Radia, aparaty, motocykle. Himmler na walce z długami finansowymi SS-manów.
Regularnych interwencji Himmlera wymagały problemy finansowe jego podwładnych. To, że wielu członków korpusu dowódczego SS miało poważne długi, czyniło ich – jego zdaniem – podatnymi na wszelkiego rodzaju pokusy, co potwierdził w czerwcu 1937 roku w rozkazie: „Tak więc”, stwierdził, „wciąż pojawiają się sytuacje, w których kręgi przemysłowe i handlowe albo ważne osoby z tych kręgów próbują nastawiać życzliwie i przychylnie dowódców SS za pomocą wyjątkowych koncesji, zazwyczaj o charakterze materialnym”.
Istnieje wiele przykładów dowódców SS, którzy w trudnej sytuacji finansowej zwracali się do Himmlera. Kilka razy udzielił wsparcia finansowego von dem Bachowi-Zelewskiemu, na przykład w 1938 roku pożyczył mu 7 tysięcy reichsmarek na zakup gospodarstwa rolnego; ogółem odnotowane w jego aktach wypłaty wynosiły przynajmniej 11 tysięcy marek. Brigadeführer SS Paul Moder poinformował Himmlera w 1937 roku, że przyjął nieoprocentowaną pożyczkę w wysokości 15 tysięcy reichsmarek od hamburskiego przedsiębiorcy Hermanna Reemtsmy, ponieważ jego żona żądała dużej sumy, zanim zgodziła się na rozwód.
Przyjaciel rodziny Himmlerów poinformował Reichsführera, że Gruppenführer SS Paul Hennicke, szef weimarskiej policji, był „przez chwilę zupełnie załamany”, gdy zajęta została jego pensja. Obersturmbannführer Otto Hofmann, do 1933 roku kupiec winny, a później pełnoetatowy dowódca SS, poprosił Himmlera w 1934 roku o wsparcie finansowe, ponieważ znalazł się w „skrajnie krytycznej sytuacji”; Himmler zwątpił w tę informację, kiedy niebawem doszło do jego uszu, że Hofmann rzekomo brał udział w „szampańskiej hulance”.
Oberführer SS Erwin Rösener poinformował szefa Sztabu Osobistego, że znajduje się „w chwili obecnej w poważnych kłopotach finansowych”, ponieważ w „czasie walki” był „jak wielu innych towarzyszy partyjnych zmuszony do zaciągnięcia poważnych długów i do korzystania ze wsparcia rodziców i rodzeństwa. Teraz muszę wynagrodzić to jakoś wyżej wymienionym, wspierając ich”.
Poproszony o radę Himmler zadecydował, że nie będzie żadnych dodatkowych wypłat. Kiedy Marianne Bürger, pracująca w akademii szkolącej oficerów SS w Brunszwiku żona Obersturmbannführera Karla-Heinza Bürgera, spodziewała się czwartego dziecka, poprosiła Himmlera o comiesięczny dodatek do jej dochodów. Himmler nie tylko odmówił jej prośbie, ale też udzielił osobiście pani Bürger wskazówek, jak powinna sobie radzić z obecnymi dochodami.
Obersturmbannführer Ludolf von Alvensleben, syn arystokratycznego właściciela ziemskiego, znalazł się w 1928 roku – jak sam przyznał – na finansowym „dnie”. W 1934 roku udało mu się spłacić około jednej trzeciej z ogromnych długów wynoszących 750 tysięcy reichsmarek. Jesienią 1934 roku do Himmlera dotarła wiadomość, że von Alvensleben nie odpowiedział wierzycielowi żądającemu od niego 2,5 tysiąca reichsmarek. Himmler rozkazał, żeby von Alvensleben „został poddany szczegółowemu przesłuchaniu”, a co więcej postanowił: „Jeśli Obersturmbannführer von Alvensleben nie jest w stanie podać zadowalających wyjaśnień pokazujących, że potraktował tę sprawę w sposób wymagany od narodowego socjalisty i dowódcy SS, jego dalsza przynależność do SS jest niemożliwa. Prywatne długi dowódcy SS są sprawą, którą jego przełożeni muszą się najbardziej żywo interesować”.
Rozrzutne życie
Stare długi z „czasów walki” nie były jednak w żadnym razie jedynym powodem problemów finansowych. Na przykład w rozkazie sztabowym z grudnia 1936 roku szef Głównego Urzędu Rasy i Osadnictwa stwierdził, że „znaczna część personelu Głównego Urzędu jest mocno zadłużona. Długi te powstały niemal wyłącznie z powodu bezmyślnego nabywania odbiorników radiowych, aparatów fotograficznych, motocykli itp., za które wpłacono jedynie zaliczki.
Większość zadłużonych pracowników jest nieżonata i stosunkowo dobrze opłacana według tabeli płac, jednak z powodu niefrasobliwych zakupów są tak zadłużeni, że pierwszego każdego miesiąca pozostaje im tylko niewielka resztka ich pensji”. Prowadzi to, kontynuował, do „wzrostu liczby pożyczek” między towarzyszami, w gospodach i u kupców, co oznacza „w ostatecznym rozrachunku okradanie towarzyszy o słabszym charakterze. Jednak zadłużeni są również dobrym obiektem zainteresowania ze strony służb wywiadowczych opozycji”.
Członków SS pracujących na pełen etat w Urzędzie Głównym proszono więc o złożenie deklaracji o wysokości zadłużenia. Każde niefrasobliwe zaciągnięcie długów miało skutkować natychmiastowym zwolnieniem. W latach 1936–1937 Himmler przedsięwziął poważne środki w celu zwalczenia długów: dopilnował, żeby SS zaciągnęło pożyczkę, najpierw w wysokości miliona, a później 2,5 miliona reichsmarek, w celu spłacenia długów pracowników – najpierw Urzędu Głównego, później całego korpusu dowódczego, a wreszcie SS jako całości.
Na początku 1937 roku wykorzystano kwestionariusz do ustalenia obciążeń finansowych dowódców SS z Urzędu Głównego, a wiosną 1937 roku Himmler utworzył wydział wsparcia gospodarczego: doradcy SS do spraw zadłużenia negocjowali z wierzycielami częściowe
umorzenie długów; esesmani, których to dotyczyło, musieli spłacić SS należne sumy i zobowiązać się do niezaciągania nigdy więcej długów oraz – co szczególnie interesowało Himmlera – nigdy więcej nie zawierać umów użyczenia-sprzedaży.
https://www.ww2incolor.com/d/9097-11/pt_2323_heinrich_himmler_75dpi.jpg
Fragment książki "Himmler. Buchalter śmierci"
#jfe #trzeciarzesza #himmler
Regularnych interwencji Himmlera wymagały problemy finansowe jego podwładnych. To, że wielu członków korpusu dowódczego SS miało poważne długi, czyniło ich – jego zdaniem – podatnymi na wszelkiego rodzaju pokusy, co potwierdził w czerwcu 1937 roku w rozkazie: „Tak więc”, stwierdził, „wciąż pojawiają się sytuacje, w których kręgi przemysłowe i handlowe albo ważne osoby z tych kręgów próbują nastawiać życzliwie i przychylnie dowódców SS za pomocą wyjątkowych koncesji, zazwyczaj o charakterze materialnym”.
Istnieje wiele przykładów dowódców SS, którzy w trudnej sytuacji finansowej zwracali się do Himmlera. Kilka razy udzielił wsparcia finansowego von dem Bachowi-Zelewskiemu, na przykład w 1938 roku pożyczył mu 7 tysięcy reichsmarek na zakup gospodarstwa rolnego; ogółem odnotowane w jego aktach wypłaty wynosiły przynajmniej 11 tysięcy marek. Brigadeführer SS Paul Moder poinformował Himmlera w 1937 roku, że przyjął nieoprocentowaną pożyczkę w wysokości 15 tysięcy reichsmarek od hamburskiego przedsiębiorcy Hermanna Reemtsmy, ponieważ jego żona żądała dużej sumy, zanim zgodziła się na rozwód.
Przyjaciel rodziny Himmlerów poinformował Reichsführera, że Gruppenführer SS Paul Hennicke, szef weimarskiej policji, był „przez chwilę zupełnie załamany”, gdy zajęta została jego pensja. Obersturmbannführer Otto Hofmann, do 1933 roku kupiec winny, a później pełnoetatowy dowódca SS, poprosił Himmlera w 1934 roku o wsparcie finansowe, ponieważ znalazł się w „skrajnie krytycznej sytuacji”; Himmler zwątpił w tę informację, kiedy niebawem doszło do jego uszu, że Hofmann rzekomo brał udział w „szampańskiej hulance”.
Oberführer SS Erwin Rösener poinformował szefa Sztabu Osobistego, że znajduje się „w chwili obecnej w poważnych kłopotach finansowych”, ponieważ w „czasie walki” był „jak wielu innych towarzyszy partyjnych zmuszony do zaciągnięcia poważnych długów i do korzystania ze wsparcia rodziców i rodzeństwa. Teraz muszę wynagrodzić to jakoś wyżej wymienionym, wspierając ich”.
Poproszony o radę Himmler zadecydował, że nie będzie żadnych dodatkowych wypłat. Kiedy Marianne Bürger, pracująca w akademii szkolącej oficerów SS w Brunszwiku żona Obersturmbannführera Karla-Heinza Bürgera, spodziewała się czwartego dziecka, poprosiła Himmlera o comiesięczny dodatek do jej dochodów. Himmler nie tylko odmówił jej prośbie, ale też udzielił osobiście pani Bürger wskazówek, jak powinna sobie radzić z obecnymi dochodami.
Obersturmbannführer Ludolf von Alvensleben, syn arystokratycznego właściciela ziemskiego, znalazł się w 1928 roku – jak sam przyznał – na finansowym „dnie”. W 1934 roku udało mu się spłacić około jednej trzeciej z ogromnych długów wynoszących 750 tysięcy reichsmarek. Jesienią 1934 roku do Himmlera dotarła wiadomość, że von Alvensleben nie odpowiedział wierzycielowi żądającemu od niego 2,5 tysiąca reichsmarek. Himmler rozkazał, żeby von Alvensleben „został poddany szczegółowemu przesłuchaniu”, a co więcej postanowił: „Jeśli Obersturmbannführer von Alvensleben nie jest w stanie podać zadowalających wyjaśnień pokazujących, że potraktował tę sprawę w sposób wymagany od narodowego socjalisty i dowódcy SS, jego dalsza przynależność do SS jest niemożliwa. Prywatne długi dowódcy SS są sprawą, którą jego przełożeni muszą się najbardziej żywo interesować”.
Rozrzutne życie
Stare długi z „czasów walki” nie były jednak w żadnym razie jedynym powodem problemów finansowych. Na przykład w rozkazie sztabowym z grudnia 1936 roku szef Głównego Urzędu Rasy i Osadnictwa stwierdził, że „znaczna część personelu Głównego Urzędu jest mocno zadłużona. Długi te powstały niemal wyłącznie z powodu bezmyślnego nabywania odbiorników radiowych, aparatów fotograficznych, motocykli itp., za które wpłacono jedynie zaliczki.
Większość zadłużonych pracowników jest nieżonata i stosunkowo dobrze opłacana według tabeli płac, jednak z powodu niefrasobliwych zakupów są tak zadłużeni, że pierwszego każdego miesiąca pozostaje im tylko niewielka resztka ich pensji”. Prowadzi to, kontynuował, do „wzrostu liczby pożyczek” między towarzyszami, w gospodach i u kupców, co oznacza „w ostatecznym rozrachunku okradanie towarzyszy o słabszym charakterze. Jednak zadłużeni są również dobrym obiektem zainteresowania ze strony służb wywiadowczych opozycji”.
Członków SS pracujących na pełen etat w Urzędzie Głównym proszono więc o złożenie deklaracji o wysokości zadłużenia. Każde niefrasobliwe zaciągnięcie długów miało skutkować natychmiastowym zwolnieniem. W latach 1936–1937 Himmler przedsięwziął poważne środki w celu zwalczenia długów: dopilnował, żeby SS zaciągnęło pożyczkę, najpierw w wysokości miliona, a później 2,5 miliona reichsmarek, w celu spłacenia długów pracowników – najpierw Urzędu Głównego, później całego korpusu dowódczego, a wreszcie SS jako całości.
Na początku 1937 roku wykorzystano kwestionariusz do ustalenia obciążeń finansowych dowódców SS z Urzędu Głównego, a wiosną 1937 roku Himmler utworzył wydział wsparcia gospodarczego: doradcy SS do spraw zadłużenia negocjowali z wierzycielami częściowe
umorzenie długów; esesmani, których to dotyczyło, musieli spłacić SS należne sumy i zobowiązać się do niezaciągania nigdy więcej długów oraz – co szczególnie interesowało Himmlera – nigdy więcej nie zawierać umów użyczenia-sprzedaży.
https://www.ww2incolor.com/d/9097-11/pt_2323_heinrich_himmler_75dpi.jpg
Fragment książki "Himmler. Buchalter śmierci"
#jfe #trzeciarzesza #himmler
Brak komentarzy. Napisz pierwszy