Protest przed pierwszą kliniką aborcyjną w Polsce
8 marca rozpoczęła działalność pierwsza w Polsce przychodnia aborcyjna. Placówka zarządzana jest przez „Aborcyjny Dream Team” w Warszawie przy ul. Wiejskiej 9, nieopodal budynku Sejmu. W placówce organizacja udostępnia kobietom sprzęt i tabletki aborcyjne, mimo że według art. 152. – każdy, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży, podlega karze.
W dniu otwarcia o godz. 12.00 przed kliniką odbyła się manifestacja prolife zorganizowana przez Fundację Życie i Rodzina, Fundację Pro – Prawo do Życia, Młodzież Wszechpolską i Ruch Narodowy (partia składowa Konfederacji).
Każdy zabieg aborcji jest inwazyjną ingerencją w ciąże i ciało kobiety, przez co często prowadzi do poważnych powikłań i chorób. Najczęstszą korelacją jest występowanie raka piersi u kobiet, które przerwały swoją ciąże. Potwierdzają to badania z wielu państw. Naukowcy ze Sri Lanki, USA oraz Iranu dowiedli, że kobiety, które w przeszłości dokonały aborcji, mają o 242 proc. większe ryzyko zachorowania na raka piersi. W przeciwieństwie każda ciąża po pierwszym dziecku zmniejszała to ryzyko o 50 proc.. Szczególnie interesujący jest fakt, że urodzenie dziecka wydłuża życie matki, nawet jeżeli ta choruje już na nowotwór piersi.
Badanie prowadzone w Szpitalu Księżnej Małgorzaty w Toronto ukazało, że spośród 137 kobiet, u których stwierdzono raka piersi, kiedy były w ciąży, 24 (20 proc.) zdecydowało się na urodzenie dziecka i po upływie 20 lat żyły, nie mając żadnych zaburzeń. Wszystkie 21 pacjentek, które wybrały „aborcję terapeutyczną”, zmarły w ciągu 11 lat. Dane dotyczące kobiet, które zaszły w ciążę po diagnozie i leczeniu raka piersi, są równie zaskakujące: o ile wśród tych, które zdecydowały się na aborcję, 27 proc. nie zachorowało w ciągu następnych 20 lat, wśród tych, które wybrały narodziny, odsetek ten był dwukrotnie wyższy i wynosił 55 proc.. Dzieje się tak, ponieważ na początku ciąży kobieta zaczyna produkować zwiększone ilości hormonów, takich jak estradiol, progesteron i choriongonadotropiny. W następstwie tych zmian dochodzi do dzielenia się i różnicowania komórek gruczołu piersiowego, które kończy się wraz z urodzeniem dziecka. Aborcja powoduje szybki spadek poziomu hormonów, przez co rozwój komórek gruczołu zatrzymuje się, zanim staną się one zupełnie dojrzałe i zróżnicowane. Są one wówczas szczególnie wrażliwe na czynniki prowadzące do rozwoju nowotworu.
Aborcja to jednak nie tylko zwiększone ryzyko nowotworu, ale i szansa na rozwój różnorodnych schorzeń, które dzielą się na te bezpośrednie po zabiegu, jak i rozłożone w czasie. Powikłania bezpośrednie obejmują krwotok, uszkodzenie macicy i zakażenia występujące do 10%. Najczęstszym powikłaniem związanym z chirurgicznym przerywaniem ciąży jest infekcja narządu rodnego w 49 proc. przypadków oraz miednicy aż do zapalenia otrzewnej. W Nowej Zelandii u 16 proc. kobiet, które zdecydowały się na aborcję farmakologiczną, konieczne było chirurgiczne usunięcie łożyska. Niebezpieczeństwo aborcji potwierdzają statystyki WHO, które szacuje, że co roku przez powikłania po aborcji umiera 68 tysięcy kobiet.
Każdego roku z powodu powikłań po aborcji umiera na świecie 50 – 100 tys. kobiet. Zwykle za każdym zgonem, z powodu choroby czy zabiegu chirurgicznego kryje się kilkakrotnie większa liczba powikłań, czasem trwałego inwalidztwa. Podobnie jest w odniesieniu do aborcji. Powikłania po zabiegu przerywania ciąży można podzielić na bezpośrednie, występujące do kilku tygodni po aborcji i odległe w czasie. Powikłania bezpośrednie: krwotok, uszkodzenie macicy, zakażenia występują z częstością 5 – 6 proc. Najczęstszym powikłaniem związanym z chirurgicznym przerywaniem ciąży jest infekcja narządu rodnego (w 49 proc. przypadków) oraz miednicy aż do zapalenia otrzewnej. Do późniejszych niepowodzeń prokrecji, które można łączyć z zabiegiem przerywania ciąży należą: niepłodność, poronienie samoistne, poród przedwczesny (ostatnie francuskie badania z 2005 r. mówią o 70-proc. wzroście ryzyka – por. the Bristish Journal of Obstetrics and Gynecology), urodzenie martwego dziecka (5 krotny wzrost śmiertelności okołoporodowej), inne powikłania ciąży i porodu, a także wzrost wad wrodzonych u później rodzonych dzieci.
Aborcja nie pozostaje bez wpływu na zdrowie psychiczne. Najbardziej znana publikacja badająca korelację pomiędzy aborcją, a psychiką kobiety została przeprowadzona przez nowozelandzkiego profesora Davida Murraya Fergussona (sam badacz deklaruje się jako zwolennik „prochoice”). Badanie wykazało, że aborcja była związana z wyższymi wskaźnikami depresji , lęków, nadużywania narkotyków i alkoholu oraz zachowań samobójczych:
42 proc. Kobiet po aborcji w wieku od 25 lat doświadczały ciężkiej depresji;
69 proc. wszystkich kobiet wykazało zachowania samobójcze;
13,4 proc. zaczęła nadużywać alkoholu;
29,1 proc. zaczęła brać narkotyki;
71,1 proc. odczuwało po aborcji smutek;
63,5 proc. miało poczucie winy.
Kobiety po aborcji doświadczały zwiększonego o 81 proc. ryzyka problemów ze zdrowiem psychicznym (z czego 10 proc. było wynikiem samej aborcji).
Ryzyko śmierci kobiety rok po usunięciu ciąży wzrasta aż o 80 proc. Z kolei urodzenie dziecka zmniejsza ryzyko nowotworów piersi, jajników oraz macicy.
http://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/protest-przed-pierwsza-klinika-aborcyjna-w-polsce/
#aborcja #dzieci #hitler #mordercy
8 marca rozpoczęła działalność pierwsza w Polsce przychodnia aborcyjna. Placówka zarządzana jest przez „Aborcyjny Dream Team” w Warszawie przy ul. Wiejskiej 9, nieopodal budynku Sejmu. W placówce organizacja udostępnia kobietom sprzęt i tabletki aborcyjne, mimo że według art. 152. – każdy, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży, podlega karze.
W dniu otwarcia o godz. 12.00 przed kliniką odbyła się manifestacja prolife zorganizowana przez Fundację Życie i Rodzina, Fundację Pro – Prawo do Życia, Młodzież Wszechpolską i Ruch Narodowy (partia składowa Konfederacji).
Każdy zabieg aborcji jest inwazyjną ingerencją w ciąże i ciało kobiety, przez co często prowadzi do poważnych powikłań i chorób. Najczęstszą korelacją jest występowanie raka piersi u kobiet, które przerwały swoją ciąże. Potwierdzają to badania z wielu państw. Naukowcy ze Sri Lanki, USA oraz Iranu dowiedli, że kobiety, które w przeszłości dokonały aborcji, mają o 242 proc. większe ryzyko zachorowania na raka piersi. W przeciwieństwie każda ciąża po pierwszym dziecku zmniejszała to ryzyko o 50 proc.. Szczególnie interesujący jest fakt, że urodzenie dziecka wydłuża życie matki, nawet jeżeli ta choruje już na nowotwór piersi.
Badanie prowadzone w Szpitalu Księżnej Małgorzaty w Toronto ukazało, że spośród 137 kobiet, u których stwierdzono raka piersi, kiedy były w ciąży, 24 (20 proc.) zdecydowało się na urodzenie dziecka i po upływie 20 lat żyły, nie mając żadnych zaburzeń. Wszystkie 21 pacjentek, które wybrały „aborcję terapeutyczną”, zmarły w ciągu 11 lat. Dane dotyczące kobiet, które zaszły w ciążę po diagnozie i leczeniu raka piersi, są równie zaskakujące: o ile wśród tych, które zdecydowały się na aborcję, 27 proc. nie zachorowało w ciągu następnych 20 lat, wśród tych, które wybrały narodziny, odsetek ten był dwukrotnie wyższy i wynosił 55 proc.. Dzieje się tak, ponieważ na początku ciąży kobieta zaczyna produkować zwiększone ilości hormonów, takich jak estradiol, progesteron i choriongonadotropiny. W następstwie tych zmian dochodzi do dzielenia się i różnicowania komórek gruczołu piersiowego, które kończy się wraz z urodzeniem dziecka. Aborcja powoduje szybki spadek poziomu hormonów, przez co rozwój komórek gruczołu zatrzymuje się, zanim staną się one zupełnie dojrzałe i zróżnicowane. Są one wówczas szczególnie wrażliwe na czynniki prowadzące do rozwoju nowotworu.
Aborcja to jednak nie tylko zwiększone ryzyko nowotworu, ale i szansa na rozwój różnorodnych schorzeń, które dzielą się na te bezpośrednie po zabiegu, jak i rozłożone w czasie. Powikłania bezpośrednie obejmują krwotok, uszkodzenie macicy i zakażenia występujące do 10%. Najczęstszym powikłaniem związanym z chirurgicznym przerywaniem ciąży jest infekcja narządu rodnego w 49 proc. przypadków oraz miednicy aż do zapalenia otrzewnej. W Nowej Zelandii u 16 proc. kobiet, które zdecydowały się na aborcję farmakologiczną, konieczne było chirurgiczne usunięcie łożyska. Niebezpieczeństwo aborcji potwierdzają statystyki WHO, które szacuje, że co roku przez powikłania po aborcji umiera 68 tysięcy kobiet.
Każdego roku z powodu powikłań po aborcji umiera na świecie 50 – 100 tys. kobiet. Zwykle za każdym zgonem, z powodu choroby czy zabiegu chirurgicznego kryje się kilkakrotnie większa liczba powikłań, czasem trwałego inwalidztwa. Podobnie jest w odniesieniu do aborcji. Powikłania po zabiegu przerywania ciąży można podzielić na bezpośrednie, występujące do kilku tygodni po aborcji i odległe w czasie. Powikłania bezpośrednie: krwotok, uszkodzenie macicy, zakażenia występują z częstością 5 – 6 proc. Najczęstszym powikłaniem związanym z chirurgicznym przerywaniem ciąży jest infekcja narządu rodnego (w 49 proc. przypadków) oraz miednicy aż do zapalenia otrzewnej. Do późniejszych niepowodzeń prokrecji, które można łączyć z zabiegiem przerywania ciąży należą: niepłodność, poronienie samoistne, poród przedwczesny (ostatnie francuskie badania z 2005 r. mówią o 70-proc. wzroście ryzyka – por. the Bristish Journal of Obstetrics and Gynecology), urodzenie martwego dziecka (5 krotny wzrost śmiertelności okołoporodowej), inne powikłania ciąży i porodu, a także wzrost wad wrodzonych u później rodzonych dzieci.
Aborcja nie pozostaje bez wpływu na zdrowie psychiczne. Najbardziej znana publikacja badająca korelację pomiędzy aborcją, a psychiką kobiety została przeprowadzona przez nowozelandzkiego profesora Davida Murraya Fergussona (sam badacz deklaruje się jako zwolennik „prochoice”). Badanie wykazało, że aborcja była związana z wyższymi wskaźnikami depresji , lęków, nadużywania narkotyków i alkoholu oraz zachowań samobójczych:
42 proc. Kobiet po aborcji w wieku od 25 lat doświadczały ciężkiej depresji;
69 proc. wszystkich kobiet wykazało zachowania samobójcze;
13,4 proc. zaczęła nadużywać alkoholu;
29,1 proc. zaczęła brać narkotyki;
71,1 proc. odczuwało po aborcji smutek;
63,5 proc. miało poczucie winy.
Kobiety po aborcji doświadczały zwiększonego o 81 proc. ryzyka problemów ze zdrowiem psychicznym (z czego 10 proc. było wynikiem samej aborcji).
Ryzyko śmierci kobiety rok po usunięciu ciąży wzrasta aż o 80 proc. Z kolei urodzenie dziecka zmniejsza ryzyko nowotworów piersi, jajników oraz macicy.
http://kresy.pl/wydarzenia/spoleczenstwo/protest-przed-pierwsza-klinika-aborcyjna-w-polsce/
#aborcja #dzieci #hitler #mordercy
Shlaffrock
0
Przegląd badań:
Wysokie odsetki poczucia winy: Według niektórych źródeł, aż 92% kobiet po aborcji doświadczało poczucia winy. Inne badania wskazują na odsetki w zakresie od 37% do 92%, w zależności od kontekstu kulturowego i społecznego.
Wpływ stygmatyzacji: W społecznościach, gdzie aborcja jest stygmatyzowana, kobiety częściej zgłaszają negatywne emocje, takie jak poczucie winy czy smutek. Jednakże, nawet w takich warunkach, 99% kobiet stwierdziło, że aborcja była właściwym wyborem.
Podsumowanie:
Odczuwanie poczucia winy po aborcji jest zjawiskiem subiektywnym i zależy od wielu czynników, takich jak przekonania religijne, wsparcie społeczne czy kontekst kulturowy. Podana wartość 63,5% mieści się w zakresie odsetków zgłaszanych w różnych badaniach, jednak nie jest to wartość uniwersalna dla wszystkich populacji. Ważne jest, aby kobiety miały dostęp do wsparcia psychologicznego i społecznego po aborcji, aby pomóc im w radzeniu sobie z ewentualnymi negatywnymi emocjami.
bogunieslaw
0
Shlaffrock
0
Przegląd badań:
Badania długoterminowe: W pięcioletnim badaniu przeprowadzonym w USA z udziałem 667 kobiet, 95% z nich stwierdziło, że aborcja była właściwym wyborem, a negatywne emocje, takie jak smutek czy poczucie winy, malały z czasem.
Wpływ stygmatyzacji: Niektóre kobiety zgłaszały poczucie winy lub smutku, zwłaszcza w społecznościach, gdzie aborcja jest stygmatyzowana. Jednak 99% uczestniczek badania uznało aborcję za właściwą decyzję.
Podsumowanie:
Chociaż pewien odsetek kobiet doświadcza smutku po aborcji, większość z nich uważa swoją decyzję za słuszną, a negatywne emocje zwykle maleją z czasem. Ważne jest, aby zapewnić wsparcie emocjonalne i psychologiczne dla kobiet przechodzących przez ten proces, zwłaszcza w społecznościach, gdzie aborcja jest tematem tabu.
Shlaffrock
0
Przegląd badań:
Brak jednoznacznych danych: W dostępnych źródłach nie znaleziono konkretnych danych potwierdzających, że 29,1% kobiet po aborcji zaczyna brać narkotyki. Niektóre badania wskazują na związek między doświadczeniem aborcji a późniejszym używaniem substancji psychoaktywnych, jednak odsetki te różnią się w zależności od metodologii badania i badanej populacji.
Czynniki ryzyka: Wzrost ryzyka używania narkotyków po aborcji może być związany z innymi współistniejącymi czynnikami ryzyka, takimi jak przemoc w związku, niestabilne relacje czy inne negatywne wydarzenia życiowe. Niektóre badania sugerują, że kobiety, które doświadczyły aborcji, mogą być bardziej narażone na używanie substancji psychoaktywnych, ale nie jest jasne, czy aborcja jest bezpośrednią przyczyną tego zachowania, czy też oba zjawiska są wynikiem innych, wspólnych czynników ryzyka.
Podsumowanie:
Nie ma jednoznacznych dowodów naukowych potwierdzających, że 29,1% kobiet po aborcji zaczyna brać narkotyki. Wpływ aborcji na późniejsze używanie substancji psychoaktywnych jest złożony i zależy od wielu indywidualnych czynników. Ważne jest, aby kobiety po aborcji miały dostęp do odpowiedniego wsparcia psychologicznego i społecznego, co może pomóc w minimalizacji ryzyka wystąpienia negatywnych konsekwencji zdrowotnych.
Shlaffrock
0
Shlaffrock
0
Należy jednak podkreślić, że wiele badań o wysokiej jakości metodologicznej nie wykazuje bezpośredniego związku między aborcją a zwiększonym ryzykiem zaburzeń psychicznych, w tym zachowań samobójczych . Wzrost ryzyka prób samobójczych u kobiet po aborcji może być związany z innymi współistniejącymi czynnikami ryzyka, takimi jak przemoc w związku, niestabilne relacje czy inne negatywne wydarzenia życiowe .
Podsumowując, nie ma jednoznacznych dowodów naukowych potwierdzających, że 69% kobiet po aborcji wykazuje zachowania samobójcze. Wpływ aborcji na zdrowie psychiczne jest złożony i zależy od wielu indywidualnych czynników.
Shlaffrock
0
Twierdzenie, że 42% kobiet po aborcji w wieku od 25 lat doświadczało ciężkiej depresji, nie znajduje jednoznacznego potwierdzenia w dostępnych badaniach naukowych. Dane dotyczące wpływu aborcji na zdrowie psychiczne kobiet są zróżnicowane i zależą od wielu czynników.
Przegląd badań:
W metaanalizie opublikowanej w czasopiśmie BMC Psychiatry w październiku 2023 roku, obejmującej 15 badań z udziałem 18 207 kobiet z różnych krajów, stwierdzono, że średnio 34,5% kobiet po aborcji doświadczało objawów depresji. Wskaźniki te różniły się w zależności od regionu geograficznego i poziomu dochodów kraju. Na przykład w krajach o niższych i średnich dochodach odsetek ten wynosił 42,91% .
Inne badania sugerują, że depresja częściej występuje w przypadku niechcianych ciąż, niezależnie od decyzji o ich kontynuacji lub przerwaniu .
Podsumowanie:
Chociaż niektóre badania wskazują na podwyższone ryzyko depresji po aborcji, odsetki te różnią się w zależności od wielu czynników, takich jak region geograficzny, status społeczno-ekonomiczny czy indywidualne predyspozycje psychiczne. Nie ma jednoznacznych dowodów potwierdzających, że dokładnie 42% kobiet po aborcji w wieku od 25 lat doświadcza ciężkiej depresji. Warto również zauważyć, że niektóre badania kwestionują istnienie tzw. "zespołu poaborcyjnego" jako odrębnej jednostki diagnostycznej. Decyzja o przerwaniu ciąży jest złożona i jej wpływ na zdrowie psychiczne może być różny w zależności od indywidualnych okoliczności.
Headcrab
2
@waldy33,
Pewnie to obiektywne jak Jaś Kapela zachwalający wegańskie jedzenie dla kotów, ale niech będzie.
Ciekawe czy ludzie walczący z pigułkami po, potrafią spojrzeć w lustro. Kobieta w niechcianej ciąży, która nie wzięła pigułki po, bo jej nie zdobyła na czas, może potem się zdecydować na aborcję.
waldy33
0
http://www.asianews.it/news-en/Iranian-study-reveals-abortion-increases-the-risk-of-breast-cancer--19746.html
http://www.cambridge.org/core/journals/the-british-journal-of-psychiatry/article/abortion-and-mental-health-disorders-evidence-from-a-30year-longitudinal-study/59A90CBF3A58C58B342CBCFFBBFEBD2E
http://www.cambridge.org/core/journals/the-british-journal-of-psychiatry/article/abortion-and-mental-health-quantitative-synthesis-and-analysis-of-research-published-19952009/E8D556AAE1C1D2F0F8B060B28BEE6C3D
http://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC3560645/
Shlaffrock
0
1. Badanie irańskie: Badanie sugeruje, że aborcja może zwiększać ryzyko raka piersi o znaczący procent, wskazując na 193% wyższe ryzyko. Jednak takie wnioski spotykają się z krytyką innych badaczy i organizacji zdrowotnych. Metodologia i wielkość próby w takich badaniach często budzą wątpliwości, a wyniki nie są powszechnie akceptowane.
2. Inne badania: Badanie irańskie porównuje się z badaniami z Sri Lanki, Stanów Zjednoczonych i innych krajów. Chociaż niektóre badania sugerują związek między aborcją a zwiększonym ryzykiem raka piersi, wiele badań, w tym badania przeprowadzone przez renomowane instytucje, takie jak Narodowy Instytut Raka w USA (NCI) czy Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), nie znalazły silnych dowodów na poparcie tego twierdzenia. Wiele badań pokazuje brak istotnego zwiększenia ryzyka raka piersi po aborcji.
3. Problemy z interpretacją: Istnieje wiele czynników, które mogą wpływać na ryzyko raka piersi, takich jak wiek przy pierwszej ciąży, liczba ciąż, historia rodzinna i czynniki stylu życia. Badania, które sugerują związek między aborcją a rakiem piersi, często nie uwzględniają tych zmiennych lub mają inne ograniczenia metodologiczne.
4. Sprzeczne dowody: Amerykańskie Towarzystwo Raka i inne poważne organizacje zdrowotne przeanalizowały dostępne badania i stwierdziły, że nie ma wystarczających dowodów na związek między aborcją a zwiększonym ryzykiem raka piersi. Wiele badań, które sugerują taki związek, było krytykowanych za błędy metodologiczne, takie jak mała próba badawcza czy brak kontroli nad innymi czynnikami ryzyka.
5. Ogólny konsensus: Ogólny konsensus naukowy na ten moment wskazuje, że aborcja nie zwiększa w istotny sposób ryzyka raka piersi. Chociaż pojedyncze badania mogą sugerować korelację, ogólna tendencja w dużych badaniach naukowych nie wspiera tezy o bezpośrednim związku.
Podsumowując, mimo że niektóre badania sugerują powiązanie między aborcją a rakiem piersi, te wyniki nie są powszechnie akceptowane, a ogólny konsensus naukowy wskazuje, że nie ma istotnego zwiększenia ryzyka raka piersi po aborcji.
Shlaffrock
-1
waldy33
0
Shlaffrock
-1
waldy33
0
Shlaffrock
-1
Tam wyżej prompty były takie:
Potwierdź lub zdementuj "xx,xx% coś tam coś tam". I wkleiłem odpowiedzi dla każdej statystyki którą podałeś.