Himmler planował użyć świadków Jehowy, jako religijny oręż, w walce z Rosjanami. (Na zdjęciu ocalali świadkowie Jehowy z obozu w Niederhagen-Wewelsburg) W liście z lipca 1944 roku, adresowanym do Ernsta Kaltenbrunnera, Himmler pisał tak;

"Świadkowie Jehowy mają następujące, z naszego punktu widzenia bardzo pozytywne, cechy: z wyjątkiem służby wojskowej i pracy na rzecz wojny oraz wykonywania jakichś innych, jak to nazywają <<degradujących>> czynności, są zdecydowanie nastawieni przeciwko Żydom, przeciw Kościołowi katolickiemu i papieżowi, są niebywale trzeźwi, nie piją i nie palą, odznaczają się niesłychaną pracowitością i wielką uczciwością, dotrzymują danego słowa, są świetnymi hodowcami bydła i robotnikami rolnymi, nie są nastawieni na bogacenie się i dobrobyt, gdyż widzą w tym przeszkody dla życia wiecznego. W sumie są to cechy idealne. Autentycznych świadków Jehowy w obozach koncentracyjnych należy traktować jako osoby zaufania i wyjątkowo dobrze obchodzić się z nimi. W ten sposób stworzymy sobie dobrą podstawę, by w nadchodzącej przyszłości użyć świadków Jehowy w Rosji, jako emisariuszy, którzy szerząc naukę swojej wiary, pozwolą nam spacyfikować naród rosyjski"
#religia #ss #ciekawostkihistoryczne #jfe

11

@judenfreiEurope,
Autentycznych świadków Jehowy w obozach koncentracyjnych należy traktować jako osoby zaufania i wyjątkowo dobrze obchodzić się z nimi
W obozach koncentracyjnych więźniarki pracowały jako służba domowa oficerów z załogi. Najczęściej były to 'fioletowe winkle'.


Mimo swej mniej lub hardziej fanatycznej postawy były bardzo pożądanym elementem. Pracowały one przeważnie w gospodarstwach domowych wielodzietnych rodzinach, w domu SS-manów, a nawet w kasynie oficerskim SS jako personel obsługujący, głównie zaś w rolnictwie, jak np. na farmie drobiu w Harmężach oraz na różnych folwarkach obozowych.