Dobra, już nie spuszczajcie się nad tym żałosnym majdanem w wersji demo w wykonaniu kukoldów i rozpuszczonych gówniar. Za tydzień odbędzie się prawdziwa inba, i to na skalę światową

Nieważne, kto wygra wybory w USA, będzie się działo:
-Trump wygra, rozszalałe lewactwo rozniesie Stany Zjednoczone. Protesty po śmierci ćpuna będą niczym w porównaniu do kwiku NPC-tów i (((jednego procenta))). Trump wtedy będzie musiał pokazać, że panuje nad sytuacją i potrafi wyjaśnić domowych terrorystów.

-Jakimś cudem wygra Biden, będzie jeszcze ciekawiej. Joe to taki Breżniew z końca lat 70-tych, względnie Kostia Czernienko. Typ ledwie przebiera nogami, trafi do Białego Domu.. i co? Kamala będzie rządzić? Dobre sobie, kim ona jest? Jakie ona ma kompetencje? Prawdziwe elity USA na 100% nie pozwolą na to, żeby amerykański odpowiednik sołtysa Piździchowa Dolnego był głową państwa. Zobaczymy wówczas jak tzw. "deep state" ogarnia sprawę:
1. wojny handlowej z ChRL
2. zagrożenia ze stroni Korei Płn. (tu niepopularna opinia, Trump totalnie zawalił sprawę)
3. napięć w państwie (w sumie łatwo można się domyśleć jak to będzie wygładało )
4. kontaktów z UE, Rosją, Izraelem (tam też jest niewesoło), Iranem i UE

To już tylko 6 dni
#polityka #usa #przemysleniazdupy #trump #biden #gownowpis