Na pewno będąc kiedyś na wsi słyszeliście od dziadków lub okolicznych pijaczków opowieści o niemieckim czołgu utopionym w stawie. Wiecie: Niemcy się cofali, najkrótsza droga wiodła przez lód, zdesperowani postanowili z niej skorzystać, ale lód się pod nimi załamał i się potopili. A latem jak woda opadnie to wieżyczka wystawała z nad wody i okoliczna dzieciarnia skakała z niej na główkę. Mój nauczyciel historii z podstawówki (wyjątkowy fantasta) twierdził nawet, że on nurkował w jednym z jezior i w takim czołgu świeciły się reflektory… W większości przypadków to tylko bajania (choć z J.Luterskiego trochę sprzętu wyciągnięto), ale czasami coś jest na rzeczy. Np. we wsi Janikowo jest przepust nad niewielkim strumieniem, a w tym przepuście jest wmurowany… Jagdpanzer IV. To co wiadomo, to to że leży na plecach i że najprawdopodobniej został wysadzony. Czy to cały niszczyciel czy tylko jarzmo z działem – nie wiem, choć cały by się raczej pod drogą zmieścił, gdyż przepust jest dość wysoki w tym miejscu. Czy jest szansa jego wydobycia? Pewnie dopiero przy okazji przebudowy drogi, a że jest to droga totalnie uboczna, to raczej nie nastąpi to szybko.
Fotka z pod przepustu moja, z izby pamięci w Górowie Iławeckim z netu (widoczne części znalezione przez pasjonatów, działo, do którego dorwał się złomiarz, a którego nie dał rady zabrać, też tam jest).


#ciekawostki #historia #warmia #krzakiwarmii
Fotka z pod przepustu moja, z izby pamięci w Górowie Iławeckim z netu (widoczne części znalezione przez pasjonatów, działo, do którego dorwał się złomiarz, a którego nie dał rady zabrać, też tam jest).


#ciekawostki #historia #warmia #krzakiwarmii
VBN53
1