Boli mnie polski hymn. Co to znaczy "dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy"? Przecież cały ten twór o nazwie Księstwo Warszawskie to była forma francuskiej okupacji. Co nam przyszło z hasła "wolność, równość, braterstwo"? Co dało przelewanie krwi w imię francuskich interesów - w jakim celu polecieliśmy na Somosierrę? Bonaparte zdobył Madryt dzięki heroicznemu poświęceniu naszych żołnierzy. Do tego zdziesiątkowane polskie oddziały w Rosji (było nas tam ponad 100 000) i pod Lipskiem.

Dla przykładu; zatwierdzenie granic Polski przez Radę Ambasadorów w 1923 roku nastąpiło na wniosek Benito Mussoliniego, ku wielkiemu utrapieniu Francji, która obawiała się pokrzywdzenia przyszłej Rosji, lecz nie chciała zerwać z Polską. Duce jednym ruchem zdziałał więcej w sprawie Polaków, niż Napoleon. Ot, taka ciekawostka.

Jak nas wynagrodzono za walkę? Na kongresie wiedeńskim wszyscy mieli nasze postulaty w dupie. Oczywiście nikogo z polskiej delegacji nie zaproszono, ale to już jest klasyka, że o losach państwa polskiego decyduje zawsze zagranica. Odzyskanie niepodległości traktowano wręcz w formie roszczeń i w geście litości ulepili nam Królestwo Kongresowe.
Co do słynnego Francuza; Kościuszko przestrzegał Polaków przed huraoptymizmem:
"Nie sądźcie, że Bonaparte odbuduje Polskę. On myśli tylko o sobie. Nienawidzi wielkich narodów, a jeszcze bardziej - ducha niepodległości. To tyran, którego jedynym celem jest zaspokojenie własnych ambicji. Jestem pewien, że nie uda mu się stworzyć nic trwałego".
Przykład sympatii Napoleona do Polaków; podpisując konwencję w Bayonne w 1808 roku rząd francuski zrzekał się prawa do dawnej własności państwa pruskiego, sprzedając ją za 25 milionów franków, płatnych w okresie czterech lat. W ten sposób polski podatnik musiał poświęcić prawie 10% budżetu na wykupienie budynków i hipotek, które zaledwie 12 lat wcześniej zabrali mu Prusacy, a które dostały się w ręce Francuzów jako wojenna zdobycz. Robiliśmy za białych murzynów.

W 1807 roku, gdy Francuzi zostali zatrzymani pod Iławą, Napoleon był gotów przekazać wszystkie swoje polskie zdobycze z powrotem w ręce Prus, ba, jak odparł Rosjan pod Frydlandem i zabrał się za negocjacje, to oczywiście chciał do nich włączyć Polaków. Car odmówił jakichkolwiek rozmów i tak zrodziło się Księstwo Warszawskie, oczywiście nie polskie, bo ten wyraz naszemu francuskiemu przyjacielowi nie przechodził przez gardło.
https://www.monitorlocalnews.com/images/Monitor/MONITOR_2019/082319/Felieton_Historia.jpg
#jfe #polska #historia

15

@JFE, Był pomysł aby usunąć Napoleona z hymnu i zastąpić go Janem Sobieskim:
https://bezprawnik.pl/zmiana-hymnu/
Ja osobiście wolałbym jednak Bogurodzicę z uwspółcześnionymi słowami, aby ludzie wiedzieli o czym śpiewają.
@JFE, też mnie to boli, że mamy tak kiepski hymn - i muzycznie, bo ta melodia nie porywa, i - przede wszystkim - tekstowo. Jak to się stało, że wojskowa pieśń jakiegoś nic nieznaczącego w naszej historii oddziału we Włoszech została hymnem narodowym, to ja nie wiem. Dużo lepsza byłaby Rota, po wyrzuceniu - ze względów dyplomatycznych - wersów o pluciu Niemca w twarz. A najlepszy w mojej ocenie byłby powrót do Bogarodzicy, to byłoby dopiero pokazanie ciągłości narodu polskiego aż od średniowiecza i bardzo nietypowy, charakterystyczny w całej Europie hymn.
ulepili nam Królestwo Kongresowe
@JFE, Czasy Aleksandra I Romanowa były akurat dużo lepsze dla Polski niż okupacja przez korsykańskiego bandytę.
@JFE, Jako hymn wolałbym zdecydowanie Rotę, jak pięknie brzmiałyby słowa "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, ni dzieci nam germanił…" na np. niemickich stadionach.
Co do reszty, masz za złe Polakom z tamtych czasów, że próbowali odzyskać niepodległość? Jakie były możliwości sojuszów z jakimś innym silnym państwem?
@JFE, zawsze można to trochę inaczej zinterpretować. Napoleon dał przykład jak można kawał świata podbić w tym naszych zaborców. Hymn powstał w czasach gdzie ta symbolika była żywa i powszechna.
@malcolm, zgodzę się z @JFE, że to frankofilstwo Polsce nie pomogło, a gdyby nie car Aleksander I mogłoby jeszcze zaszkodzić.
@Emrys_Vledig, zawsze nas obcy rozgrywali i trole narodem grały. Wtedy francja była potęgą kolonialną, dziś inne poddańcze głupoty robimy.
Napoleon dał przykład jak można kawał świata podbić
@malcolm, dodajmy, że w bardzo brutalny sposób, wżynał bez litości mieszkańców innych państw, to był naprawdę krwawy wódz
Gdyby Francja tak szarżowała w Europie w XX wieku, to właśnie o nim tworzono by dzisiejsze programy na discovery i porównując Napoleona do diabła w ludzkiej skórze.
@Emrys_Vledig to frankofilstwo przyczyniło się również do naszej klęski w II wś, bo zamiast realnie patrzeć na zamiary Francuzów (nie chcieli umierać za Paryż a co dopiero za Gdańsk) to traktowaliśmy ich w kategoriach starszej siostry, która zawsze ruszy nam z pomocą
@JFE, im bardziej się w czytuję w materiały źródłowe, tym bardziej jednak muszę bronić Becka, w czasie i miejscu, jakim działał. Zresztą - kto mógł przewidzieć Blitzkrieg? Kampania Polska niczego nie nauczyła Francuzów, a kampania Polska i Francuska sowietów. Są dwie książki, które warto skonfrontować sobie, tą znaną Cata o Becku i najnowszą Piotra Gursztyna: Ribbentrop - Beck. Z samym Gursztynem nawet kiedyś debatę prowadziłem odgrywając rolę jego oponenta i muszę przyznać, że mnie przekonał.
tym bardziej jednak muszę bronić Becka, w czasie i miejscu, jakim działał. Zresztą - kto mógł przewidzieć Blitzkrieg?
@Emrys_Vledig, Becka można bronić jedynie w wariancie, w którym był pewien, że przyjęcie gwarancji brytyjskich po prostu przestraszy Niemców, wszak były one czysto polityczne i nawet Beck nie łudził się, że ktokolwiek z Albionu przybędzie tu z pomocą (co innego żabojady)
@JFE @Ortalionowy_Rycerz

W książce Gursztyna jest są bardzo ciekawe relacje z końca sierpnia 1939, gdzie generalicja niemiecka była wręcz przerażona kolejną wojną na dwa fronty, a wyliczenia gospodarcze Todta jasno pokazywały, że III Rzesza nie jest w stanie takiej wojny wygrać. Nawet stanowisko Włoch było Niemcom nieprzyjazne. Być może w każdym innym państwie, mniej karnym niż Niemcy doszłoby do zamachu stanu. (to już moja teza). Przeważyło jednak poczucie, że do tej pory Hitlerowi się udawało i faktycznie dobra passa trwałą do 1941, gdzie w listopadzie ponownie Todt pokazywał wyliczenia Hitlerowi, że wojna jest już przegrana.
Być może w każdym innym państwie, mniej karnym niż Niemcy doszłoby do zamachu stanu.
@Emrys_Vledig, przewrót był planowany już w czasie kryzysu Czechosłowackiego. Hitlera od utraty kanclerstwa uchroniła miałkość Chamberlaina, który zgodził się machnąć ręką na Pepiczki.
@JFE, tak było. Analiza wsteczna zawsze skuteczna, ale to niesamowite, że niewiele brakowało, aby się obyło bez wystrzału we wrześniu '39.