Szczęść Boże,

czy jest ktoś tutaj kto się nawrócił na chrześcijaństwo po długim czasie bycia niewierzącym / niepraktykującym?
Co wpłynęło na to nawrócenie? Czemu wcześniej odeszliście od Kościoła?
Jeśli ktoś się wstydzi publicznie to można na PW.
#katolicyzm #chrzescijanstwo #wiara #pytanie

14

@trevoz, jak bylem maly to chodzilem do kosciola bo rodzice kazali. ale sami nie chodzili, czytalem sporo ksiazek, rzeczy popularnonaukowe, to stwierdzilem ze dla bytow pozaempirycznych nie ma miejsca. dodatkowo mialem wkurwiajaca katechetke. gdzies od 4-5 podstawowki bylem ateista. dopieo kiedy zaczalem sie troche interesowac filozofia doszedlem ze to nie takie proste, a ostatecznie zaorała mnie ksiazka „emancypantki” Prusa w czasie studiow. wiare niby odzyskalem ale jakos do chodzenia do kosciola sie przekonac nie moge.

Wpis został usunięty przez autora

@trevoz, Cały czas niewierzący. Nawet już nie mam bierzmowania.
Co zabiło wiarę? Zniszczenie mojego raju w postaci sadów i łąk podczas wizyty JP2. Wszystko zrównali z ziemią co by mu pochylić czoła. Miałem wtedy 11 lat.
@trevoz, Bylem bezboznikiem przez kilkanascie lat w dodatku takim, ktory w niewybredny sposob potrafil ublizac kosciolowi. Szczegolow pisal nie bede, bo to by bylo wieksze wypracowanie.
@trevoz,
Heh, ja jestem Chrześcijaninem odkąd pamiętam. Dziwna to wiara. Mam kryzys od długiego czasu, ale jednak ciągle w tym trwam.
@Verum, na czym polega ten kryzys? Powątpiewasz w istnienie Boga czy np. odrzuca Cię kler albo niektóre dogmaty, prawdy wiary wydają Ci się po prostu nieprawdziwe?
@trevoz,
Zmęczony tym jestem. Czuję się jakby Bóg miał mnie w dupie i realizował wobec mnie jakiś plan minimum.

Życie mi się co najwyżej średnio układa i widzę że modląc się jedynie tracę czas.

Widzę że jeśli chcę by coś się zmieniło to muszę wszystko zrobić sam. A nie wszystko da się zrobić. Brakuje mi też zwyczajnie siły. A modlitwa chyba tylko dodatkowo mnie zniechęca gdy widzę jej bezsens.

Ale wierzę w tę ideę i nie porzucę jej. Nie wiem czy to jeszcze silna wiara, czy już masochizm...

Wpis został usunięty przez autora

@posmevacek,
Może. Ale skoro modląc się nie mogę liczyć na jakikolwiek pożyteczny efekt to po co mam to robić? To już nie lepiej jebnąć sobie serię pompeczek?
@Verum, jeżeli wg ciebie mięśnie > umysł to śmiało. rozwijanie ciała bez pracy nad umysłem to domena komunistów
@posmevacek,
To już twoje słowa, nie moje.