Dzisiaj się dowiedziałem (bo prawdę mówiąc nie śledzę wiadomości od jakiegoś czasu - odciąłem się na amen, bo to tylko bezpowrotna strata energii i czasu, a dokumentnie nic z tego nie wynika), że... za moment na województwo Dolnośląskie wjeżdża #lockdown.
Czy może ktoś mi powiedzieć, o co tu qźwa chodzi?! przecież to jest jakaś kpina. do tej pory miałem wywalone, ale w ten sposób ten cyrk się nigdy nie zakończy: najpierw trochę poluzowują, ale zaraz (magiczna) liczba zakażeń leci pod sufit i znowu wszystko zamykają. I tak w kółko Macieja, bez przerwy.
To jeszcze nie wszyscy ten syf przechorowali? Przecież jeśli jest aż tyle zakażeń od co najmniej roku, to chyba już po temacie?
Kto miał umrzeć, to już umarł. (smutne, acz prawdziwe) Teraz umierać będą ci, którzy potrzebują zaawansowanej opieki medycznej, a miejsc niby brakuje (mówię niby, bo nie jest tajemnicą, że szpitale polowe/tymczasowe wybudowane za grube miliony stoją puste).
No aż mnie trzęsie. pewnie jeszcze na Wielkanoc będzie zakaz przemieszczania się i ograniczona liczba osób przy stole (jak na ostatnie Święta). to jakaś jawna kpina. Dlaczego ludzie nie wychodzą jeszcze na ulice? Te maski to mega upokorzenie. Lockdowny - upokorzenie. #Plandemia i świrowanie ze szczepionkami - upokorzenie.
Same upokorzenia. Jeśli ich działania (obostrzenia + maseczki) byłyby choć trochę skuteczne, to nie mielibyśmy peaka (właśnie jest nowy rekord, mimo że wykasowali przyłbice). Czy jest w naszym społeczeństwie choć jedna nieopłacona osoba, która nadal wierzy w tę plandemię? Takiego cyrku jeszcze - jako żyję - nie widziałem. Ha-tfu na sprzedawczyków (oczywiście jakby było PO czy inni, to by robili dokładnie to samo, bo przekaz idzie z góry).
#koronawirus #covid19 #covid1984 #pandemiastrachu #pandemiasramdemia
Czy może ktoś mi powiedzieć, o co tu qźwa chodzi?! przecież to jest jakaś kpina. do tej pory miałem wywalone, ale w ten sposób ten cyrk się nigdy nie zakończy: najpierw trochę poluzowują, ale zaraz (magiczna) liczba zakażeń leci pod sufit i znowu wszystko zamykają. I tak w kółko Macieja, bez przerwy.
To jeszcze nie wszyscy ten syf przechorowali? Przecież jeśli jest aż tyle zakażeń od co najmniej roku, to chyba już po temacie?
Kto miał umrzeć, to już umarł. (smutne, acz prawdziwe) Teraz umierać będą ci, którzy potrzebują zaawansowanej opieki medycznej, a miejsc niby brakuje (mówię niby, bo nie jest tajemnicą, że szpitale polowe/tymczasowe wybudowane za grube miliony stoją puste).
No aż mnie trzęsie. pewnie jeszcze na Wielkanoc będzie zakaz przemieszczania się i ograniczona liczba osób przy stole (jak na ostatnie Święta). to jakaś jawna kpina. Dlaczego ludzie nie wychodzą jeszcze na ulice? Te maski to mega upokorzenie. Lockdowny - upokorzenie. #Plandemia i świrowanie ze szczepionkami - upokorzenie.
Same upokorzenia. Jeśli ich działania (obostrzenia + maseczki) byłyby choć trochę skuteczne, to nie mielibyśmy peaka (właśnie jest nowy rekord, mimo że wykasowali przyłbice). Czy jest w naszym społeczeństwie choć jedna nieopłacona osoba, która nadal wierzy w tę plandemię? Takiego cyrku jeszcze - jako żyję - nie widziałem. Ha-tfu na sprzedawczyków (oczywiście jakby było PO czy inni, to by robili dokładnie to samo, bo przekaz idzie z góry).
#koronawirus #covid19 #covid1984 #pandemiastrachu #pandemiasramdemia
zip_ek
1
ostatnio na takie cos trafilem
https://www.glosgminny.pl/macie-syndrom-niewolnika-nawet-kibicow-wykastrowalismy/
czy fejk czy nie, ale moze dac do myslenia,
ferrrnando
1
Koroniarz
1
JFE
3
kurwa
rok już mija tych "ciężkich czasów" i końca nie widać
d00d
3
Thanos
3
kiedy to się skończy? esz, chyba nigdy. i człowiek nie doceniał tego, co miał
d00d
3
Oczywiście będą przerwy, np. na wakacje
Ale potem powrót na święta i takie tam
PostironicznyPowerUser
4
a barany nadal chodzą w maskach po pustych ulicach i będą chodzić do śmierci bo już się przyzwyczaili
Andrzej_Zielinski
2
Gdy zakażenia spadały siedzieli cicho i nie ruszali tematu, teraz zakażenia rosną więc trzeba walić propagandę.
Wszystko zgodnie z planem.
Wirusem można zarazić się wielokrotnie.
Większość osób przechodzi bezobjawowo.
Grupa zagrożenia to osoby otyłe, osoby z istniejącymi powikłaniami zdrowia, osoby 70+.
Dla tych ludzi wirus może stanowić śmiertelne zagrożenie.
Nie jestem ekspertem ale się wypowiem.
Moim zdaniem maseczki działają. ALE podkreslam ALE! tylko w specyficznych warunkach.
Gdy masz zbiorowisko osób na małej przestrzeni, komunikacja miejska, pomieszczenia, sklepy.
Droga kropelkowego przenoszenia jest wtedy zmniejszona.
W reszcie przypadków nie widzę powodu stosowania maseczki (w tym w kontaktach z rodziną czy osobami do których ma się pewność że nie chorują).
Na razie na chorobie cierpi biznes oraz osoby nie mające wirusa ale potrzebujące pomocy medycznej.
Wszystkie obostrzenia sprawiają wrażenie planu na dojebanie gospodarce i uprzykrzenie życia.
Jednocześnie rząd już zrobił to co zrobił i aby nie wyjść na debili próbuje usilnie "udowodnić" że jego działania były słuszne.
Czy ma to związek z faktami? Nie sądzę. Plan został wprowadzony w życie.
https://i.imgur.com/wMjFAHK.jpg
borubar
2
Na całym świecie było zaledwie kilkadziesiąt przypadków dwukrotnego zachorowania i były to osoby które miały poważne problemy z układem odpornościowym.
Wpływ pogody i pory roku na ilość zachorowań jest pośredni -
Brak słońca powoduje niedobory witaminy D3 a to upośledza odporność
Zimno powoduje, że ludzie korztystają z ogrzewania które wysusza powietrze a w suchym powietrzu wirus może się dłużej unosić (woda paruje przez to kropelki śliny zawierające wirusa są mniejsze i unoszą się w powietrzu dłużej).
Ludzie spotykają się w zamkniętych, ogrzewanych pomieszczeniach a nie na świeżym powietrzu.
Nie ma za to różnicy między środkiem zimy a początkiem wiosny czy końcem jesieni. To że raz jest więcej zarażeń a raz mniej to wynik tego, że szkoły były raz otwarte a raz zamknięte - w szkołach nie przestrzega się żadnych środków bezpieczeństwa, duże skupiska ludzi, ścisk, niewietrzone pomieszczenia, brak możliwości mycia rąk, nauczyciele nie noszą maseczek ani innych środków ochrony.
Młodsze dzieci przechodzą to niemal w 100% bezobjawowo, ale zarazić drugą osobę mogą. Dlatego efekty otwarcia szkół widoczne są dopiero po przeszło miesiącu od ich otwarcia - dopiero gdy dzieci które przyniosły wirusa ze szkoły zarazą w domu jakiś dorosłych i u tych dorosłych wystąpią objawy.
W naszym klimacie cały okres od połowy października do kwietnia to jest jeden sezon zachorowań na grypę i przeziębienia. Covid19 jest typowym wirusem przeziębienia na wczesnym etapie ewolucji, wirusów powodujących objawy zwane potocznie przeziębieniem jest kilkaset i spora część z nich to właśnie koronawirusy.
Konto usunięte1
opel
6
Nie znam nikogo kto wziąłby coś takiego na poważnie
Thanos
2