Postać opisywana w dzisiejszym miniblogu z serii #amerykanskamafia była jedną z najbardziej brutalnych i niezrównoważonych psychicznie jakie pojawiły się w szeregach amerykańskiej mafii w XX w. Człowiek ten bez zmrużenia oka potrafił mordować i nigdy nie miał żadnych wyrzutów sumienia. Oto historia szalonego kapelusznika jednego z najsłynniejszych członków tak zwanej korporacji morderców. Ze względu na długość tego wpisu zostanie on podzielony na dwie części.

„Powiedziałem mu w cztery oczy, że nie ma prawa podpalać kolejnych statków. Było mu przykro nie dlatego, że spalił Normandie, ale dlatego, że nie mógł się już odegrać na marynarce wojennej. Podobno swoją nienawiść do marynarki wyniósł z czasów służby w armii. Nazywał ich nadętymi skurwysynami”.

Zwierzenia Meyera Lanskyego dla izraelskiego dziennikarza.

Umberto Anastasio, bo tak brzmi oryginalne imię i nazwisko bohatera dzisiejszego wpisu, urodził się jako jeden z dziewięcioosobowego rodzeństwa w miejscowości Tropea, znajdującej się w włoskiej Kalabrii. Przybył do Stanów Zjednoczonych gdzieś między 1917 a 1920 rokiem. Początkowo podjął się ciężkiej i kiepsko płatnej pracy w dokach Brooklynu, gdzie z czasem awansował na przedstawiciela związku zawodowego dokerów. Jednak ze względu na swój wybuchowy charakter i nieokiełznaną brutalność szybko wszedł na ścieżkę konfliktu z prawem. Pod byle pretekstem wpadał w niepohamowany szał. Raz podczas takiego ataku złości Albert zabił jednego z swoich współpracowników. Wyrokiem sądu trafił do celi śmierci w więzieniu Sing-Sing, ale nawet tak dramatyczna sytuacja ani na trochę nie wystudziła jego morderczych zapędów. Niespodziewanie, dzięki zakulisowym machinacjom Anastasia wyszedł na wolność. Nikogo nie zdziwił fakt, że aż czterech naocznych świadków zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Od tamtej pory Anastasia będzie zostawiał za sobą całe tabuny trupów. Wkrótce stał się głównym specjalistą od mokrej roboty w organizacji Murder Inc. , której mroczna sława będzie towarzyszyć Anastasii aż do samego końca.

Zaraz po wyjściu z więzienia stał się protegowanym Luckego Luciano oraz Franka Costello, których uwagę zwrócił jeszcze w czasach pracy w dokach. Jego lojalność wobec Luciano była wręcz legendarna. To między innymi Anastasia był wykonawcą planu Luciano polegającego na wyeliminowaniu starej gwardii tzw. Wąsatych Piotrków i przejęciu przez Luciano władzy w krajowych strukturach mafijnych. Szalony kapelusznik bo tak zakulisowo nazywano Anastasię zareagował bardzo entuzjastycznie na plany swojego protektora. Mocno wyściskał Luciano oraz wycałował go w oba policzki i rzekł: „Charles nawet jeśliby miał zabić dla ciebie wszystkich, obiecuję, że staniesz na szczycie. Musisz tam stanąć, to jedyny sposób, byśmy mogli zaprowadzić pokój i zarobić prawdziwa forsę”. Taka reakcja Alberta była jednym z wielu przejawów wdzięczności wobec Luciano, gdyż to właśnie dzięki jego wpływom młody gangster opuścił mury Sing-Sing.

Podczas II wojny światowej po raz kolejny wykazał się lojalnością wobec Luciano. Obmyślił plan uzyskania dla swojego protektora statusu „osoby ważnej dla wysiłku wojennego”. Plan był prosty i brutalny zarazem. Polegał na wywołaniu niepokojów w nowojorskich dokach, aby wymusić na marynarce wojennej USA zgodę na pójście na układ z mafiosami. Jednym z takich aktów terroru było podpalenie francuskiego okrętu pasażerskiego SS Normandie, będącego w trakcie przebudowy na statek transportowy. Po tym wydarzeniu władze podjęły z mafiosami kompromis w myśl którego Luciano miał być lepiej traktowany w więźnie. Zaś grupa Anastasii miała powstrzymywać się przed dalszymi aktami sabotażu w dokach.

W latach 50’ brutalne metody Anastasii pozostawały pod pełną kontrolą Luciano i Costello. Za sprawą tego drugiego wymuszona została decyzja, aby to właśnie Albert został bossem rodziny Mangano. Choć teoretycznie powinien on zajmować niższą pozycję w strukturze mafijnej. Stało się tak w wyniku morderstw Vincenta Mangano i jego brata Phila Mangano, co było kolejnym aktem przemocy jakiego nie udało się bezpośrednio udowodnić Anastasii. Mimo nowej pozycji i przywilejów charakter Alberta nie uległ zmianie. W 1952 roku nakazał zgładzenie brooklyńskiego sprzedawcy sklepowego Arnolda Schustera, który był jednym z głównych świadków oskarżenia w procesie słynnego kasiarza Williego Suttona. Anastasia nienawidził kapusiów, a wyrok wydał jedynie na podstawie obejrzanej w telewizji relacji prasowej. Zabójstwo na zlecenie, czy w wewnątrz mafii to jedno. Ale morderstwo cywila bez wyraźnej aprobaty Komisji lub choćby cienie zagrożenia dla organizacji nie było już dobrze widziane.

=== Koniec części pierwszej ===

#historia #ciekawostki #mafia #amerykanskamafia #prawo #usa

13

Brak komentarzy. Napisz pierwszy