do każdego modelu możemy dorzucić dowolne wyposażenie dodatkowe, robiąc z prostego auta samochód naszpikowany automatycznymi gadżetami.

Co do architektury wnętrz trzeba rozróżnić to co widać w katalogach designerskich a to co jest w przeciętnych domach. Tak jak rozróżniałeś wystrój lat 50-60-70-80 tak dziś jest taki miszmasz że trudno wskazać konkretną dekadę wystroju czy to będzie 2005 czy 2025.


No i właśnie to było monotonne. Kiedyś architektura była pod jedno kopyto i praktycznie bez wchodzenia do domu było wiadomo co kto ma w środku, bo styl był jednorodny. Dziś jest różnorodność i co chwilę nowa moda - ale jeżeli ktoś nie chce nowego, to może zorganizować sobie wystrój w stylu retro. Po krotce ogranicza nas tylko wyobraźnia.

Ja mogę powiedzieć tylko co realnie dostrzegłem i co mnie zasmuca - poziom kultury społecznej. Tutaj faktycznie widać upadek. Ludzie stali się chamscy, opryskliwi, wyniośli. Upadł też poziom dziennikarstwa, debaty publicznej. Kiedyś osoba pisząca do gazety, ale też biografia osoby opisywana przez tą gazetę musiała prezentować wybitny poziom, nieosiągalny dla zwykłego obywatela. Dziennikarze byli wykształceni, mieli nieskazitelny styl pisma i zwykły artykuł był niczym rozdział w książce wybitnego pisarza. Osoby z pierwszych stron gazet były natomiast wzorem dla tłumów, będąc osobami o wysokim poziomie kultury, wykształconymi i osiągającymi sukcesy ważne dla ludzkości. Dziś mamy szmatlawce i patologie w życiu publicznym, które są promowane jako coś interesującego.