Tak odnośnie wpisu : http://lurker.land/post/tkow31gx0fwh Przyszło wezwanie na komisariat. Z romozwy telefonicznej wynika że typek twierdzi ze jadac z naprzeciwka na waskiej drodze uderzyłem swoijm lewym tylem w jego lewy tył, i ponoć ma jakieś uszkodzenia. Co ciekawe ja tam śladów u siebie żadnych nie widze (poza typowymi na 10 letnim aucie sladami galazek czy pazurów - co powinno dzilac na korzysc bo widać że element nie był swieżo malowany/wym,ieniany/polerowany). Co myslicie lurki na ten temat? moim zdaniem typek probuje wyłudzić odszkodowanko ale jak #policja podchodzi do takich spraw? Jakies #poradaprawna ? Przjemować się? Odrazu brać papugę? Czy na spokojnie podjechać autem ze zdjeciami itp. i powinien być lajt? Jakie wasze doswiadczenia po obu stronach barykady w podobnych sytuacjach?

Zdjęcia do wgąldu

#kiciochpyta #prawo #samochody #kolizja #pytanie

8

@turtelian, phi, ja kiedyś przejeżdżając w korku uderzyłem auto pięciokrotnie z różnych stron i kierunków rysując niebieskim skuterem karoserię na żółto po czym uciekłem w korku a świadkiem był taksówkarz ok 200m dalej który wszystko widział - skutkiem czego dostałem regres na prawie 4koła... Mało tego zdjęcia ze szkody powstały przed "zdarzeniem" ale polskie sondy som niezależne -od rozumu....
@mojo, hmmm ciekawe cos wiecej? jak to wygladalo na etapie komendy i policji? Co mowili policjancji, jak wg nich wygladalo zdarzenie itp?
@turtelian, sorki że tak późno -urlopuje:)

Generalnie o sprawie dowiedziałem się ponieważ w trakcie przypadkowej kontroli okazało się że jestem poszukiwany....a to dlatego że korespondencja szła na stary adres rodziców pod którym nikt nie mieszka od 10lat (to zresztą same w sobie jest ciekawe bo wezwania do wyjaśnienia szły tam ale komornik od ręki przyszedł do mojego wynajmowanego mieszkania) Na komendzie było jak w jakimś filmie: no przyznaj się co nawywijales brachu i tak wszystko wiemy...

Tylko że to było 2lata! Dwa lata po rzekomym zdarzeniu!

W międzyczasie cała droga prawna została wyczerpana a ja skazany zaocznie i zwindykowany...

Próbowałem odkręcić sprawę mn.

Zdobyłem (nie pytaj jak) oryginały zdjęć z likwidacji szkody i wyszło z danych exif że wypadek był 1,5roku po zgłoszonej szkodzie... Tyle że wtedy prokuratura miało to już w d. A ja żeby odzyskać kasę musiałbym pozwać: komornika, PZU, świadka i "ofiarę" (wystalkowalem babkę i okazało się że jest tzw. Trenerem akwizytorow i ma znajomych z ubezpieczeń właśnie, stąd myślę że to ustawka)

Obrałem inną drogę: ubezpieczyłem wszystko w PZU i odbieram co moje w odszkodowaniach...już połowa wróciła. P.s taka śmieszna sytuacja: gdy 5lat pozniej ubezpieczałem pojazd (osobiście drąc ryja w siedzibie pzu- bo przy okazji psuje im klientów) okazało się że żadnych zniżek nie straciłem a w systemie nie ma śladu o moim "wypadku"...

Nieco przydługi post ale czuję się trochę jak aktor tego filmu: dług (tyle że ja po drodze okazałem się większym przech..jem niż oni)
@mojo, Pojebane jak lato z radiem
@turtelian, to było z 15-20 lat temu a dalej mi zadra siedzi!

Dziś bym zrobił inaczej: powiedział bym że to zemsta handlarza narkotyków - bo od niego kupiłem i np. Jej napyskowalem i się odgrażała ze mnie puści z torbami.

I tak miałem przejebane a tak gosciówe by ciągali na testy antynarkotykowe- więc nic by nie mogła na tych wyjazdach firmowych wciągać i cyk życie akwizytora robi się szare... Do tego narkotyki = skarbówka i do końca życia by ani 1pln kosztów na lewo nie wpisała....

Taka zemsta mi się śni jak se popiję - ale wiesz po 40 człowiek ma trochę z osła trochę z lwa...

Życzę powodzenia w walce z kurwami i pamiętaj nie popuści bo będziesz na starość tak jak ja zgorzkniały!
@mojo, u ciebie troche inna sytuacja bo dostales "zaocznie" wiec na etapie policji/sadu nie miales sie nawet jak bronic.

U mnie poki co poszla matka i policjantka stwierdzila brak uszkodzen we wskazanym miejscu.

@turtelian, Masz czyściutki samochód i w trakcie nie złamałeś przepisów, to się nie ma czym martwić. Jakiś matoł szuka kasy tam gdzie jej nie ma. Porada prawna Ci tu niepotrzebna, jeśli jest jak piszesz + zdjęcia i masz czyste sumienie. I biegły tu nic nie zrobi.
@turtelian, ja bym pojchał, przedstawił swoją wersję wydarzeń, poinformował, że do kontaktu aut wg Ciebie nie doszło, zaprosił na oględziny auta przed komendę i zasugerował, że typ próbuje prawdopodobmie naprawić sobie auto na Twój koszt. Pisałeś też, że się wjebał, czyli rozumiem, że gdyby do kontaktu jednak doszło to byłaby jego wina?
@Sleeve, moim zdaniem tak bo zwezenie bylo po jego stronie drogi. Zamierzam wlasnie tak zrobić - a nie ja ale wlasciciel auto i dopiero jak mnie wezma to pojde ja. Ale mysle ze po ogledzinach auto i stwierdzenie ze nie ma sladow tam gdzie powinny byc bedzie juz spokoj. Ale nie mam zbyt dobrego zdania o polskiej policji i wymiarze sprawiedliwosci wiec wole dopytac.
@turtelian, Kolegę puknął w auto koleś drugim autem. Kolega zapisał numery przez szybę w domu, zaniósł na Policję. Policja nic nie zrobiła.
@Tomkilla, jakw idac tutaj cos zrobili bo wezwali wlasciciela auta ale skoro przy faktycznej sztucczce ciezko bylo cos wskurac to pewnie tutaj gdzie nie bylo stluczki dadza sobie spokoj. Kwestia na ile chujek sobie przygotowal wymuszenie i czy jakis magicznych triczków nie ma.