Göring w Norymberdze
Fragment procesu norymberskiego, na którym przedstawiono obszerny scenograf z posiedzenia związanego z "Nocą Kryształową" i debatą nad jej konsekwencjami (odszkodowania za poniesione straty) oraz przedstawiono zapowiedź kolejnych antyżydowskich represji. Był to zarazem jeden z mocniejszych dowodów w sprawie toczącej się przeciwko Goringowi. Długie, ale ciekawe.
Göring: – Meine Herren. Mam już dość tych demonstracji. Nie szkodzą one Żydom, lecz w ostatecznym rachunku mnie, który jestem ostatnią instancją koordynacji spraw gospodarczych. Jeśli dziś demoluje się sklepy żydowskie i towary wyrzuca na ulicę, to po pierwsze towarzystwa ubezpieczeniowe wypłacą Żydowi odszkodowanie, a po drugie niszczeją dobra konsumpcyjne.
Grabież i podpalanie żydowskich domów towarowych jest pomysłem obłąkańczym, gdyż szkody ponoszą niemieckie towarzystwa ubezpieczeniowe, ogień zaś trawi towary, których pilnie potrzebuję –całe stoiska odzieżowe i co tam jeszcze. W takiej sytuacji mogę od razu podpalać surowce, zaraz po ich dostarczeniu.
Nie chcę, żeby na ten temat istniały jakiekolwiek wątpliwości. Obecnie musimy podjąć decyzję, dlatego też usilnie proszę resorty o poczynienie kroków niezbędnych dla aryzacji gospodarki. Zasadnicza myśl jest następująca: Żyd zostanie wyeliminowany z życia gospodarczego i przekaże swoje dobra gospodarcze na rzecz państwa. Otrzyma za to odszkodowanie. Wysokość odszkodowania zostanie zarejestrowana w księdze wierzytelności i oprocentowana według jakiejś określonej stopy procentowej. Z tych procentów Żyd będzie musiał żyć.
Goebbels: – Prawie we wszystkich miastach niemieckich spłonęły synagogi. Istnieją najróżniejsze możliwości wykorzystania miejsc po nich. W jednych miastach pragnie się przekształcić je na parkingi, w innych zamierza się postawić nowe budynki.
Göring: – Ile synagog rzeczywiście spłonęło?
Heydrich: – W sumie na terenie Rzeszy pożar zniszczył 101 synagog, 76 zostało zdemolowanych, zniszczono również 7500 sklepów.
Goebbels: – Jestem zdania, że należy wykorzystać tę sytuację do likwidacji synagog. Koszty poniosą Żydzi. Uważam również za konieczne wydanie zarządzenia zabraniającego Żydom chodzenia do niemieckich teatrów, kin i cyrków. Sądzę, że w obecnej sytuacji w dziedzinie teatru możemy sobie na to pozwolić. Tak czy tak, teatry są przepełnione. Uważam dalej za konieczne wykluczenie Żydów poza obręb społeczeństwa. Dzisiaj jest jeszcze możliwe, żeby Żyd jechał wspólnie z Niemcem w przedziale wagonu sypialnego. Trzeba więc, żeby minister komunikacji Rzeszy wydał zarządzenie, aby dla Żydów przygotować osobne przedziały, a w przypadku braku miejsc pozostawiać ich na korytarzu.
Göring: – Wcale bym tego nie ujmował w specjalnym zarządzeniu. Jeśli pociąg rzeczywiście jest przepełniony, to niech mi pan wierzy, wcale nie potrzeba specjalnego prawa. Należy Żyda wyrzucić [z przedziału] i niech siedzi w ubikacji, choćby przez całą drogę.
Goebbels: – Trzeba również wydać zarządzenie zabraniające Żydom odwiedzania niemieckich uzdrowisk i miejscowości wypoczynkowych.
Göring: – Można by im wydzielić własne.
Goebbels: – Ale nie z tych najpiękniejszych. Należałoby także pomyśleć, czy nie zakazać Żydom wstępu do niemieckiego lasu. Dzisiaj Żydzi całymi gromadami uganiają się po Grunewaldzie.
Göring: – Tak więc wydzielimy Żydom do dyspozycji określoną część lasu i postaramy się o to, by różne takie zwierzęta, które są cholernie podobne do Żydów – taki łoś na przykład ze swym garbatym nosem – też się tam przeniosły i usadowiły.
Goebbels: – Następnie trzeba zapobiec przesiadywaniu Żydów w niemieckich parkach. Uważam za konieczne wydzielenie im określonych terenów, nie tych najpiękniejszych, z zaznaczeniem: Na tych ławkach mogą siadać Żydzi. Można nawet napisać: „Tylko dla Żydów”. Wreszcie zaś trzeba omówić sprawę następującą. Faktycznie mamy dzisiaj taką sytuację, że dzieci żydowskie chodzą do niemieckich szkół. Uważam za niezbędne całkowite wykluczenie dzieci żydowskich ze szkół niemieckich.
Göring: – A teraz proszę wezwać pana Hilgarda z ubezpieczeń. Panie Hilgard, chodzi o następującą sprawę. Sprawiedliwy gniew narodu skierowany przeciw Żydom wywołał na terenie całej Rzeszy wiele zniszczeń. Przypuszczam, że część Żydów jest ubezpieczona. Sprawa byłaby stosunkowo prosta, gdybym wydał w tej sprawie za rządzenie, że towarzystwa ubezpieczeniowe nie pokryją tych szkód.
Hilgard: – Jeśli chodzi o ubezpieczenie przed wybiciem szyb, które w tym wypadku odgrywa wielką rolę, to większa część poszkodowanych jest
pochodzenia aryjskiego. Są to mianowicie domy będące w rękach aryjskich, gdzie Żyd jest z reguły jedynie podnajemcą sklepu.
Goebbels: – W takim wypadku Żyd musi zapłacić za szkody.
Göring: – To nie ma sensu. Nie mamy surowców. To jest wszystko szkło zagraniczne, które kosztuje dewizy. Ściany można by zamurować!
Hilgard: – Szkło do witryn sklepowych jest produkowane wyłącznie przez przemysł szklarski w Belgii. Musimy się liczyć ze stratami tego szkła na sumę około sześciu milionów marek. Nawiasem mówiąc, stanowi to połowę rocznej produkcji całego belgijskiego przemysłu szklarskiego… Biorąc pod uwagę możliwości produkcyjne, potrzeba będzie pół roku na dostarczenie szkła niezbędnego do usunięcia szkód.
Göring: – Tak dalej być nie może. Tego po prostu nie wytrzymamy. Wykluczone! A teraz dalej. Ze sklepów wyniesiono towary wszelkiego rodzaju…
Hilgard: – Największa z tego rodzaju jest sprawa Margrafa na Unter den Linden. Sklep jubilerski Margrafa. Zgłoszono nam szkody w wysokości 1,7 mln marek, gdyż sklep został splądrowany całkowicie.
Göring: – Daluege i Heydrich, macie mi zdobyć tę biżuterię, prowadząc akcje policyjne na wielką skalę!
Daluege: – Odpowiednie zarządzenie zostało już wydane.
Göring: – Jeśli ktoś przyniesie do sklepu biżuterię, mówiąc, że ją kupił, bezwzględnie należy mu tę biżuterię odebrać, nie robiąc przy tym wielkiego hałasu.
Heydrich: – Muszę powiedzieć, że grabieży dokonano w ośmiuset przypadkach na terenie całej Rzeszy. Jesteśmy już jednak w trakcie odzyskiwania zagrabionych towarów.
Göring: – A co z biżuterią?
Heydrich: – Trudno powiedzieć. Częściowo została ona wyrzucona na ulicę i tam pozbierana. Podobnie rzecz się miała ze sklepami futrzarskimi. Oczywiście rzuciły się na to tłumy. Wynoszono norki, skunksy i tak dalej.
Daluege: – Przede wszystkim trzeba, żeby partia wydała nakaz natychmiastowego meldowania, jeśli na przykład czyjaś sąsiadka dała do przerobienia futro lub że ludzie paradują z nowymi pierścionkami czy bransoletami.
Hilgard: – Panie marszałku, przywiązujemy wielką wagę do tego, aby nie utrudniano nam wypełnienia zobowiązań wynikających z zawartych porozumień.
Göring: – W tym wypadku muszę jednak!
Hilgard: – Ma to związek z faktem, że prowadzimy rozległe interesy międzynarodowe, dlatego wielką wagę przywiązujemy do tego, aby nie podrywać zaufania do niemieckich firm ubezpieczeniowych.
Heydrich: – Można spokojnie wypłacać ubezpieczenia, ale potem wypłacone sumy zostaną skonfiskowane. Formalnie wszystko będzie w porządku.
Hilgard: – To, co właśnie powiedział obergruppenführer Heydrich, jest, moim zdaniem, chyba słusznym rozwiązaniem.
Göring: – Odszkodowania, które miałby pan wypłacić Żydom, musi pan wypłacić, ale Ministerstwu Finansów. Te pieniądze należą do państwa. To
przecież oczywiste.
Hilgard: – Chciałbym dodać, że według moich obliczeń szkody w całych Niemczech wynoszą mniej więcej 25 mln marek.
Heydrich: – Szkody materialne, inwentarzowe i towarowe szacujemy na kilkaset milionów marek.
Göring: – Wolałbym, żebyście zabili dwustu Żydów, niż spowodowali straty w takiej wysokości.
Heydrich: – Zginęło 35 osób.
Göring: – Najpierw szkody, które poniósł Żyd. Biżuteria, która zginęła u Margrafa. Nie ma tych rzeczy i nie zostaną mu zrekompensowane. Stratę poniesie on. Jeżeli policja je odzyska, pozostaną własnością państwa. Dalej, towary, które wyrzucono na ulicę, rozkradziono, spalono. Również te straty poniesie Żyd.
Hilgard: – Zastanawiam się właśnie, w jakim stopniu dotyczy to zagranicznych firm ubezpieczeniowych.
Göring: – Te będą musiały oczywiście zapłacić. Wypłatę skonfiskujemy. Żydzi muszą zgłaszać poniesione straty. Otrzymają odszkodowanie, które my skonfiskujemy. W każdym razie w końcowym efekcie firmy ubezpieczeniowe jeszcze zyskają, skoro nie będą musiały wypłacić Żydom wszystkich odszkodowań. Panie Hilgard, może być pan zadowolony.
Hilgard: – Bynajmniej nie mam powodu.
Göring: – Za pozwoleniem! Czy miałbym się z panem wprost podzielić? Oczy się panu same śmieją. Widzę po panu, że jest pan zadowolony. Zrobił pan dobry interes
#jfe #iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu
Fragment procesu norymberskiego, na którym przedstawiono obszerny scenograf z posiedzenia związanego z "Nocą Kryształową" i debatą nad jej konsekwencjami (odszkodowania za poniesione straty) oraz przedstawiono zapowiedź kolejnych antyżydowskich represji. Był to zarazem jeden z mocniejszych dowodów w sprawie toczącej się przeciwko Goringowi. Długie, ale ciekawe.
Göring: – Meine Herren. Mam już dość tych demonstracji. Nie szkodzą one Żydom, lecz w ostatecznym rachunku mnie, który jestem ostatnią instancją koordynacji spraw gospodarczych. Jeśli dziś demoluje się sklepy żydowskie i towary wyrzuca na ulicę, to po pierwsze towarzystwa ubezpieczeniowe wypłacą Żydowi odszkodowanie, a po drugie niszczeją dobra konsumpcyjne.
Grabież i podpalanie żydowskich domów towarowych jest pomysłem obłąkańczym, gdyż szkody ponoszą niemieckie towarzystwa ubezpieczeniowe, ogień zaś trawi towary, których pilnie potrzebuję –całe stoiska odzieżowe i co tam jeszcze. W takiej sytuacji mogę od razu podpalać surowce, zaraz po ich dostarczeniu.
Nie chcę, żeby na ten temat istniały jakiekolwiek wątpliwości. Obecnie musimy podjąć decyzję, dlatego też usilnie proszę resorty o poczynienie kroków niezbędnych dla aryzacji gospodarki. Zasadnicza myśl jest następująca: Żyd zostanie wyeliminowany z życia gospodarczego i przekaże swoje dobra gospodarcze na rzecz państwa. Otrzyma za to odszkodowanie. Wysokość odszkodowania zostanie zarejestrowana w księdze wierzytelności i oprocentowana według jakiejś określonej stopy procentowej. Z tych procentów Żyd będzie musiał żyć.
Goebbels: – Prawie we wszystkich miastach niemieckich spłonęły synagogi. Istnieją najróżniejsze możliwości wykorzystania miejsc po nich. W jednych miastach pragnie się przekształcić je na parkingi, w innych zamierza się postawić nowe budynki.
Göring: – Ile synagog rzeczywiście spłonęło?
Heydrich: – W sumie na terenie Rzeszy pożar zniszczył 101 synagog, 76 zostało zdemolowanych, zniszczono również 7500 sklepów.
Goebbels: – Jestem zdania, że należy wykorzystać tę sytuację do likwidacji synagog. Koszty poniosą Żydzi. Uważam również za konieczne wydanie zarządzenia zabraniającego Żydom chodzenia do niemieckich teatrów, kin i cyrków. Sądzę, że w obecnej sytuacji w dziedzinie teatru możemy sobie na to pozwolić. Tak czy tak, teatry są przepełnione. Uważam dalej za konieczne wykluczenie Żydów poza obręb społeczeństwa. Dzisiaj jest jeszcze możliwe, żeby Żyd jechał wspólnie z Niemcem w przedziale wagonu sypialnego. Trzeba więc, żeby minister komunikacji Rzeszy wydał zarządzenie, aby dla Żydów przygotować osobne przedziały, a w przypadku braku miejsc pozostawiać ich na korytarzu.
Göring: – Wcale bym tego nie ujmował w specjalnym zarządzeniu. Jeśli pociąg rzeczywiście jest przepełniony, to niech mi pan wierzy, wcale nie potrzeba specjalnego prawa. Należy Żyda wyrzucić [z przedziału] i niech siedzi w ubikacji, choćby przez całą drogę.
Goebbels: – Trzeba również wydać zarządzenie zabraniające Żydom odwiedzania niemieckich uzdrowisk i miejscowości wypoczynkowych.
Göring: – Można by im wydzielić własne.
Goebbels: – Ale nie z tych najpiękniejszych. Należałoby także pomyśleć, czy nie zakazać Żydom wstępu do niemieckiego lasu. Dzisiaj Żydzi całymi gromadami uganiają się po Grunewaldzie.
Göring: – Tak więc wydzielimy Żydom do dyspozycji określoną część lasu i postaramy się o to, by różne takie zwierzęta, które są cholernie podobne do Żydów – taki łoś na przykład ze swym garbatym nosem – też się tam przeniosły i usadowiły.
Goebbels: – Następnie trzeba zapobiec przesiadywaniu Żydów w niemieckich parkach. Uważam za konieczne wydzielenie im określonych terenów, nie tych najpiękniejszych, z zaznaczeniem: Na tych ławkach mogą siadać Żydzi. Można nawet napisać: „Tylko dla Żydów”. Wreszcie zaś trzeba omówić sprawę następującą. Faktycznie mamy dzisiaj taką sytuację, że dzieci żydowskie chodzą do niemieckich szkół. Uważam za niezbędne całkowite wykluczenie dzieci żydowskich ze szkół niemieckich.
Göring: – A teraz proszę wezwać pana Hilgarda z ubezpieczeń. Panie Hilgard, chodzi o następującą sprawę. Sprawiedliwy gniew narodu skierowany przeciw Żydom wywołał na terenie całej Rzeszy wiele zniszczeń. Przypuszczam, że część Żydów jest ubezpieczona. Sprawa byłaby stosunkowo prosta, gdybym wydał w tej sprawie za rządzenie, że towarzystwa ubezpieczeniowe nie pokryją tych szkód.
Hilgard: – Jeśli chodzi o ubezpieczenie przed wybiciem szyb, które w tym wypadku odgrywa wielką rolę, to większa część poszkodowanych jest
pochodzenia aryjskiego. Są to mianowicie domy będące w rękach aryjskich, gdzie Żyd jest z reguły jedynie podnajemcą sklepu.
Goebbels: – W takim wypadku Żyd musi zapłacić za szkody.
Göring: – To nie ma sensu. Nie mamy surowców. To jest wszystko szkło zagraniczne, które kosztuje dewizy. Ściany można by zamurować!
Hilgard: – Szkło do witryn sklepowych jest produkowane wyłącznie przez przemysł szklarski w Belgii. Musimy się liczyć ze stratami tego szkła na sumę około sześciu milionów marek. Nawiasem mówiąc, stanowi to połowę rocznej produkcji całego belgijskiego przemysłu szklarskiego… Biorąc pod uwagę możliwości produkcyjne, potrzeba będzie pół roku na dostarczenie szkła niezbędnego do usunięcia szkód.
Göring: – Tak dalej być nie może. Tego po prostu nie wytrzymamy. Wykluczone! A teraz dalej. Ze sklepów wyniesiono towary wszelkiego rodzaju…
Hilgard: – Największa z tego rodzaju jest sprawa Margrafa na Unter den Linden. Sklep jubilerski Margrafa. Zgłoszono nam szkody w wysokości 1,7 mln marek, gdyż sklep został splądrowany całkowicie.
Göring: – Daluege i Heydrich, macie mi zdobyć tę biżuterię, prowadząc akcje policyjne na wielką skalę!
Daluege: – Odpowiednie zarządzenie zostało już wydane.
Göring: – Jeśli ktoś przyniesie do sklepu biżuterię, mówiąc, że ją kupił, bezwzględnie należy mu tę biżuterię odebrać, nie robiąc przy tym wielkiego hałasu.
Heydrich: – Muszę powiedzieć, że grabieży dokonano w ośmiuset przypadkach na terenie całej Rzeszy. Jesteśmy już jednak w trakcie odzyskiwania zagrabionych towarów.
Göring: – A co z biżuterią?
Heydrich: – Trudno powiedzieć. Częściowo została ona wyrzucona na ulicę i tam pozbierana. Podobnie rzecz się miała ze sklepami futrzarskimi. Oczywiście rzuciły się na to tłumy. Wynoszono norki, skunksy i tak dalej.
Daluege: – Przede wszystkim trzeba, żeby partia wydała nakaz natychmiastowego meldowania, jeśli na przykład czyjaś sąsiadka dała do przerobienia futro lub że ludzie paradują z nowymi pierścionkami czy bransoletami.
Hilgard: – Panie marszałku, przywiązujemy wielką wagę do tego, aby nie utrudniano nam wypełnienia zobowiązań wynikających z zawartych porozumień.
Göring: – W tym wypadku muszę jednak!
Hilgard: – Ma to związek z faktem, że prowadzimy rozległe interesy międzynarodowe, dlatego wielką wagę przywiązujemy do tego, aby nie podrywać zaufania do niemieckich firm ubezpieczeniowych.
Heydrich: – Można spokojnie wypłacać ubezpieczenia, ale potem wypłacone sumy zostaną skonfiskowane. Formalnie wszystko będzie w porządku.
Hilgard: – To, co właśnie powiedział obergruppenführer Heydrich, jest, moim zdaniem, chyba słusznym rozwiązaniem.
Göring: – Odszkodowania, które miałby pan wypłacić Żydom, musi pan wypłacić, ale Ministerstwu Finansów. Te pieniądze należą do państwa. To
przecież oczywiste.
Hilgard: – Chciałbym dodać, że według moich obliczeń szkody w całych Niemczech wynoszą mniej więcej 25 mln marek.
Heydrich: – Szkody materialne, inwentarzowe i towarowe szacujemy na kilkaset milionów marek.
Göring: – Wolałbym, żebyście zabili dwustu Żydów, niż spowodowali straty w takiej wysokości.
Heydrich: – Zginęło 35 osób.
Göring: – Najpierw szkody, które poniósł Żyd. Biżuteria, która zginęła u Margrafa. Nie ma tych rzeczy i nie zostaną mu zrekompensowane. Stratę poniesie on. Jeżeli policja je odzyska, pozostaną własnością państwa. Dalej, towary, które wyrzucono na ulicę, rozkradziono, spalono. Również te straty poniesie Żyd.
Hilgard: – Zastanawiam się właśnie, w jakim stopniu dotyczy to zagranicznych firm ubezpieczeniowych.
Göring: – Te będą musiały oczywiście zapłacić. Wypłatę skonfiskujemy. Żydzi muszą zgłaszać poniesione straty. Otrzymają odszkodowanie, które my skonfiskujemy. W każdym razie w końcowym efekcie firmy ubezpieczeniowe jeszcze zyskają, skoro nie będą musiały wypłacić Żydom wszystkich odszkodowań. Panie Hilgard, może być pan zadowolony.
Hilgard: – Bynajmniej nie mam powodu.
Göring: – Za pozwoleniem! Czy miałbym się z panem wprost podzielić? Oczy się panu same śmieją. Widzę po panu, że jest pan zadowolony. Zrobił pan dobry interes
#jfe #iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu
Brak komentarzy. Napisz pierwszy