Może co niektórych z was wkurwię, może będziecie chcieli mnie pogonić, ale zapytam.
Co mogę zrobić żeby pracować mniej i więcej czerpać z życia?
Nie chcę więcej kasy, wystarczy mi minimalna, ale chcę w końcu pracować na 1/2 albo 3/4 etatu, albo iść do pracy gdzie nie będę pracował fizyczne i nie będę spędzał po niej kilku godzin na zaśnięcie, bo nie mogę spać z bólu. Chcę w końcu móc odpoczywać, mieć czas wolny dla siebie.
Teraz go nie mam, bo ciągle jestem zmęczony i ciągle mam zajęty czas, a nawet jak go mam, to zmęczenie mi odbiera radość z każdej przyjemności.
Chcę myśleć klarownie, chcę móc się skupić, chcę przestać dziadzieć i z każdym dniem przypominać bardziej mojego ojca.
Mam dosyć takiego życia, a jedyne perspektywy to budowa, produkcja i montaż.
Odechciewa mi się żyć, ale jestem tchórzem i raczej się nie zabiję i będę trwał w tej apatii póki coś się nie zmieni, albo umrę.
Tylko że nie potrafię tego zmienić i nie wiem jak…
Brak mi sił
chcę konkretów. Chcę żeby ktoś mi powiedział co mam robić, bo ja już nie wiem.
#praca #pytanie #depresja
Co mogę zrobić żeby pracować mniej i więcej czerpać z życia?
Nie chcę więcej kasy, wystarczy mi minimalna, ale chcę w końcu pracować na 1/2 albo 3/4 etatu, albo iść do pracy gdzie nie będę pracował fizyczne i nie będę spędzał po niej kilku godzin na zaśnięcie, bo nie mogę spać z bólu. Chcę w końcu móc odpoczywać, mieć czas wolny dla siebie.
Teraz go nie mam, bo ciągle jestem zmęczony i ciągle mam zajęty czas, a nawet jak go mam, to zmęczenie mi odbiera radość z każdej przyjemności.
Chcę myśleć klarownie, chcę móc się skupić, chcę przestać dziadzieć i z każdym dniem przypominać bardziej mojego ojca.
Mam dosyć takiego życia, a jedyne perspektywy to budowa, produkcja i montaż.
Odechciewa mi się żyć, ale jestem tchórzem i raczej się nie zabiję i będę trwał w tej apatii póki coś się nie zmieni, albo umrę.
Tylko że nie potrafię tego zmienić i nie wiem jak…
Brak mi sił

#praca #pytanie #depresja
Skalp
1
Kilka przykładów z mojego otoczenia.
Mój kolega ze studiów mieszkał w bliskim sąsiedztwie z bardzo majętnymi ludźmi. Jeden z nich miał kilka kurników takich ogromnych po kilka tysięcy sztuk ptactwa, a drugi produkował nakrętki do butelek.
Z kolei jak to mawiał prof. Zawodniak [pozdrawiam gorąco] od komunikacji społecznej specjalista…."Ja od dość wczesnych swoich lat wiedziałem, że chcę być mistrzem świata w nauczaniu".
Tak podsumowując. Jeśli samym Twoim celem będzie oszczędność czasu, przy jeszcze jednoczesnym podniesieniu stosunku czas - zarobek, to jesteś moim zdaniem skazany na porażkę. Taką z powodów egzystencjalnych. Jeśli nie akceptujesz tego, że najlepszą metodą na połączenie przyjemnego z pożytecznym jest chęć zaangażowania się, to zwyczajnie zawsze będziesz robił coś kosztem czegoś.
Ciężko mi zrozumieć osoby, które słownie... niczym się nie interesują, podobnie jak ciężko mi się nudzić. Niemniej wyobrażam sobie, że zarówno jedno, jak i drugie zjawisko to jest całkiem realnym problem. Mam nadzieję, że się do nich nie zaliczasz.
Wokulski
0
Często o tym zapominam, ale moim problemem jest to, że za bardzo mi nie zależy. Nigdy się nie nudzę, ale moje pasje, zainteresowania i hobby nie dają nic pożytecznego. Mam dużo bezużytecznej wiedzy, dużo niepotrzebnych zainteresowań i po trochu wiedzy w każdej dziedzinie. Podsumowując to wszystko nie mam mocnych stron.
Skalp
1
Z twoich wypowiedzi bije marazm i taka życiowa apatia, to już jest kwestia głowy. Ja tam problemów nie szukam, jak już je znajdę to dzielę zamiast mnożyć i jakoś tam próbuje je ostatecznie rozwiązywać. Jak nie ogarniesz głowy, to nie masz większych szans na powodzenie realizacji jakiegokolwiek większego przedsięwzięcia. Wpływ nastawienia i intencji jest przeogromny, o czym powie Ci każdy dobry lekarz na przykład, efekt placebo jest chyba najlepszym tego dowodem.
alter0
1
Wokulski
0
alter0
1
Wokulski
0
Moi rodzice nie powinni nigdy mieć dzieci i wiele jest takich i wiele dzieci, które doświadczają ogromnych krzywd, potem dorastają i robią to samo. I tak w kółko. Ulice są wypchane nieszczęśliwymi ludźmi.
Konto usunięteWpis został usunięty przez autora
Wokulski
0
Po co ambicje, po co robić coś więcej?
Konto usunięteWpis został usunięty przez autora
Konto usunięte2
Admimistrator
1
Konto usunięte1
Ja nie musze w nic wierzyć, bo ja wiem i polecam to każdemu.
Konto usunięte1
Wokulski
0
Ja się nudzę, ale w pracy, a po niej nie mam na nic siły, a nie że nie mam co robić
Konto usunięte1
Wokulski
0
Sprawdzę to.
Konto usunięte1
trzymaj się cieplutko
Monte
1
Wokulski
1
Konto usunięteWpis został usunięty przez moderatora
Wokulski
0
Oglądałem gościa, dzięki niemu położyłem panele podłogowe i pomógł mi nie tylko z tym. Nawet dziewczyna potrafi jego filmy obejrzeć i coś zrobić.
Tak tylko się odniosę. Młodych to nikt nie chce uczyć i kończy się to tak, że kończy się jako przynieś, podaj, pozamiataj i zanim się coś ogarnie i ktoś coś pokaże to może minąć więcej niż miesiąc i już to przerabiałem.
Jak pisałem pod którymś komentarzem. Nie daje mi satysfakcji taka praca i się wypaliłem. Konsekwencje robienia po średnio 10 godzin dziennie 2 lata z jednym urlopem
FiligranowyGucio
-1
Wokulski
0
FiligranowyGucio
1
Wokulski
0
FiligranowyGucio
1
https://makemoneyonline.quora.com
https://makemoneyonlinetips.quora.com
Wiedza to podstawa,trzeba na początek dużo czytać a zacząć można od kursów.bez inwestycji czasu i kasy się nie obejdzie.
https://puzzleproduktywnosci.pl/darmowe-kursy-online/
https://e-pasje.pl/darmowe-kursy-online-z-certyfikatem-top-10/
https://steemit.com/polish/@almero/35-darmowych-szkolen-oraz-kursy-online-z-certyfikatem-dzieki-ktorym-znajdziesz-lepsza-prace
Certyfikaty są potrzebne…są też oferty pracy prowadzenia forów.Jesli rozwiniesz np.kanał na yt(marke)to na takich forach znajdziesz klientów jesli naprzykład masz jakiś produkt.To od Ciebie zależy jaki sposób wybierzesz,najlepiej robić to co sią lubi…jesli masz bloga to np.marketing afiliacjyny.Są strony gdzie jest lista takich programów.Np CDA ma też taki... https://www.facebook.com/groups/470108560157347
https://www.facebook.com/groups/zarabianie.praca.biznes.online
Np.CBD dobrze się rozwija,niszy jest pełno.Trzeba mieć też trochę szczęscia.Ja np.znalazłem mieszkanie na koncercie.Ziomek pomógł za free(dla organizacji) w DE zrobić kuchnie i zobaczył to jego przyszły szef i nawet nie składał podania.Zresztą za granicą masz wiąksze możliwosci,kierowcy są poszukiwani.Nie wiem.pomyśl.
FiligranowyGucio
1
Verum
5
Generalnie potrzebujesz profesji. Robisz za więcej, więc możesz robić mniej aby przeżyć.
Bez profesji jesteś trybikiem który można w każdej chwili wymienić na taki który zgodzi się pracować więcej za mniej.
Verum
5
Naucz się jakiegoś fachu i rób zlecenia, fuchy itd.
Ja robię po 10-11h dziennie, ale że jestem na zleceniu to mogę robić i 5. Kwestia tego ilu pacjentów wezmę. Z tym że wtedy wypłata byłaby coś koło minimalnej. Aktualnie nie do końca jest tak różowo bo koronapanika wystraszyła pacjentów i robię tyle ile się da aby jakoś to działało.
Teraz branża remontowo-budowlana kwitnie. Tam bym uderzał gdybym nie miał roboty. Kupujesz kilka narzędzi (w 500zł się zmieścisz) i już możesz chociażby kłaść panele. Albo robienie mebli pod wymiar - też dobry biznes. Wystarczy nie mieć dwóch lewych rąk i chcieć.
Wokulski
1
Nienawidzę tego zawodu przez ludzi, którym wiecznie nic nie pasuje, wiecznie jest źle i wiecznie by ucinali wynagrodzenie za największe głupoty.
Sam fach nie wystarczy, trzeba mieć twardą dupę i nie dać sobie klientom wejść na głowę, a mi już szkoda nerwów.
Nigdy sam nie robiłem, ale napatrzyłem się w firmach w których pracowałem.
I oczywiście ten zawód i tak jest męczący, często coś idzie nie po myśli, a błędy kosztują dużo pieniędzy i czasu. Centymetr pomyłki może cię kosztować kupę kasy.
Nie wiem jak w innych branżach, ale opisując jako monter mebli, który wchodzi na koniec to zawsze dostaje po dupie za błędy innych
Verum
2
Sam się ogłaszaj na jakimś OLX czy coś. Cała kasa dla ciebie. Dostaniesz tyle na ile się umówisz. A twardą dupę to musisz mieć wszędzie, tego chyba nie unikniesz. Masa ludzi się pobudowała l czeka tygodniami, jak nie miesiącami na fachowców. Ten rynek się o ciebie prosi.
Mój kumpel zaczął od remontów, później poszedł w projektowanie i budowanie mebli (szafy, kredensy itd.). W meblach siedzi gdzieś od dwóch lat. Ostatnio kupił wymarzonego Merca za 40k. Chyba nie jest tam tak źle. Ale ziomek jest kawał dzika i nie da sobie w kasze dmuchać
Verum
2
A te błędy innych, to może lepiej przemilczę, bo szkoda się denerwować. Właśnie robię remont i co kawałek coś odkrywam...
Wokulski
3
Bez auta i warsztatu jestem zdany na hurtownie i musiałbym składać u klienta
Poza tym zdaje sobie sprawę że wszystkiego nie zrobię i dużo jest tutaj do ogarnięcia.
Ogólnie już to brałem pod uwagę i mógłbym gorzej skończyć niż na etacie.
Robiłem trochę w tym fachu i powiem szczerze, że ceny są okropnie duże i to nie z winy stolarza tylko systemy, materiał etc jest drogi, a klient myśli że mu odwalimy dzieło sztuki bo aż tyle kasy bierzemy.
A my nawet nie jesteśmy w stanie się dopasować w krzywe ściany
Meble na wymiar to mają tylko sens, jeśli każdy centymetr chcesz wykorzystać i lubisz wykorzystać całą przestrzeń.
W innym wypadku polecam sklepowe meble
Wokulski
1
Nie chcę i nie mam na ten zawód siły.
Verum
1
Wypalenie zawodowe?
Wokulski
1
Admimistrator
1
Wokulski
0
Chciałem zwrócić uwagę, że w takiej sytuacji nie pojedziesz do obi i nie kupisz nowej płyty, żeby wyciąć nową formatkę, a musisz czekać nawet i miesiąc na nowy materiał, jeśli sam warsztatu nie masz.
Nie ciężko się pomylić przy rozpisywaniu rozkroju. Może mój błąd że tego nie wytłumaczyłem, ale większa szansa jest pomylić się o centymetr niż o kilka milimetrów. Już to przerabiałem.
I wcale mnie by wtedy nie bolało, gdybym miał materiał i warsztat do poprawy, ale jednak jak mam się stresować, że przez głupi błąd mogę nie dostać pieniędzy i będę musiał czekać miesiąc to mi się odechciewa.
A tak w ogóle to milimetry błędu są dozwolone i nie są traktowane jako błąd czy uszczerbek przez rzeczoznawcę. Tylko w kilku przypadkach granica tolerancji jest poniżej milimetra. W każdym razie jak szafka ma szparę od ściany 3mm to jest to akceptowalne, bo nie jesteśmy robotami, żeby aż tak się wpasować i przewidzieć co poprzedni majstrzy zjebali.
Ja przez takie 3 mm miałem potem problemy, albo że ściana leciała i klient stwierdził, że mam mu front lakierowany zrobić pod skosem i latał z linijką.
Front miał 2 metry, a różnica wynosiła 3 mm i była spowodowana krzywą ścianą