#ukraina #rosja #polska #wojna #usa #prowokacja #knucie
Strona ukraińska długo szła w zaparte i przekonywała, że to nie była ich rakieta. Już kilka godzin po tragedii prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił, że to Rosja zaatakowała Polskę.
– Wyglądało to początkowo na przypadek, bo takie rzeczy mogą się zdarzyć, jeżeli tam zmasowany atak rakietowy był, to i zmasowana odpowiedź była ukraińska – powiedział Michalkiewicz i dodał, że początkowo dopuszczał „możliwość, że wszystko zdarzyło się przypadkowo”.
Publicysta zaznaczył, iż „ta reakcja strony ukraińskiej skłoniła mnie do wątpliwości (…) z dwóch powodów”. – Po pierwsze dlatego, że nie ukrywanym przecież od samego początku zamiarem prezydenta Zełenskiego jest to, żeby ta wojna jak najszybciej rozlała się poza granice Ukrainy, zwłaszcza na państwa środkowej Europy, między innymi Polskę – podkreślił.
– Tego typu incydenty, jeżeli były zamierzone, mogły być obliczone na to, że w ten sposób cały Sojusz Północnoatlantycki zostanie w tę wojnę wciągnięty, że zostanie uruchomiony artykuł 5 itd., ale okazało się, że Amerykanie nie są w ciemię bici i nie dadzą się wodzić za nos Prezydentowi Zełenskiemu – dodał publicysta „Najwyższego Czasu!”.
– To była jedna okoliczność, a dodatkowego pieprzyku dodaje do niej to, że prezydentowi Zełenskiemu trochę zaczyna się palić grunt pod nogami – wskazał. Michalkiewicz przypomniał, że „trzy dni temu (14 listopada – przyp. red.) rozpoczęły się w Ankarze tajne rozmowy amerykańsko-rosyjskie, o których nic nie wiemy. Wiemy tylko jedno, że na pewno nie są tam poruszane sprawy Ukrainy”.
https://nczas.com/2022/11/18/po-tragedii-w-przewodowie-michalkiewicz-reakcja-strony-ukrainskiej-sklonila-mnie-do-watpliwosci/
Strona ukraińska długo szła w zaparte i przekonywała, że to nie była ich rakieta. Już kilka godzin po tragedii prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił, że to Rosja zaatakowała Polskę.
– Wyglądało to początkowo na przypadek, bo takie rzeczy mogą się zdarzyć, jeżeli tam zmasowany atak rakietowy był, to i zmasowana odpowiedź była ukraińska – powiedział Michalkiewicz i dodał, że początkowo dopuszczał „możliwość, że wszystko zdarzyło się przypadkowo”.
Publicysta zaznaczył, iż „ta reakcja strony ukraińskiej skłoniła mnie do wątpliwości (…) z dwóch powodów”. – Po pierwsze dlatego, że nie ukrywanym przecież od samego początku zamiarem prezydenta Zełenskiego jest to, żeby ta wojna jak najszybciej rozlała się poza granice Ukrainy, zwłaszcza na państwa środkowej Europy, między innymi Polskę – podkreślił.
– Tego typu incydenty, jeżeli były zamierzone, mogły być obliczone na to, że w ten sposób cały Sojusz Północnoatlantycki zostanie w tę wojnę wciągnięty, że zostanie uruchomiony artykuł 5 itd., ale okazało się, że Amerykanie nie są w ciemię bici i nie dadzą się wodzić za nos Prezydentowi Zełenskiemu – dodał publicysta „Najwyższego Czasu!”.
– To była jedna okoliczność, a dodatkowego pieprzyku dodaje do niej to, że prezydentowi Zełenskiemu trochę zaczyna się palić grunt pod nogami – wskazał. Michalkiewicz przypomniał, że „trzy dni temu (14 listopada – przyp. red.) rozpoczęły się w Ankarze tajne rozmowy amerykańsko-rosyjskie, o których nic nie wiemy. Wiemy tylko jedno, że na pewno nie są tam poruszane sprawy Ukrainy”.
https://nczas.com/2022/11/18/po-tragedii-w-przewodowie-michalkiewicz-reakcja-strony-ukrainskiej-sklonila-mnie-do-watpliwosci/
stawo73
0
malcolm
1
W przypadku gazociągu ruscy powiedzieli że mają odczyty sonarów i brytyjski okręt podwodny dokonał ataku na gazociąg. Bałtyk to bajoro w którym nawet ruchy większych ryb są monitorowane więc nie widzieć co jak nie dało się.
Pewnie brytole chcieli eskalacji, ukraińcom było na rękę ale USA już inne deale robi z ruskimi i sprawę ucieli.
stawo73
0
xallax
1
malcolm
0