#iwojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #niemcy #iirzesza #mapa
Niemiecka "przestrzeń życiowa" i aspiracje terytorialne w oczach propagandy angielskiej z 1916 roku.
Niemiecka "przestrzeń życiowa" i aspiracje terytorialne w oczach propagandy angielskiej z 1916 roku.
Konto usunięte0
Emrys_Vledig
1
Konto usunięte2
Każdy ma swój punkt widzenia, a do tego propagandę można nawet robić nieświadomie poprzez wynik jakiś błędów czy po prostu tego, że opieramy się na czymś, co już samo w sobie może być dalekie od prawdy, więc powtarzanie tego jest propagandą.
Nie dziwię się więc, że @Thanos poszedł w taką opcję, bo jedyne co ma sens w aktualnej sytuacji gdzie nawet własnej żonie nie możemy zaufać (a może i przede wszystkim), to sytuacja, w której każdy sam jest dla siebie moderatorem treści i fact-checkerem.
rencista
1
Aspida
1
Masz jakiś link do tego? Ściągnąłem ją, ale nie da się odczytać legendy.
Emrys_Vledig
1
Aspida
1
Emrys_Vledig
2
Aspida
1
Edit: Chociaż w sumie... Business is business.
Emrys_Vledig
1
Aspida
1
Obraził się lekko dopiero, gdy wspomniałem o wojnach opiumowych, bo tam już musieli tych niedoszłych dzikusów naćpać, a i tak nie wyszło. I tak jak teraz piszesz musieli pójść na- z ich punku widzenia (widzimisie) "fokin compromise".
Dobry film zawsze w cenie
Emrys_Vledig
1
Emrys_Vledig
1
Aspida
0
Ja to widzę tak, że oni tam zawsze dzielą film jakby na dwie części. Najpierw jest upadek, płacz, upokorzenie i zgrzytanie zębami i nagle wszystko się odwraca, dzielny lud przezwycięża zło wspólnymi siłami. Film kończy się w momencie, gdy wszyscy są szczęśliwi i przeczuwają, że nastąpi totalny mega dobrobyt
W wielu filmach tak zrobili, a ja po prostu staram się myśleć o sobie jako widzu o większych wymaganiach hehe Po prostu lubię, gdy propagandę najpierw trzeba wyczaić i trochę nad nią pogłówkować, a oni zbyt często walą takie leciutko zawoalowane bajki, jakby się obawiali, że ich odbiorcy są durniami i nie zrozumieją przesłania.
To tylko osobista dygresja i odczucia ad części ich kinematografii.
Jeśli chodzi o realizm scen, to tak. Niczego im nie odejmę.
Co do faktu przekręcania historii w UK, to hmm... Wg mnie to ich narodowa przywara. Ale tu znowu pytanie: jaki naród jakiejś nie posiada?
Typowy Sam na wycieczce poza granice UK: król Świata.
Typowy Janusz na wycieczce poza granice Pl: zagubiona owieczka.
Nauka o własnej historii robi swoje.
Pracowałem chwilkę w turystyce i tyle Ci powiem
MartiKonchelsky
2
Aspida
0