Uważaj, co mówisz - nasz mózg nie zna się na subtelnościach naszych intencji. Otrzymuje jedynie i przechowuje otrzymane informacje oraz zarządza funkcjami ciała.zenforest.wordpress.com

https://zenforest.wordpress.com/2008/02/14/uwazaj-co-mowisz/
Robienie zakupów “przyprawia mnie o ból głowy”. “Jestem chory(a)” na widok tej pogody za oknem “Rzygać mi się chce”, kiedy myślę, że znowu muszę zmywać naczynia. Mam to wszystko “w”. Jestem przekonany, że proktolodzy (proktolog – lekarz specjalista zajmujący się chorobami odbytu) zawdzięczają dużą część swoich dochodów wyrażeniom i słowom, których na co dzień używamy. Pamiętaj – mózg nie zna się na subtelnościach intencji “Ta pani prosi o ból głowy proszę bardzo ból głowy zaserwowany”.

Jest sprawą oczywistą, że ból nie pojawia się natychmiast i za każdym razem, kiedy o nim mówimy. Naturalnym stanem naszego organizmu jest przecież zdrowie i wszystkie jego funkcje nastawione są w kierunku utrzymania doskonałego samopoczucia. Niemniej jednak w miarę upływu czasu i cierpliwego kierowania energii słownej na osłabienie funkcji obronnych, mózg w końcu dostosowuje się do składanego przez nas zamówienia na chorobę.

Dwa czynniki dodają naszym słowom większej mocy poziom rozluźnienia oraz zaangażowanie emocjonalne “O. Boże, jak to boli”, wypowiedziane z odpowiednim przekonaniem, stanowi serdeczne zaproszenie dla prawdziwego bólu. Zdanie “W tym cholernym biurze nie jestem w stanie nic zrobić!”, wypowiedziane z głębokim uczuciem, staje się faktem, który automatycznie uwierzytelnia to uczucie.
#psychologia #ciekawostki #nauka

19

@Traveler, Podobno działa też w drugą stronę- jak człowiek wystarczająco długo sztucznie się uśmiecha to w końcu naprawdę zrobi mu się wesoło .
@Eugeniusz, Oglądałem na ten temat filmik Vsauce, chciałem znaleźć ale na szybko nie potrafię, gdzie wsadzali części ludzi patyczki jak od lodów pomiędzy zęby tak w poprzek ust żeby cały czas kąciki ust mieli uniesione i kazali robić różne rzeczy a potem oceniać na skali 1-10 jak bardzo czegoś nie lubili. Ludzie którzy się "uśmiechali" podczas eksperymentu oceniali dane zadania o wiele bardziej pozytywnie niż ci którzy mieli neutralny wyraz twarzy.
@Antifafa, Znalazłem opis podobnego eksperymentu z ołówkiem. Działało nawet na Polaków.
They volunteers from Japan, Poland and Sweden were told to study the facial and features of 11 images.
(…)
For both facial and body analysis, people who were forced to smile were flooded with more positive emotions.
https://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-8643551/Faking-smile-tricks-brain-feeling-happier.html
@Traveler, Próbuję znaleźć badania bo dodałeś tag nauka, na końcu artykułu jest tylko informacja o książce Samokontrola umysłu metodą Silvy - J. Silva, P. Miele. Czy bez kupowania książki mogę gdzieś znaleźć te badania (jeśli są)?