@Tyfon, no ja z Zamoscia jestem i całkiem nieźle znam okolicę po drugiej stronie, a i przez Medykę się swego czasu okazjonalnie mrówczyło. Może też dlatego nie odczuwam specjalnej ekstazy do ich państwowości, bo zaliczyłem przeprawy z ich celnikami, milicją, potem policją i wojskiem, w tym raz do mnie celowano z odbezpieczonego kałasznikowa i raz aresztowowano. Zawsze starano się wymusić pieniądze i nigdy się im nie dałem. Suma osobistych doswiadczeń sprawiła, że ich państwowość wydaje mi się dość... nie jest czymś, w czym widziałbym wartość dodaną.