Wróciłem właśnie ze spotkania ze znajomymi. Pojawił się tam typ, którego pierwszy raz na oczy widziałem. Również Polak. Pracujący w IT w Genewie, mieszkający we Francji (bo wiesz taniej haha), jego dziewczyna Szwajcarka frankofonka. I koleś kurwa po prawie 8 latach nie ogarnia praktycznie nic po francusku.
Kurwa jakim cudem?
Przecież to jakiś rodzaj ułomności.
#takietam #emigracja #jezykiobce

5

@reflex1, kurde,@reflex1 nie Żałuj,dobrze; Że mnie nie NasZ
I koleś k**wa po prawie 8 latach nie ogarnia praktycznie nic po francusku.
@reflex1, znam Kanadyjczyka który od 20 lat mieszka w Polsce. Umie się przedstawić, a i to słabo.
Niektórzy po prostu tak mają.
@zakowskijan72, No niestety, niektórzy tak mają.
Ale ten koleś gada zajebiście po angielsku, więc to nie tak ze jest językowym beztalenciem. Dodatkowo ma kobietę frankofona. Dla mnie to jakaś abstrakcja.
Ja po tygodniu z rozmówkami jestem w stanie skleić jakieś podstawowe zdania po portugalsku, włoski, czy gdzie tam się nie znajdę.
Ale ten koleś gada zajebiście po angielsku
@reflex1, ten znajomy Kanadyjczyk również
I ma kobietę Polkę.
@reflex1, Za dumny ze znajomości polskiego.
@rencista,Genewa (a tym bardziej przygraniczna Francja) to nie Londyn, więc polskiego tutaj za bardzo nie poużywasz w życiu codziennym.
@reflex1, Po angielsku pewnie. Ale jak mówisz, siedzieć tyle lat gdzieś tam i nie chcieć z tubylcami po ichniemu pogadać to też trzeba być zawziętym.
@rencista, W Genewie po angielsku jeszcze da radę (sam tak zaczynałem kiedy tu przyjechałem), ale we Francji to ciężko.
I zawziętym musi być ostro skoro ma dziewczynę gadającą (jako język ojczysty) po francusku.