@KwarcPL, Zdecydowanie powinni kontynuować współpracę ze sobą. Trzeba jednak pilnować bardziej kogo się ma na liście. Czy w ogóle trzeba zapełniać te listy tyloma nazwiskami?

Rozumiem ideę, że każdy przyciąga trochę głosów, ale jeśli serio nawet w płaską Ziemię ktoś na liście wierzył to już przesada. Nie musimy mieć głosu każdego oszołoma w Polsce, który nie jest ze środowiska LGBT.

@krysu, dlaczego powinni? Samodzielnie KKP nawet podpisów nie zbierze a te 0.5%, które wnieśli w posadu i tak raczej nie zagłosuje na nikogo innego. Bo i na kogo? Mam świadomość, że wieloletnim błędem tego zakamarku polskiej sceny politycznej było rozdrobnienie, ale te wybory pokazały, że równie bezsensownym jest trzymanie ze wszystkimi chętnymi na siłę a Braunowi nie ufam i to jego kandydaci byli, jak ich nazwał Sośnierz, Pokemonami.

Niemniej to co bardziej się opłaca według mnie jest kwestią skali. Jak jesteś politycznym, za przeproszeniem, planktonem, któremu ciężko zebrać podpisy, zarejestrować listy czy w ogóle uświadomić potencjalnego wyborcę, że istniejecie to lepiej się konsolidować, ale jak już urośniecie to rzecz, która wtedy Wam pomogła, teraz ciąży. Trafiliście do mainstreamu, już nie musicie ciułać poparcia sumując głosy elektoratów poznających Wasze postulaty pocztą pantoflową czy za pośrednictwem niszowych stron. Teraz rozmawiają o Was nawet przedszkolanki na dużej przerwie i jak usłyszą, że wystawiliście w ich okręgu płaskoziemcę to niemal niemal na pewno zrezygnują z poparcia Waszej partii.

A wyborców letnich i niezdecydowanych jest nieproporcjonalnie więcej do oszołomów, wiec bilans jest jednoznacznie ujemny. Poza tym takie marginalne elektoraty mają to do siebie, że wcale nie trzeba jakoś o nie walczyć. Inni ich nie zagospodarują a biorąc pod uwagę, że Konfederacja była jedynym ugrupowaniem, które miało zdanie odrębne chociażby w kwestii lockdownu to zapewne i tak by ją poparli. Także po jedno wstyd być na jednej liście z takimi oszołomami a po drugie to się nawet nie opłaca. Także nie ma sensu próbować każdego Pokemona. Zwłaszcza, że to nawet niemożliwe i zawsze trafi się jakiś występ solowy jak na przykład prezydent Siemianowic, samozwańczy ekspert covidowy

http://www.portalsamorzadowy.pl/polityka-i-spoleczenstwo/prezydent-siemianowic-wiedze-o-covid-19-mam-wieksza-niz-minister-zdrowia-i-rada-medyczna,345801.html

Poza tym na koalicjach zawsze tracą najwięksi. Nie wiem jak teraz się to rozkłada, ale w 2019 KORWiN wnosił do Konfederacji na oko 2 razy więcej poparcia niż pozostali udziałowcy razem wzięci a nawet połowy mandatów nie dostali. Czy to brzmi jak dobry deal? No nie bardzo. Zwłaszcza, że przez to rozwadnia się profil partii i zamiast z wolnością gospodarczą, kojarzą Was z nie wiem, jedzeniem psów.

@KwarcPL, Uważam że sam Braun jest atutem Konfederacji, dlatego nie chciałbym by się rozchodzili. Jego pokemony mogą być problemem, ale nie kojarzę dość dobrze kandydatów, by wiedzieć czy tylko on ich wpuszczał na listy.

Czy ci co weszli do sejmu od Brauna też są pokemonami? Nie kojarzę ich za bardzo.

@krysu, nie widzę w Braunie nic atutowego. Ot Korwin-bis, który zamiast obrażać kobiety woli rzucać groźby karalne w kierunku urzędników państwowych. A co do Pokemonów to jak są członkami KKP to kto miał ich wpuścić na listy? Ominęli Grzesia i poszli bezpośrednio do Mentzena a ten nie spytał czy są legitni? No chyba nie I też nie kojarzę posłów Brauna, czas pokaże kim oni są...

@KwarcPL, Chodzi mi właśnie o to, że Braun pewnie też ma w swoich szeregach sensownych polityków. A jak widzimy w Konfederacji nie narzekają na nadmiar nadających się do polityki na swoich listach.

Jeśli chodzi o samego Brauna to wielu właśnie podoba się jego bezpośredniość w działaniach. On ubiera w mocniejsze słowa i akcje to co większość uważa, Korwin zaś kieruje swoje wypowiedzi w tematy które albo nikogo nie obchodzą, albo są przeciwne opinii nawet wyborców Konfederacji.

Moim zdaniem pozbywanie się kogokolwiek poza Korwinem w tym momencie (no i oczywistymi pokemonami) będzie skutkować tym, że w końcu zostanie sam Bosak. Bo dzisiaj ktoś uzna że ten mu nie pasuje w czymś, ktoś inny że tamten i tak można wszystkich ujebać.

Poza tym Braun w odróżnieniu od Korwina przeszedł test wyborczy, on ma poparcie wśród wyborców. Potwierdzają to moje obserwacje w internecie.

@krysu, czyli chcesz powiedzieć, że powinni trzymać drugiego Korwina dla jego zaplecza? I czy Konfederacja nie narzeka na nadmiar nadających się do polityki? Przecież NN i ONR wielokrotnie startowały samodzielnie i jakoś im się udawało skompletować listy. A czy Braun ubiera w mocniejsze słowa to co uważa większość? Dyskutowałbym czy Polakom idea zniesienia sankcji na Rosję jest jakkolwiek bliska, ale zgadzam się, że pomijając formę, z reguły porusza on kwestie nieporównywalnie bliższe zwykłemu obywatelowi. Wszak wkurzenie na lockdown było powszechne.

I jasne, nie ma co się rozpędzać z pozbywaniem się balastu, ale nie można przesadzać w drugą stronę. Jakieś wnioski muszą zostać wyciągnięte, bo jak zrobią sobie z Krula kozła ofiarnego i w przyszłej kampanii będą robić dokładnie to samo co teraz to czeka ich powtórka z rozrywki. Bo jeśli chcą być postrzegani jako najlepsza opcja pod względem ekonomicznym to nie mogą pozwolić sobie na przegraną z Petru.

@KwarcPL, Mówię że nie postrzegam Brauna jako drugiego Korwina. Ogólnie nikogo nie postrzegam jako drugiego Korwina, a takie błędy jak przesadne robienie show dla młodych przez Mentzena uważam że da się poprawić. To był jego plan na kampanię, nie wyszło, liczę że podejdzie trochę inaczej następnym razem do tematu. Przy czym też nie chodzi mi o skręcanie o 180 stopni, tylko zamiast z piwem pokazywać się co tydzień, to raz na 2 miesiące.

@krysu, nie wiem czym według Ciebie Braun różni się od Korwina. No, może oprócz tego, że on potrafił hamować się z wieszaniem Niedzielskiego na czas kampanii. A co do Mentzena to jasne, można na przyszłość nie robić takiego show, ale czy charyzmy i polotu da się nauczyć? Bo ja naprawdę nie widzę w nim osoby nr 1 w partii.