Wraz ze zniszczeniem hugenotów, nordycka siła rasowa we Francji została poważnie osłabiona. Konsekwencje były nieubłagalne. Klasyczna Francja wykazywała jedynie intelekt, lecz bez wielkości duszy. Ktokolwiek jeszcze kierował się szlachetnymi ideami, ten wycofywał się z brudnego interesu politycznego i żył w konserwatywnym odosobnieniu na prowincji, z której synowie wyjechali tylko po to, by służyć ojczyźnie, najczęściej w marynarce wojennej. Nawet pod koniec XIX wieku obserwatorzy balów morskich byli zaskoczeni, gdy odkryli, że wszyscy francuscy oficerowie byli blondynami. Nadeszła demokracja, czyli reguła pieniądza, a nie charakteru. Nie miało już znaczenia, czy Francja była monarchią czy republiką.Alfred Rosenberg "Mit XX wieku"
Dzisiaj Francja broczy swoją cenną krwią. Na rozległym południu rasowy archetyp całkowicie zanikł, na skutek elementów afrykańskich. Miasta portowe Tulon i Marsylia ulegają nieustannej degeneracji za sprawą przybyszów z czarnego lądu. Coraz dziwniejsza ludność krąży wokół Notre Dame. Jak grzyby po deszczu powstają dzielnice żydowskie z nowymi synagogami. Murzyni i Mulaci chadzają w objęciach francuskich kobiet. Przybywają też do stolicy i łączą się w pary z młodymi niewiastami, przyciąganymi do Paryża z francuskich prowincji. Jest to powtórka z historii, współczesne powtórzenie tragedii, którą przechodziły Ateny i Rzym.
Historia królestwa Franków właśnie dobiega końca. Nie ma znaczenia, czy Francją rządzą poszukiwacze sił duchowych a może niezrozumiali wolnomyśliciele; wielkim impulsem twórczym jest konanie.
#historia #jfe #4konserwy #rosenberg
Brak komentarzy. Napisz pierwszy