Afera na uczelni. Wykładowcy nie wyłączyli mikrofonurmf24.pl

Na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu nie obowiązują żadne zasady dotyczące tego, jaki odsetek studentów ma zdać egzaminy. W związku z informacjami medialnymi ze studentami medycyny spotka się prorektor ds. studenckich - poinformował rzecznik uczelni prof. Marcin Czyżniewski. Portal Interia.pl podał, że po zdalnym wykładzie z anatomii dla studentów pierwszego roku Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy odbyła się dyskusja w gronie naukowców o zdawalności egzaminów przeprowadzanych online. Mogli przysłuchać się jej studenci, gdyż po wykładzie nie wyłączono mikrofonów. Sposobami na zaniżenie zdawalności studentów dzielili się profesor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i dwóch wykładowców Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy.
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-interia-afera-na-uczelni-wykladowcy-nie-wylaczyli-mikrofonu,nId,5082205
#polska #studia #nauka #medycyna #afera

22

@Xmar, Nie dziwi mnie to, że wykładowcy zastanawiali się, jak rozwiązać kwestię zawyżonej zdawalności egzaminów w formie zdalnej.
W szkołach niektórzy nauczyciele zaczęli zapraszać uczniów (w małych grupach) na sprawdziany do szkoły, bo nagle dzieci ze średnią ok. 3,0 zaczęły zbliżać się do średniej 5,0.
bo nagle dzieci ze średnią ok. 3,0 zaczęły zbliżać się do średniej 5,0.
@Akacja, właśnie, zastanawia mnie kwestia pisania sprawdzianów czy klasówek przez komputer, jak to wygląda? nauczyciel gapi się przez kamerkę na biurko? przecież nie obejmie wzrokiem wszystkich uczniów
@Traveler, To zależy od nauczyciela. Niektórzy robią sprawdziany na platformie Eduelo (pytania zamknięte; nie wiem, czy w ogóle weryfikują wtedy samodzielność ucznia).
Inni, po wysłaniu sprawdzianu, każą dzieciom siedzieć przed komputerem z włączoną kamerą i mikrofonem (ale wtedy rodzice mogą dyskretnie, zza komputera, podsuwać gotowe rozwiązania), a na koniec zrobić zdjęcie kartki i wysłać je np. mailem. Czy jest w stanie wychwycić jakiś podejrzany ruch u dziecka/dzieci, gdy ma ekran podzielony na kilkanaście prostokątów, a w każdym inne dziecko? Wątpię.
Jeszcze inni po prostu robią sprawdziany w szkole.

Ale poza sprawdzianami są jeszcze inne oceny - np. z prac domowych - a tych już nie sposób rzetelnie zweryfikować.
W szkołach niektórzy nauczyciele zaczęli zapraszać uczniów (w małych grupach) na sprawdziany do szkoły, bo nagle dzieci ze średnią ok. 3,0 zaczęły zbliżać się do średniej 5,0.
@Akacja, wczoraj rozmawiałem z jedną nauczycielką i powiedziała dokładnie to samo co Ty teraz. Uczniowie trójkowi zaczęli zgarniać piątkę za piątką i był problem, bo u nich można z semestru na semestr podnieść o jeden stopień a nie dwa. Niemniej koniec końców u niej w klasie tylko 5 uczniów nie miała paska a średnia szkoły wynosiła 4.5
@Traveler, no z tym jest poważny problem, bo nauczyciel nie może wymagać od ucznia włączenia kamerki:
https://www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,26735165,czy-nauczyciel-moze-wymagac-kamerki-nauka-zdalna-w-czasach.html
Tak więc nikt nawet nie wierzy w samodzielność rozwiązywania sprawdzianów. Zwłaszcza, że niektórzy rodzice na bezczela podpowiadają na głos.